Jeśli chcesz zacząć oszczędzać, ale nie masz pomysłu od czego zacząć, to przygotowałem dla Ciebie listę 111 sposobów oszczędzania pieniędzy, które możesz wprowadzić w życie od zaraz.
Porady są pogrupowane tematycznie, by łatwiej było Ci znaleźć to, co Cię interesuję. Podział ten nie ma jednak żadnego znaczenia i nie musisz wprowadzać niczego na siłę. Stosuj tylko to, na co masz ochotę i jest dla Ciebie wygodne oraz ma sens. Resztę pomiń i nie trać na nią czasu, bo każdy powinien wybierać to, co mu pasuje, a nie podpowiadają mu internetowi guru.
Będzie tego trochę, więc zaczynajmy!
Zaczniemy od oszczędzania na jedzeniu, ale ważne żebyś pamiętał, że oszczędzasz na kosztach i nawykach, a nie na jakości jedzenia, bo odbije się to na Twoim zdrowiu!
1. Planowanie posiłków
Na początku warto wziąć się za absolutną podstawę, czyli planowanie posiłków. Przemyśl, co w kolejnym tygodniu będzie w Twoim menu. Dzięki temu dokładnie dowiesz się, ile oraz czego potrzebujesz. Wykorzystasz też to, co już masz, więc ograniczysz ryzyko zmarnowania jedzenia.
Taki plan skraca Twoją listę zakupów oraz czas spędzony w kuchni. Do tego patrząc na plan posiłków możesz też ocenić swoją dietę, czy nie jest może zbyt monotonna.
2. Rób posiłki na kilka dni
Gdy masz już zaplanowane posiłki, weź się za nie i gotuj raz, a porządnie, czyli przygotuj posiłki od razu na kilka dni. Choć zużyjesz tyle samo produktów to oszczędzisz coś innego. Mnóstwo czasu, ale też prądu lub gazu do gotowania oraz wody do kilkukrotnego zmywania garów.
Przecież wiesz jak to jest, gdy chcesz zjeść coś wieczorem do filmu. Godzina na zakupach, druga w garach, no i masz już gotowe danie, którym delektujesz się do seansu. To znaczy do pierwszych 3 minut, bo pewnie skończysz obiad albo kolację, zanim cokolwiek zacznie się dziać na ekranie prawda?
3. Zaplanuj zakupy – zrób listę
Skoro planujesz swoje posiłki to powinieneś planować też zakupy. Na zakupy wyruszaj tylko z listą i trzymaj się jej. Spontaniczne zakupy kończą się tym, że nie kupujesz części potrzebnych rzeczy, więc i tak musisz wrócić do sklepu.
Oprócz tego weźmiesz kilka produktów, których wcale nie potrzebowałeś, bo zwyczajnie złapiesz się na jedną albo kilka sztuczek marketingowych. A w dużych marketach czekają na Ciebie setki takich drobnych pułapek jednocześnie. Planuj, a kupisz tylko to, co naprawdę potrzebne.
4. Nie przepłacaj za produkty i znaj ich ceny
Po 4 nie kupuj marek, tylko produkty, bo liczy się skład. W większości przypadków marki własne sklepów to produkt identyczny do tego markowego, bo producentom nie opłaca się przestawiać taśm produkcyjnych.
Do tego w każdym sklepie jedne produkty są tańsze niż w innych, z kolei część z nich jest droższa. Może Biedronka ma najtańsze warzywa, Selgros mięso i chemię, a Carrefour soki i przekąski?
Poznaj ceny w Twojej najbliższej okolicy, gdzie możesz robić zakupy przy okazji, ale nigdy nie trać czasu na dojazdy na drugi koniec miasta po pomidory tańsze o 5 groszy za kilogram. To pozorne oszczędności, przez które tracisz nie tylko pieniądze, ale także czas i godność.
Najlepsze oferty bankowe
Grudzień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 1.100 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 1.100 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 2.200 zł premii
Karty kredytowe za darmo
5. Ogranicz słodycze i gazowane napoje
Dobrym nawykiem związanym z jedzeniem jest także ograniczenie słodyczy oraz gazowanych napoi. Są drogie, nie najadasz się nimi i w większości szkodzą zdrowiu. Jeżeli nie wiesz jak bardzo, to chyba żyjesz pod kamieniem…
Zamiast przetworzonej żywności lepiej kup sobie świeże owoce, a domowe ciasto bije na głowę wyroby, które składają się głównie z cukru, syropu glukozowo-fruktozowego i tłuszczu palmowego. Fujka!
6. Kupuj marki własne sklepów – testuj tanie produkty
Kolejnym dobrym nawykiem jest także kupowanie produktów marek własnych sklepów i ogólnie testowanie tańszych zamienników. Znana marka nie oznacza dobrej jakości, a niszowa nazwa jej braku. Produkty pod marką sieci marketów mają tych samych producentów, co artykuły dobrze znane Ci z reklam. Stosowną informację znajdziesz na opakowaniu. Liczy się skład. Sprawdź go i przetestuj, czy produkt za pół ceny spełnia Twoje oczekiwania.
7. Ogranicz jedzenie na mieście
Kolejnym, wręcz klasykiem porad oszczędnościowych związanych z jedzeniem jest ograniczenie posiłków na mieście, choć mało kto lubi się do tego stosować. Nie wydaje się to wielkim wydatkiem, dopóki nie policzysz miesięcznych i rocznych wydatków. Obiad za 40 zł, kawa za 12 zł, do tego ciastko za 15 zł. Szybko się zbiera.
Specjalne okazje? Jasne! Nie ma co sobie odbierać przyjemności z życia. Stołowanie się na mieście, bo nie chce Ci się gotować? Nie! Wygoda nie jest warta kilku tysięcy złotych rocznie, jeżeli wiecznie brakuje Ci do pierwszego. A skoro oglądasz ten film, to chyba mam rację prawda?
8. Rób zakupy spożywcze w internecie
Taniej można też jeść, gdy zakupy spożywcze robi się w internecie. Ceny są bardzo podobne do tych stacjonarnych, a dostawa jest płatna tylko przy małych kwotach, które i tak przekroczysz. Koszyk podlicza się automatycznie, więc odpada problem złej ceny.
Do tego oszczędzasz mnóstwo czasu na dojazd, szukanie produktów, kolejki i powrót do domu, odpada Ci koszt paliwa i nie łapiesz się na dodatkowe sztuczki marketingowe. Pamiętaj tylko, że musisz być w domu, żeby odebrać dostawę, która może być niekoniecznie wtedy, gdy Ci to pasuje.
9. Szykuj własne jedzenie do pracy lub szkoły
Warto też sięgnąć pamięcią do swojej młodości i przypomnieć sobie kanapkę jedzoną na szkolnym korytarzu, czyli zacząć szykować sobie własne jedzenie do pracy albo szkoły. Zamiast przepłacać za lunch, pana kanapkę czy szkolny sklepik zrób coś swojego.
Możesz postawić na pełnowartościowy posiłek za ułamek ceny. Do tego będziesz mieć pewność, co je Twoje dziecko. Nie ma się co oszukiwać, że kupi jabłko i banana zamiast czipsów i batona. To samo tyczy się Twojego męża (dezaprobata).
10. Rób własne produkty spożywcze
Po 10 jeśli to lubisz, to rób własne produkty spożywcze. Piecz chleb, rób ciasta i dżemy, kiś ogórki itd. Masz mnóstwo możliwości, które jeszcze pokolenie temu były codziennością. Masz wtedy pełną kontrolę nad składem. Dzięki temu oszczędzisz nie tylko pieniądze, ale i zdrowie, a do tego masz w kuchni czas obgadać z domownikami różne sprawy i wspólnie coś zrobić.
11. Weź własną kawę na wynos
A właśnie! Tak samo jak szykujesz swoje własne jedzenie, weź sobie też kawę. Zamiast przepłacać za kawę w kawiarni możesz zrobić ją w domu i zainwestować w porządny kubek termiczny, który schowasz do torby, czego nie możesz zrobić z papierowym.
Jeśli jesteś miłośnikiem kawy, to warto zainwestować w dobry sprzęt i ziarna, które i tak wyjdą taniej od sieciówki. Jedna przed wyjściem, druga do pracy, a trzeciej nie musisz, bo może warto trochę przystopować z kofeiną co?
12. Nie rób zapasów
Teraz coś, co może być zaskakujące, ale nie rób zapasów. Może się to wydawać nie logiczne w liście porad oszczędnościowych, ale nie daj się wkręcić w zniżki, z których nie skorzystasz. Jeśli masz coś zjeść szybko, nie kupuj tego dużo. Może i 5 kg jabłek opłaca się bardziej niż 1 kg, ale nie ma to żadnego znaczenia, jeśli część z nich wyrzucisz do śmietnika prawda? Takich zapasów się unika.
13. Rób zapasy
Z drugiej strony… Rób zapasy, które się nie psują… No przecież wiadomo, że ten punkt musiał się pojawić 🙂 Jeżeli często kupujesz produkty z długim terminem przydatności, jak makarony czy puszki, to na promocji zrób sobie zapas. Oszczędzisz nie tylko pieniądze, ale też czas, gdy za 2 tygodnie nie będziesz musiał specjalnie iść do sklepu.
14. Regularnie przeglądaj zapasy jedzenia
A skoro już jesteśmy przy zapasach, to zorganizuj je wedle daty ważności i regularnie przeglądaj. Dobrze wiem, że nie raz wyrzuciłeś produkt, który “jakoś się zaplątał i minęła mu data”.
Przeglądaj szafki, lodówkę i spiżarnię raz w miesiącu lub przed dużymi zakupami. Zbliżający się termin ważności oznacza wystawienie danej rzeczy na pierwszy plan. No i oczywiście od razu po zakupach wszystko układaj sobie wedle dat przydatności do spożycia, a będzie Ci zdecydowanie łatwiej tego pilnować.
15. Porównuj cenę za kilogram, a nie opakowań
Zdecydowanie warto także zapamiętać sobie, że ceny produktów spożywczych porównuje się na kilogramy lub litry, a nie wedle opakować.
Masło za 7 zł za 250 g czy 6 zł za 200 g?
Jeżeli przeliczysz cenę na kg, to wyjdzie Ci odpowiednio 28 zł i 30 zł. To droższe jednak wychodzi taniej.
Ma to szczególnie duże znaczenie, gdy i tak kupujesz kilka sztuk tego samego produktu. Obok ceny jednostkowej małym drukiem prawie zawsze podana jest cena za kilogram albo litr, więc to na nią powinieneś patrzeć.
16. Nie kupuj jedzenia dla poprawy humoru
Co do patrzenia na kilogramy, to pamiętaj także, żeby nie kupować sobie jedzenia dla poprawy humoru. Wolisz mieć gruby portfel i płaski brzuch czy odwrotnie? No właśnie! Wypasione gofry z bitą śmietaną, nutellą, karmelem, malinami i posypką na pewno są pyszne, ale nie rozwiązują problemów. Od tego jest analiza, rozmowa albo nawet terapia.
17. Jedz powoli
No dobra, takie gofry faktycznie są apetyczne, więc pewnie od czasu do czasu się na nie skusisz, ale wtedy pamiętaj, żeby jeść powoli. W szczególności, jeżeli stołujesz się na mieście, choć w domu też jest to ważne. Przy szybkim jedzeniu informacja o sytości nie dociera do Ciebie tak szybko jak powinna, więc bierzesz coś ekstra. Za godzinę czujesz się przejedzony, co oznacza, że sporo przepłaciłeś. No i będziesz czuć się jak boja.
18. Zrezygnuj z butelkowanej wody
Ekonomicznym i do tego ekologicznym rozwiązaniem jest rezygnacja z butelkowanej wody. Zamiast marnować pieniądze na wodę butelkowaną i przyczyniać się do ton plastiku w środowisku zainwestuj w filtry.
W domu możesz mieć dzbanek, a do pracy, szkoły czy na wycieczkę zabrać butelkę z filtrem. Wystarczy wlać kranówki i gotowe. Rocznie to nawet 3.500 zł oszczędności. Wiem, bo sam korzystam!
19. Gotuj ze znajomymi
Dobrym, sposobem na oszczędności jest także gotowanie ze znajomymi. Zamiast wychodzić tłumem do restauracji, możecie się spotkać u jednego z Was. Każdy może przynieść np. 1 gotową potrawę. Jeżeli to lubicie i nie macie dwóch lewych rąk, możecie spróbować wspólnego gotowania. To świetna zabawa i zacieśnianie więzi. Dopóki nikt się nie otruje. Zresztą, kiedyś to się nazywało gościnnością, ale co ja tam wiem?
20. Posadź własne warzywa
A skoro masz taki talent do gotowania, to może warto też zająć się swoim ogródkiem i posadzić własne warzywa? Masz wtedy całkowitą pewność, że spożywasz zdrowe warzywa, a nie zestaw małego chemika.
Najlepszym wyborem jest budowa małej przydomowej szklarni w ogrodzie, która potrafi zwrócić się nawet w 2 sezony, jeśli masz do tego smykałkę. Jeżeli natomiast mieszkasz w bloku, to możesz hodować w mini szklarni na parapecie zioła, które potrafią być okropnie drogie. Oszczędności potrafią być dość znaczne, a do tego zyskujesz dodatek do wnętrza. Tylko oprócz doglądania roślin trzeba jeszcze lubić gotować.
21. Zamów wigilię albo inne świąteczne dania
No i ostatni, 21 sposób oszczędzania na jedzeniu to zamawianie gotowej wigilii czy potraw na inne okazje.
Wiem, że może się to wydawać nieintuicyjne, bo ciągle gadam, że taniej wychodzi w domu, ale przeprowadziłem dokładne wyliczenia kosztów przygotowania 12 wigilijnych potraw oraz porównałem je z ofertą 50 firm cateringowych. Od hoteli, restauracji, przez cateringi aż po gospodynie domowe.
Różnica jest minimalna, a oszczędzasz kilkanaście godzin stania w garach, zmywania, zakupów, stania w kolejkach i korkach w drodze do sklepu oraz z powrotem. Czasem po prostu warto, nawet jeśli liczysz każdą złotówkę, bo odrobisz to zostając raz dłużej w pracy.
Przejdźmy jednak do tego, jak oszczędzać w domu i na domowych rachunkach.
22. Przy budowie zastosuj materiały energooszczędne
Zacznijmy od rzeczy najważniejszej, czyli o zadbaniu o klasę energetyczną podczas budowy lub kupna domu, a nawet mieszkania. Tak, chodzi o klasę energetyczną nieruchomości, a nie sprzętu jak lodówka czy piekarnik. Samo posiadanie świadectwa energetycznego jest obowiązkowe i nie jest niczym nowym.
Jednak wiele osób nie wie, że Unia Europejska wprowadziła wręcz rewolucje w tej kwestii. Bez świadectwa energetycznego nie sprzedamy mieszkania czy domu, co samo w sobie nie jest takie złe. Natomiast stare budynki bardzo łatwo mogą wpaść do najniższej klasy energetycznej, co będzie oznaczało bardzo kosztowny remont!
Budynki z niską klasą energetyczną będą bardzo niepożądane przez kupujących, nie tylko przez to, że są droższe w utrzymaniu. Kredyty na takie nieruchomości także mają być droższe. Jeśli myślisz sobie, że budujesz dom na całe życie i nie masz zamiaru go sprzedawać, to muszę Cię zmartwić, bo podatki od takich nieruchomości także będą wyższe.
Dlatego podczas budowy domu staraj się zastosować materiały energooszczędne i nowsze, bardziej ekologiczne technologie. Początkowy wydatek może być wyższy, ale skoro masz tu spędzić kolejne kilkadziesiąt lat, to coroczne oszczędności szybko się zwrócą. Rachunki za ogrzewanie czy prąd do klimatyzacji będą wyraźnie niższe, podatki również, a ewentualna sprzedaż nie będzie problemem. Mieszkania sam nie wybudujesz, ale obowiązują je te same zasady, dlatego przy wyborze swojego M w bloku zwróć uwagę również na tę kwestię.
23. Kupuj sprzęt o lepszej klasie energetycznej
Skoro już jesteśmy przy klasach energetycznych, to ze sprzętami możesz zrobić to samo i zaopatrzyć się w te z lepszymi ocenami. Z roku na rok rachunki za prąd są coraz wyższe, a rządowe programy pewnie kiedyś się skończą i zostaniemy sami z problemem gigantycznych cen. Mniejsze zużycie to niższe rachunki, jednak urządzenia wyższej klasy mają odpowiednio wyższą cenę. Nie wiesz, kiedy to się opłaci, a kiedy nie? Mam o tym na blogu artykuł z kalkulatorem, w którym możesz to szybko obliczyć.
24. Przeprowadź się bliżej pracy jeśli wynajmujesz mieszkanie
Teraz porada, przez którą wiele osób każe mi się puknąć w czoło, ale o ile wynajmujesz mieszkanie i nie jesteś zbytnio przywiązany do miejsca w którym żyjesz, to możesz przeprowadzić się bliżej miejsca pracy.
Zależnie od regionu, bo przecież nie każdy żyje w jednym z 5 największych Polskich miast, możesz oszczędzić na relacji czynszu i dojazdów, a na pewno na czasie. Krótszy dojazd to nie tylko mniej paliwa o ile używasz auta. To także dłuższy sen i szybszy powrót do domu. Po co marnować życie na stanie w korkach?
Jeśli natomiast masz pracę zdalną, to zastanów się, czy nie lepiej wynająć coś z dala od miasta, bo Twój czynsz może być niższy nawet o kilka tysięcy złotych. Skoro nie dojeżdżasz, a do pracy potrzebujesz tylko internetu, to może lepiej wynieść się z centrum, w którym mieszkasz z przyzwyczajenia? Podobno zielony uspokaja.
25. Zmień dostawcę prądu
Kolejną metodą na oszczędności w domu jest zmiana dostawcy prądu. Prawie nikt z nas nigdy tego nie robi. Nawet przy przeprowadzce wybieramy domyślnie narzuconego i tak zostaje z nami do końca naszych dni. Takie przywiązanie potrafi być olbrzymią stratą kasy a sama zmiana nie jest niczym trudnym. Porównaj oferty i wszystkie koszty, a może oszczędzisz nawet kilkaset złotych rocznie.
26. Zmień taryfę energetyczną
Skoro już zmieniasz dostawcę prądu, to zainteresuj się również zmianą taryfy energetycznej wedle której się rozliczasz. Taryfy to G11, G12 i G12w, czyli całodobowa, godzinowa i weekendowa.
Każda z nich ma odmienny rodzaj stawek w różnych godzinach i sprawdza się przy innym trybie życia. Wybierz sposób rozliczania, który najlepiej pasuje do Ciebie oraz Twojej codzienności. Pamiętaj też, żeby było to dla Ciebie komfortowe, bo choć można oszczędzić, to nie chcesz być niewolnikiem zegara, który dyktuje, kiedy powinieneś robić pranie albo oglądać film. W końcu będziesz mieć dość, odpuścisz i nici z oszczędności.
27. Nie kredytuj dostawców
Jak już jesteśmy przy rachunkach, to wybierz własny sposób rozliczeń. Wolisz kredytować z góry czy rozliczać się za realne zużycie? Większość faktur to jedynie prognozy zużycia za prąd, wodę, gaz i ogrzewanie, a szczegółowe rozliczenie przychodzi co pół roku.
Możesz nie płacić na zapas, a zaoszczędzoną kasą np. nadpłacać kredyt hipoteczny.
Czy powinieneś tak zrobić? To już decyzja indywidualna, bo częstsze odczyty mogą się wiązać z wyższym rachunkiem, więc sprawdź warunki. Zajmie Ci to 2 minuty. Jeśli masz taką możliwość, to ustal niską zaliczkę, a resztę dopłacisz za 6 miesięcy.
28. Odłącz nieużywane urządzenia
Jeszcze w kwestii prądu – zajmijmy się jego zużyciem przez Twoje urządzenia domowe. Jeśli masz jakieś, z których nie korzystasz, to odłącz je od kontaktu, a najlepiej sprzedaj, zamiast zagracać sobie mieszkanie szpargałami, z których nie ma żadnego pożytku.
W wielu takich poradnikach znajdziesz też informacje o trybie standby, czyli strasznym trybie czuwania, który zrujnuje Twoje finanse, jeśli nie wyłączysz na noc budzika… Jasne, jeśli masz jakieś sprzęty, które potrafią ciągnąć masę prądu, nawet po wyłączeniu jak np. niektóre zestawy kina domowego, to użyj listwy z wyłącznikiem, bo rocznie to nawet kilkaset złotych za nich.
Jednak w rzeczywistości jest to już bardzo rzadka sytuacja i nie ma co panikować, a codzienna gimnastyka, by sięgnąć do listwy za regałem nie będzie miała prawie żadnego wpływu na stan Twojego konta.
29. Aktywuj e-faktury i zniżki w rachunkach
Dużo większy wpływ na Twoje oszczędności będzie miało korzystanie z możliwych zniżek w rachunkach. Elektroniczna faktura zamiast papierowej to nie tylko oddech dla środowiska, ale też 5 zł miesięcznie mniej na rachunku.
U niektórych usługodawców można też wyrazić zgodę na kontakt marketingowy za kolejne 5 zł miesięcznego upustu. Dzwonią raz na kilka miesięcy, a i tak możesz po prostu odłożyć słuchawkę. Rocznie masz w kieszeni 120 zł, a kompletnie nic nie zrobiłeś.
30. Zmieniaj dostawców usług
Skoro już jesteśmy przy rachunkach to zacznij tak zwyczajnie zmieniać dostawców usług. Operator komórkowy, dostawca internetu czy kablówki najlepsze oferty ma zawsze dla nowych klientów. Wiernych traktuje się jak bankomaty i tylko ciągnie kasę.
Przy końcu umowy zainteresuj się ofertą innego dostawcy. Nawet jeżeli nie masz ochoty nic zmieniać, to zadzwoń na infolinię i powiedz, że chcesz zrezygnować oraz poproś o kontakt z działem utrzymania klienta. Przedstaw ofertę konkurencji i swoje niezadowolenie. Otrzymasz dużo lepsze warunki niż dotychczas. Czasem zaoferują niższą cenę za to samo, a czasem będziesz płacił tyle samo, ale za większy pakiet.
Polecam Ci także zrobić to z Twoim kontem bankowym. Promocje dla nowych klientów to nawet kilkaset złotych za założenie konta i spełnienie prostych warunków jak minimalny wpływ na konto i 3 płatności kartą w miesiącu.
Bardzo łatwo możesz w ten sposób zgarnąć od 200 zł do nawet 1.200 zł zależnie od banku. Zestawienie wszystkich takich promocji znajdziesz na moim blogu. Oprócz tego są tam również rankingi lokat, kont osobistych, oszczędnościowych oraz firmowych, a wszystkie ułożone od najlepszych do najgorszych ofert niezależnie od tego, czy mam za to prowizje. To autoreklama mojej strony, a część z tych linków to linki afiliacyjne, na których zarabiam prowizję, więc jeśli z nich korzystasz, to wspierasz powstawanie kolejnych darmowych treści, za co wielkie dzięki.
31. Wyłącz zbędne usługi
Oprócz zmiany dostawców usług, warto też co jakiś przyjrzeć się pakietom. Czy nadal używasz wszystkiego, czy tylko opłacasz coś z przyzwyczajenia i możesz z tego zrezygnować? Tak samo przy podpisywaniu nowej umowy sprawdzaj co podpisujesz.
Dostawcy uwielbiają aktywować Ci usługi bez powiadomienia. Dodatkowe zabezpieczenie internetu, którego nie potrzebujesz, pakiet roamingu i inne wynalazki. Nigdy z tego nie skorzystasz, ale miesięcznie zapłacisz od kilku do kilkunastu złotych. Od razu wszystko to odznacz.
32. Zmień oświetlenie na energooszczędne
Mniej usługowym, a bardziej domowym sposobem oszczędzania jest zmiana oświetlenia na energooszczędne. Nie wiem dlaczego, ale niektórzy nadal mają jakąś niespełnioną miłość do tradycyjnych żarówek, które przetwarzają około 5% energii na światło, podczas gdy LEDy to około 90%.
Kiedyś LEDy może i były drogie, ale teraz są bardzo tanie i nie ma powodu, by z nich nie korzystać. Wymiana standardowej żarówki na LEDową zwróci się nawet w mniej niż miesiąc.
33. Naucz się korzystać z lodówki
Następny sposób oszczędzania jest związany ze sprzętem, który potrafi zużywać nawet 30% prądu w całym domu i mało kto potrafi z niego korzystać, choć wystarczy tylko otworzyć drzwi.
Tak.. Chodzi o lodówkę.
Zużycie energii można znacznie obniżyć. Wystarczy odpowiednio ją ustawić, by mogła odprowadzać ciepło, raz w roku wyczyścić skraplacz czy zwyczajnie ustawić odpowiednią temperaturę. Za równo zbyt niska, jak i zbyt wysoka wpływa na Twoje produkty, co może wiązać się z częstszym wyrzucaniem jedzenia. Może i nie jest to koszt bezpośredni, ale ma mocny związek.
34. Uruchamiaj pełną zmywarkę
Kolejnym sprzętem, który możesz wykorzystywać lepiej jest zmywarka, a mianowicie uruchamianie pełnej zmywarki. Owszem, zmywarki mają program czyszczenia tylko dolnego wsadu, ale nie ma to żadnego sensu ekonomicznego. Oszczędzasz mikroskopijną ilość wody, za to dokładnie wydajesz tyle samo na tabletkę, która jest głównym kosztem obok prądu.
35. Zamontuj w kranach perlatory
Skoro trzymamy się wody, to zamontuj w kranach perlatory. Kosztują grosze, a spieniają wodę, co przekłada się na jej mniejsze zużycie. Zawsze zadziwia mnie, gdy niektóre miejsca tego nie mają i leją jak z węża ogrodowego. Rocznie to nawet kilkaset złotych oszczędności a przy okazji dbasz o środowisko.
36. Zbiorniki na deszczówkę
A jak już rozmawiamy o nie marnowaniu wody, to mając własny ogródek możesz zaopatrzyć się w zbiornik na deszczówkę. Ograniczysz dzięki niemu zużycie wody pitnej oraz podlejesz ogródek zamiast odprowadzać deszczówkę do kanalizacji.
37. Kup sztuczną choinkę
Kontynuując temat ogrodu, warto też wspomnieć o roślinach, a konkretnie świątecznej choince, którą możesz kupić w wersji sztucznej. Dla niektórych świętokradztwo, dla innych sposób na oszczędności. Zakup zwróci Ci się już po roku, a prawdopodobnie posłuży bardzo długo. Pamiętaj, że grudzień to czas wzmożonych wydatków. Prezenty, dania wigilijne, sylwester no i oczywiście choinka. Zapłać raz i miej spokój na lata.
38. Ogrzewaj taniej i skuteczniej
A skoro już jesteśmy przy świątecznym klimacie, to na pewno warto także zająć się ogrzewaniem. Zamiast kręcić termostat do oporu, zastosuj kilka prostych metod na ten sam komfort przy niższych o kilkaset złotych rocznie rachunkach. Wystarczy uszczelnić drzwi i okna, wyregulować ustawienie okien, nie zasłaniać grzejników oraz je odpowietrzyć, a także zamontować ekran zagrzejnikowy, który odbije więcej ciepła do środka pomieszczenia.
39. Twórz tanią chemię domową
Przed świętami trzeba oczywiście trochę posprzątać, więc pomyśl o taniej, domowej chemii. Bądź prawdziwym Polakiem i zamiast kupować chemię ze zgniłego zachodu użyj octu, sody oczyszczonej czy kwasku cytrynowego.
To grosze, a internet przekona Cię, że możesz nimi wyczyścić prawie wszystko. Zresztą jestem przekonany, że gdybyśmy latali w kosmos, to nie obeszło by się bez artykułów, typu jak wyczyścić swoją rakietę sodą i octem.
40. Przejrzyj szafę
A jak już rozmawiamy o praniu, to przyjrzyj się swojej szafie. Sprawdź, co możesz sprzedać, choćby za grosze, bo części ciuchów i tak nigdy nie założysz, części używasz sporadycznie, a Twoje najczęstsze wybory to od 20 do 30% ubrań, które posiadasz.
Nie dość, że zarobisz parę groszy, to uwolnisz sporo miejsca, którego nie powinieneś wypełniać nowymi fatałaszkami. Zastanów się też nad szafą kapsułową.
41. Minimalizm
A może tak po prostu zdecyduj się wprowadzić w swoje życie trochę minimalizmu nie tylko w szafie?
Nie mówię, że masz zmieniać się w ascetę, który odmawia sobie przyjemności z życia, ale czy naprawdę potrzebujesz tych wszystkich rzeczy, które posiadasz?
Mamy tendencję do zapychania każdego wolnego miejsca w domu, jak gdyby odrobina pustej przestrzeni miała nam zrobić krzywdę. Puste przestrzenie też są ok i dają Ci poczucie lekkości, co jest szczególnie ważne w małych przestrzeniach.
42. Wyrób kartę mieszkańca
No i ostatnia powiązana z domem metoda to niekoniecznie sposób na oszczędzanie w domu, a raczej poza nim, a chodzi o wyrobienie sobie karty mieszkańca.
W wielu miastach funkcjonuje karta mieszkańca, która uprawnia do dodatkowych zniżek w komunikacji miejskiej czy wybranych sklepach, a także darmowe wejścia do atrakcji turystycznych i kulturowych. Sprawdź, co oferuje Twoje miasto, bo może akurat jest coś, z czego i tak korzystasz?
Przejdźmy jednak do tego, jak oszczędzać na zakupach, a są na to 22 sposoby.
43. Kupuj za gotówkę
Zacznijmy od małej sztuczki psychologicznej, czyli kupowania za gotówkę zamiast kartą czy blikiem. Wydając gotówkę tracisz namacalny przedmiot, który widzisz i czujesz, a Twój mózg kojarzy ze stratą. To zjawisko nie występuje w przypadku płatności kartą albo telefonem, bo saldo, mimo że jest Ci znane, to nadal jest tylko wirtualnym konceptem. Przez to, trudniej zapanować nad wydatkami, choć oczywiście nie każdemu, ale zawsze możesz to sprawdzić na sobie.
Bierz na zakupy tylko tyle, ile masz zamiar wydać plus stosowny margines bezpieczeństwa, by nie robić głupiej miny przy kasie. Nie bierz jednak zbyt dużo gotówki, bo będziesz czuć, że możesz wydać jej więcej, niż w rzeczywistości.
44. Korzystaj z kuponów rabatowych
Kolejny, bardzo łatwy sposób oszczędzania na zakupach to korzystanie z kuponów rabatowych. Możesz je szybko znaleźć w internecie albo aplikacji danego sklepu, ale szukaj ich tylko do tych produktów, które i tak miałeś kupić. Nie kupuj więcej, tylko dlatego, że jest zniżka. Wtedy w ogóle nie oszczędzasz, a tracisz, bo kupujesz coś, czego w realnie nie potrzebujesz.
45. Korzystaj z programów lojalnościowych
Jeżeli natomiast często robisz zakupy w konkretnym sklepie, to zacznij korzystać z jego programu lojalnościowego. Może to być Twój ulubiony supermarket czy sieć odzieżowa. A jeszcze lepiej zbierać punkty w dużych programach zrzeszających setki sklepów, czy tych oferujących cashbacki. Tak jak przy kuponach rabatowych, ważne, żeby punkty czy caschbacki zbierać przy okazji, a nie specjalnie. Nie zakładaj nowej karty tam, gdzie bywasz rzadko, bo będziesz dobierać produkty, żeby nabić punkty, a to głupota i zbędne wydawanie kasy.
46. Korzystaj z kart podarunkowych
Powinieneś także zacząć korzystać z kart podarunkowych, które już masz. Zdarza się, że dostajemy taką kartę w prezencie czy jako benefit pracowniczy, chowamy do szuflady i zapominamy. Mają one określone daty ważności, więc może się okazać, że Twój kupon na np. 200 zł nie jest już nic warty. Przeglądaj od czasu do czasu takie prezenty i zastanów się, jak z nich skorzystać
47. Kupuj prezenty przez cały rok
A co do prezentów, to dobrym zwyczajem jest również kupowanie podarunków przez cały rok i nie mówię tu o pamiętaniu o każdej, nawet najdrobniejszej okazji, a sezonowości. Najlepsze ceny są po sezonie, gdy sklepy czyszczą magazyny z zalegających produktów. Uniwersalne prezenty będą tak samo dobre teraz, jak i później, więc jeśli wpadł Ci w oko prezent dla bliskiej osoby w dobrej cenie, to może warto kupić go już teraz?
48. Rób prezenty samodzielnie
Alternatywą dla kreatywnych osób jest natomiast samodzielne wykonywanie prezentów. Jeśli masz jakiś pomysł i odrobinę zdolności manualnych oraz nie będzie to grat, który ktoś przyjmie z udawanym uśmiechem, to ok, możesz to wykorzystać. Trochę zaoszczędzisz, a sam prezent będzie bardziej osobisty.
49. Jeśli chcesz dostać konkretny prezent, zrób listę
Kończąc już temat prezentów, warto przyjrzeć się trendowi, który od jakiegoś czasu jest coraz bardziej powszechny ze względu na przejście z obyczaju w praktyczność. Chodzi o robienie listy prezentów, ale nie tych, które chcesz podarować, a otrzymać.
Coraz częściej można się z tym spotkać chociażby na weselach. Jeśli chcesz dostać coś konkretnego, to zrób listę, a Twoi goście mogą zdecydować, co z tej listy wybierają. Nie ma sytuacji, że dostaniesz 3 takie same prezenty, ale też nie możesz od nikogo wymagać organizacji i liczyć na pełną listę. Może się przecież zdarzyć, że ciocia Krysia i tak kupi Ci zestaw porcelany i nie będziesz mieć nic do gadania.
50. Kupuj poza sezonem
Zostawmy już te śluby, ale zostańmy jeszcze chwilę przy sezonie, a konkretnie kupowaniu, ale poza nim. Jeśli wiesz, że będziesz czegoś potrzebować w przyszłym roku, możesz to kupić już teraz. Najtańszą kurtkę zimową kupisz na wiosnę, a klimatyzator zimą. Korzystaj z tego i przestań płacić pełne ceny. Czasem uda się nawet dorwać ostatnie sztuki, za bezcen, bo sklep po prostu musi się ich pozbyć.
51. Kupuj towar z ekspozycji
Zastanów się także, czy nie warto czasem kupić towaru z ekspozycji. Uda się tylko w przypadku ostatnich sztuk, ale rabaty są duże. Patrz tylko, czy sprzęt nie jest zniszczony i niczego w nim nie brakuje. W przypadku telefonów i telewizorów raczej bym się wstrzymał, bo ekrany mogły przejść wiele, ale sprzęt do ogrodu czy narzędzia? Nikt przecież tego w sklepie nie używa. W przypadku ubrań jest jeszcze lepiej. Masz pewność, że ta para spodni była tylko na manekinie i nikt nie wpychał tam swojej grubej dupy.
52. Kupuj na likwidacji sklepu
Bardzo podobna metoda oszczędzania to kupowanie towaru z likwidacji sklepu. Towar musi zejść, bo nikt nie chce go magazynować. Może zamykają lokalizację, a może firma upada? Nie wiadomo, ale obniżki są potężne, szczególnie na meble i inne wielkogabarytowe rzeczy, które są nowe, ale właściciela przycisnęła kiepska sytuacja finansowa, a magazynowanie jest drogie i uciążliwe. Pomożesz mu pozbawiając go towaru i nie wydasz na to zbyt dużo kasy.
53. Kupuj w outletach
Nie każda stara kolekcja znika na dobre, a wiele z nich trafia do outletów, więc sprawdź, czy nie masz jakiegoś w okolicy. Zamiast biegać od sklepu do sklepu w poszukiwaniu aktualnej promocji, możesz przyjrzeć się kolekcji z poprzedniego sezonu.
Jeśli kupujesz rzeczy uniwersalne i ponadczasowe, to w zasadzie nie ma to żadnego znaczenia, bo produkty są pełnowartościowe i mają normalne gwarancje, ale cena jest przeważnie niższa. Tylko uważaj na outlety, które cwaniakują i jedynie udają zniżki, a w rzeczywistości sprzedają starocie w cenie nowych modeli.
54. Nie kupuj impulsywnie
Kolejna metoda to opanowanie własnych zachowań, czyli unikanie impulsywnych zakupów. Jeżeli nie planowałeś czegoś kupić, ale nagle bardzo masz na to ochotę, to dam Ci rękę uciąć, że nie jest to przemyślany zakup. Coś sprawiło, że nagrzałeś się na dany produkt, może konkretna reklama, użycie przez ulubionego influencera albo inna sztuczka marketingowa.
Poczekaj kilka dni, Twój zapał opadnie i przekonasz się, czy naprawdę tego chcesz, czy jest to tylko chwilowa zachcianka.
55. Nie bierz dzieci na zakupy
Na ten sposób może i niektórzy się oburzą, ale większość osób nie powinno brać dzieci na zakupy. Sklepy są najeżone pułapkami marketingowymi, którym ulegają dorośli, a co dopiero dzieci. Tak, ulegasz tym pułapkom i nawet o nich nie wiesz, wiec nie zaprzeczaj, bo oszukujesz tylko siebie. Bez dzieci zrobisz zakupy szybciej, sprawniej, dokładniej i spokojniej.
56. Naucz dzieci rozsądnych zakupów
Jeśli jednak nie masz wyjścia i musisz wziąć swoje dzieci na zakupy to przynajmniej wykaż się większą inicjatywą niż większość rodziców. Dzieci doskonale wiedzą ile można wymusić płaczem i marudzeniem. Niestety rodzice przeważnie kupują dzieciom co chcą, by te dały im wreszcie spokój lub grożą, że po powrocie do domu dadzą im prawdziwy powód do płaczu.
Zamiast tego wyedukuj swoje dziecko na temat wydatków, a zaczniesz oszczędzać nie tylko na tych kolejnych zakupach, ale także ogólnie w przyszłości. Przecież chcesz, żeby Twoje dziecko podchodziło w odpowiedzialny sposób do finansów prawda?
57. Nie kupuj przedłużonej gwarancji
Natomiast co do zakupów wcześniej wspomnianej elektroniki, to daj sobie spokój i nie kupuj przedłużonej gwarancji. Nie znam nikogo, komu by się to opłaciło. Sprzęt zepsuje się pewnie dopiero po jej upływie, a nawet jeśli w trakcie, to gwarancja i tak nie obejmuje ona tej konkretnej usterki, bo tak jest skonstruowana. Po prostu tego nie rób, bo to nigdy się nie opłaca.
58. Kontroluj ceny
Tym, co się natomiast opłaca, jest kontrolowanie cen. Będąc w sklepie stacjonarnym możesz szybko porównać ceny danego produktu na Amazonie, Ceneo albo Allegro. Przekonasz się czy krzykliwa plakieta promocja to faktycznie okazja, czy wychodzi drożej niż z przesyłką.
W razie większego wydatku, z którym nie ma pośpiechu dobrze jest też sprawdzić historię cen oraz założyć satysfakcjonujący Cię poziom. Skoro Ci się nie spieszy, to kupisz ten produkt dopiero wtedy, gdy cena będzie odpowiednia. Możesz też ustawić sobie powiadomienie, które da Ci znać, że właśnie pojawiła się taka oferta.
59. Nie poprawiaj sobie humoru zakupami
Kolejnym zachowaniem, którego powinieneś unikać, jest poprawianie sobie humoru zakupami. To, że masz akurat gorszy tydzień czy dwa nie oznacza, że musisz kupić sobie nową kieckę albo gadżet, bo akurat tego Ci brakuje w życiu. Absolutnie nie twierdzę, że pieniądze szczęścia nie dają, bo to tak samo popularne i głupie hasło jak „o gustach się nie dyskutuje”, ale to też nie do końca tak działa.
Owszem, zakupy potrafią poprawić humor, ale jednak na krótki czas. Nowa rzecz faktycznie może wywołać w Tobie chwilową ekscytację, co zagłuszy na moment aktualny problem, jednak go nie rozwiąże. Radość zniknie, a Ty wrócisz do punktu wyjścia, czyli problemu, który nadal istnieje. Do tego możesz się wkurzyć, że masz mniej kasy. Jeśli masz poprawić swój stan psychiczny pieniędzmi, to lepiej idź na terapię.
60. Nie kupuj pamiątek
Wiesz co jeszcze jest bez sensu? Kupowanie pamiątek. No może nie wszystkich, ale tych tandetnych.
Ciupaga z napisem Zakopane na pewno wydaje Ci się świetnym pomysłem. Dopóki nie przywieziesz jej do domu. Później przez lata będziesz przestawiać ją z kąta w kąt zastanawiając się po co Ci ten chłam, ale i tak się jej nie pozbędziesz, bo przecież szkoda…
Jeśli koniecznie chcesz mieć pamiątkę z jakiegoś miejsca, to wybierz chociaż coś, co pasuje do Twojego domu i wkomponuje się w resztę wystroju, zamiast kłuć po oczach.
61. Oddawaj produkty, których nie jesteś pewien
Pamiątek nie da się zwrócić, bo nie będziesz przecież specjalnie jechał kilkaset kilometrów, natomiast to, co kupiłeś na miejscu albo w internecie, możesz śmiało oddać, jeśli nie jesteś do końca przekonany.
Skoro już spełniłeś swoją zachciankę zamiast pomyśleć, ale w domu otrzeźwiałeś, to tym razem podejmij słuszną decyzję. Zamiast machnąć ręką i stwierdzić, że niech już będzie – idź i zwróć produkt. W innym wypadku to strata kasy, a Ty przecież oglądasz listę sposobów na oszczędności. I nie, to Ci się nie przyda w przyszłości.
62. Kupuj jakość
Pamiętaj też, że warto stawiać na jakość, bo lepiej kupić coś drożej, ale raz, niż taniej, ale kilka razy. Ma to szczególne znaczenie w przypadku elektroniki i sprzętów domowych, które lubią wyzionąć ducha w najmniej oczekiwanym momencie. Taki niespodziewany wydatek może łatwo zrujnować resztę Twojego budżetu, który oczywiście skrupulatnie rozplanowałeś.
63. Wypisz się z newsletterów
Oszczędzanie na zakupach to także ich ograniczanie, dlatego powinieneś wypisać się z 99% newsletterów, które trafiają do Twojej skrzynki. W większości przypadków to jedynie spam reklamowy, który ma za zadanie wcisnąć Ci jakiś produkt.
Codziennie widzisz kilka nowych wiadomości i wszystkie musisz kasować? To znak, że przesadziłeś z zapisami. Możesz też śmiało założyć nowy adres e-mail. Nie stracisz żadnych kont w serwisach internetowych, bo w ustawieniach możesz podmienić adres na nowy. Po prostu wyrzuć ten śmietnik ze swojego życia, a oszczędzisz nie tylko pieniądze, ale i czas.
64. Negocjuj
No i ostatni sposób oszczędzania na zakupach, to zwykłe negocjacje. Oczywiście nie w każdym przypadku ma to sens, ale przy większych zakupach nie zaszkodzi podpytać. Jeśli się uda, zapłacisz mniej. Jeżeli nie, to zapłacisz tyle, co przed pytaniem. Nic nie stracisz, a chwila rozmowy może oznaczać opuszczenie ceny albo dodatkową usługę w pakiecie.
Przejdźmy jednak do tego, jak oszczędzać na swoim aucie, a jest na to 10 sposobów.
65. Ekonomiczna jazda
Zacznijmy od największej oczywistości jak ekonomiczna jazda. Zamiast zgrywać szalonego króla lewego pasa możesz trochę wyluzować i jeździć spokojniej. Przyspieszanie i hamowanie można wykonywać płynnie i delikatnie, a nie nagle i mocno, do tego bardziej opłaca się utrzymywać stałą prędkość, niż ciągle ją zmieniać.
Jeśli nie możesz się powstrzymać, to może po prostu zacznij używać tempomatu? Redukcja, gaz i lewy pas daje +10 respektu wśród fanów szybkich i wściekłych, ale w rzeczywistości i tak będziesz stać w tym samym korku co inni, za to wyprzedzą Cię, gdy po raz kolejny zjedziesz zatankować.
66. Całoroczne opony
Całkiem sporą oszczędnością jest także wymiana opon na całoroczne. Odpada Ci koszt drugiego zestawu opon i wymiany 2 razy w roku albo dodatkowego kompletu felg, jeśli robisz to samodzielnie.
Osobiście przerzuciłem się na wielosezonówki ze zwykłej wygody, bo szczerze, to dla większości osób nie ma to sensu. Trzeba mieć miejsce na składowanie, płacić za wymianę, czekać w kolejkach, bo przypomnisz sobie oczywiście wtedy, co cała reszta społeczeństwa, a po kilku sezonach i tak musisz kupić 2 nowe komplety opon.
Jeśli jeździsz głównie po mieście, rocznie pokonujesz małe dystanse i preferujesz spokojny styl jazdy, to nie ma powodu, by przepłacać za opony letnie i zimowe. Naprawdę jest to świetny kompromis, który pozwoli Ci zaoszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie, dosłownie nic nie robiąc.
67. Redukcja ciężaru i oporu powietrza
Kolejną poradą typu robisz raz, a korzystasz cały czas jest redukcja ciężaru oraz oporu powietrza Twojego auta. Im łatwiej ma Twój silnik, tym taniej pracuje. Lżejszy samochód oznacza mniejsze zużycie paliwa, dlatego pozbądź się zbędnych rzeczy, które wozisz w bagażniku bardziej z przyzwyczajenia niż potrzeby i po prostu nigdy nie chce Ci się wyjąć.
Wyruszając w długą trasę, np. na wakacje, także zastanów się, czy musisz brać ze sobą tyle walizek, że klapa ledwo się domyka. Części pewnie nawet nie tkniesz, a jeszcze próbujesz coś wepchać do bagażnika na dachu. O nim też powinieneś pamiętać, bo znam trochę osób, które jeżdżą z nim non stop, choć korzystają z niego raptem 2 lub 3 razy w ciągu całego roku. Montaż to kilka minut, więc pozbądź się go, by ograniczyć opory powietrza.
68. Zadbaj o stan techniczny auta
A co do powietrza, to zadbaj też o jego optymalny poziom w oponach. Zbyt niskie ciśnienie zwiększa zużycie paliwa do 4%, a zmniejsza czas eksploatacji opon nawet o 30%. Po prostu doprowadź swoją furę do porządku i regularnie kontroluj cały techniczny stan Twojego auta.
Sprawdzaj poziom oleju oraz bieżnika i nie bój się regularnych i dokładnych przeglądów. Wszystkie części eksploatacyjne się zużywają i warto wymieniać je zawczasu. Wiadomo, że można machnąć ręką i powiedzieć, „jeszcze sezon wytrzyma”, ale takie liczenie na szczęście, że nie wydarzy nam się nic złego. Może i będziesz mieć fart, a może zużyte tarcze, klocki i prawie łyse opony nie zatrzymają Cię w krytycznej sytuacji? Na Twoim miejscu bym nie ryzykował.
69. Nie łam przepisów
Co do potrzeby gwałtownego hamowania… Czasem jest to niezależne od nas, ale jeśli musisz to robić często, to znaczy, że możesz jeździć trochę za szybko. Może lepiej trzymać się przepisów co? Mandaty są drogie. Nie zachowuj się jak król ulicy czy inny szeryf, a wszyscy będą Cię lubić i zostanie Ci kilka stów czy tysięcy w kieszeni. To samo tyczy się parkowania w niedozwolonych miejscach na awaryjnych. To, że mrugasz na pomarańczowo niczego nie zmienia.
70. Planowanie tras i unikanie korków
Nie będziesz musiał przekraczać limitu prędkości, by zdążyć na określoną godzinę, jeśli wcześniej zaplanujesz swoją trasę. Niezależnie od tego, czy to dłuższa wyprawa, czy codzienny dojazd warto dobrze znać swoją trasę, a także możliwy objazd, a najlepiej kilka i to w różnych miejscach. Dzięki nim nie będziesz stać w korkach, więc oszczędzisz nie tylko czas, ale i paliwo.
71. Zmień auto na ekonomiczne
Co do spalania paliwa, to zastanów się także, czy faktycznie masz odpowiednie auto? SUVy są w modzie i prawie każdy czuje, że musi je mieć, ale jeśli mieszkasz w większym mieście i w 99% potrzebujesz auta na dojazdy do pracy i zakupy, a ten pozostały 1% faktycznie wykorzystuje jego możliwości to uwaga, uwaga. Może nie potrzebujesz SUVa?
Prawdopodobnie i tak zmieścisz się do mniejszego auta, które mniej pali, w ogóle mniej kosztuje podczas zakupu i zdecydowanie łatwiej znaleźć dla niego miejsce parkingowe. Pamiętaj też, że większe silniki, to niestety większe podatki, bo przecież trzeba nas karać za wszystko co fajne w życiu.
72. Kupuj tanie ubezpieczenie
Nie wolno także zapominać o koniecznych ubezpieczeniach, więc pamiętaj o porównywaniu ofert. Korzystaj z porównywarek i nie przyzwyczajaj się do żadnego ubezpieczyciela. OC to OC, bierzesz najtańsze. Do tego korzystaj z przysługujących Tobie lub partnerowi zniżek. No i oczywiście płać za cały rok od razu. Raty podnoszą koszt ubezpieczenia nawet o kilkanaście procent, a przy jednoczesnym ubezpieczeniu domu i auta można czasem wyrwać jakiś dodatkowy rabat.
73. Tankuj taniej
Pamiętaj także, że możesz obniżyć swoje koszty paliwa korzystając z kart rabatowych czy programów lojalnościowych na stacjach benzynowych. Jest to szczególnie opłacalne, gdy masz dostęp do karty flotowej lub paliwowej. Pamiętaj też, żeby zatankować odpowiednio wcześniej, bo ceny paliwa na stacjach przy autostradach to często nieśmieszny żart.
74. Alternatywne formy transportu
A jeśli masz już dość płacenia za paliwo i chcesz trochę zadbać o kondycję, to na krótkich trasach możesz czasem wskoczyć na rower. Tylko nie oszukuj i nie pchaj się z rowerem do autobusu ok? Jeżeli trasa do pracy jest zbyt długa, nie musisz pedałować codziennie. Może to być raz czy dwa w tygodniu.
Przejdźmy jednak do tego, jak oszczędzać na rozrywce i dobrze się bawić za grosze.
75. Znajdź darmową rozrywkę
Zacznijmy od największej oszczędności, czyli znalezienia sobie darmowej rozrywki. W wielu miastach możesz skorzystać za darmo z kina w plenerze, koncertów czy pokazów. Wstęp jest wolny lub ewentualnie wiąże się z dobrowolną zbiórką na cel charytatywny. Ale darmową rozrywkę zapewnia nie tylko miasto.
Wbrew pozorom całkiem sporo małych biznesów organizuje od czasu do czasu eventy, w których możesz brać udział. Np. bar sportowy w mojej okolicy co jakiś czas urządza turniej bilardowy bez wpisowego, choć na co dzień gra jest płatna.
Oprócz tego możesz zrobić coś, o czym zapomina wiele osób na dobre wkręconych w tryby korpo pracy, czyli iść na spacer, albo pobawić się ze swoimi dziećmi, zamiast zbywać je telefonem z bajkami.
76. Korzystaj z cyklicznych zniżek
Jeśli jednak nie chcesz czekać na coś darmowego, to wystarczy zainteresować się cyklicznymi zniżkami. Zamiast na premierę filmu w sobotę, możesz iść do kina za kilka dni. W konkretne dni tygodnia bilety są tańsze, bo kinom zależy, żeby zapełniać miejsca.
Cena jest niższa, a jeśli chodzisz do kina naprawdę często, to rozważ zakup karty rocznej. Możesz dzięki niej oglądać wszystko, zawsze i bez ograniczeń. Przeważnie zwraca się już przy 2 seansach miesięcznie. Możesz też zainteresować się maratonami, gdzie w cenie 1 filmu można obejrzeć 3, np. całą trylogię.
77. Żongluj abonamentami
Jeżeli natomiast nie lubisz chodzić do kina, a wolisz oglądać filmy w domowym zaciszu, co absolutnie rozumiem, to nie utrzymuj wszystkich abonamentów za platformy VOD na raz. Zamiast tego żongluj nimi i regularnie zmieniaj.
Nie musisz mieć na raz Netflixa, HBO, Prime’a, Disney+ i tak dalej. No dobra, Prime przy płatności rocznej wychodzi za 4 zł miesięcznie, więc tu nie musisz rezygnować, ale zastanów się nad resztą. Będziesz mieć dostęp do wszystkiego, bo filmy wcale tak szybko nie znikają, a zapłacisz tylko za to, z czego korzystasz w danym miesiącu. Obejrzysz tyle samo, ale zapłacisz mniej.
78. Gry na konsole kupuj w pudełkach
Jeśli jednak preferujesz interaktywną rozrywkę i jesteś zapalonym graczem, to gry na konsole kupuj jako wydania fizyczne w pudełkach. Dystrybucja cyfrowa jest coraz powszechniejsza, ale póki możesz, kupuj płyty. Najlepiej używane. Zapłacisz ułamek ceny, a sam możesz odsprzedać nośnik. Takim sposobem można grać prawie za darmo, o ile nie rzucasz się na nowości i możesz chwilę poczekać.
79. Odpuść sobie czasopisma
Kończąc jednak temat elektroniki, przejdźmy do papieru, a konkretniej czasopism z których możesz zwyczajnie zrezygnować. Po pierwsze to w większości strata czasu, a po drugie pieniędzy. Jeśli już musisz, czytaj je za darmo online. Żeby zachęcić potencjalnych klientów do prenumeraty, na stronach pojawia się darmowo część tekstów. I zastanów się, czy to cokolwiek wnosi do Twojego życia.
80. Czytaj e-booki
Niektórzy powiedzą, że jedyna inteligentna forma rozrywki to książki, ale na nich także można oszczędzać, czytając chociażby e-booki. Są tańsze od papieru, nie zajmują miejsca w domu i masz zawsze wszystkie w 1 miejscu, czyli w czytniku. Od czytnika wcale nie psują się oczy, a ceny są znacznie niższe. E-booki potrafią być nawet 3-krotnie tańsze od drukowanych egzemplarzy.
81. Korzystaj z biblioteki
Jeśli jednak masz ten dziwny fetysz na wąchanie papieru, którego nigdy nie zrozumiem, a budżet się nie spina to lepiej wypożyczać, niż wydawać kasę. Korzystaj z bibliotek. Na nowości trochę poczekasz, ale mamy już tyle książek, że na pewno znajdziesz coś dla siebie od zaraz. To nie jest tak, że historia w jakikolwiek sposób Ci ucieknie lub ominie prawda?
82. Wymieniaj się książkami
Jeżeli jednak nie jesteś w stanie czekać na nowości, a Twoi znajomi czytają podobne książki, to możecie się nimi wymieniać. Nie ma potrzeby kupowania przez kilka osób tej samej pozycji. Im Was więcej, tym większe oszczędności.
Naprawdę nie potrzebujesz mieć w domu ściany książek, po które nigdy kolejny raz nie sięgniesz. No, chyba że jednak wcale nie chodzi o czytanie książek, a ich posiadanie, co ma boostować Twój inteligencki status społeczny w oczach tępego motłochu. W takim wypadku polecam zapełnić przynajmniej 1 półkę lekturami o leczeniu kompleksów.
83. Znajdź sobie hobby
Jeżeli jednak nie czujesz potrzeby podążania za tłumem i masz swoje zajawki, to poświęć im więcej czasu. Hobby jest bardzo ważne, bo to część Twojej osobowości. Do tego może być tańszym sposobem spędzania weekendu niż wyjście w miasto i dawanie w palnik w modnym klubie. Ale uważaj, bo może być też drogo. Są zajęcia, które sprawiają przyjemność, ale łatwo wydać na nie kasę, za którą postawiłbyś ładny dom.
84. Baw się z dziećmi, zamiast kupować im nowe zabawki
No i ostatnią wskazówką, którą jednak trzeba wielu osobom przypominać, to więcej baw się ze swoimi dziećmi, a kupuj im mniej nowych zabawek. Możesz kupować dzieciom najdroższe zabawki w gigantycznych ilościach, ale i tak nie da to im żadnej radości, gdy będą musiały bawić się same. Najprostsza zabawa w chowanego czy wieczór z planszówkami wzmocni waszą więź i niech już będzie, że Twój portfel. Poświęć im trochę czasu, to może ktoś Ci poda szklankę wody na starość.
Przejdźmy jednak do kolejnej sekcji, czyli oszczędzaniu w bankach.
85. Używaj tylko darmowych kont
Zacznijmy od absolutnej podstawy, czyli używania tylko i wyłącznie darmowych kont. Nie ma żadnego powodu, aby korzystać z rachunku, za który masz płacić. Wiem, że nie lubimy zmieniać raz podjętych decyzji, bo prawdziwy Polak bardziej od błędu nienawidzi tylko przyznania się do niego, ale to strata kasy. Większość kont jest darmowa, o ile spełnisz proste warunki.
Polecam Ci sprawdzić najlepsze aktualne oferty na rynku Promocje dla nowych klientów to nawet kilkaset złotych za założenie konta i spełnienie prostych warunków jak minimalny wpływ na konto i 3 płatności kartą w miesiącu. Bardzo łatwo możesz w ten sposób zgarnąć od 200 zł do nawet 1.200 zł zależnie od banku. Zestawienie wszystkich takich promocji znajdziesz na moim blogu. Oprócz tego są tam również rankingi lokat, kont osobistych, oszczędnościowych oraz firmowych, a wszystkie ułożone od najlepszych do najgorszych ofert niezależnie od tego, czy mam za to prowizje. To autoreklama mojej strony, a część z tych linków to linki afiliacyjne, na których zarabiam prowizję, więc jeśli z nich korzystasz, to wspierasz powstawanie kolejnych darmowych treści, za co wielkie dzięki.
Najlepsze oferty bankowe
Grudzień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 1.100 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 1.100 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 2.200 zł premii
Karty kredytowe za darmo
86. Zamykaj nieużywane konta
Tak, jak powinieneś korzystać tylko z darmowych kont, powinieneś także zamykać nieużywane konta. Oprócz otwierania nowych, warto pilnować starych. Po pierwsze, ograniczasz sobie możliwość skorzystania z promocji dla nowych klientów, o których wspominałem przed chwilą.
Po drugie bank może wprowadzić nowe opłaty, które z automatu akceptujesz po upływie określonego czasu. Żeby ich nie ponosić, należy zrezygnować z usługi prowadzenia konta. Jednak nawet się o tym nie dowiesz, bo od miesięcy nie byłeś starym koncie. Nieważne, że nie ma tam środków. Nie używasz? Zamykasz!
87. Negocjuj ze swoim bankiem
Kolejnym sposobem na oszczędności są negocjacje ze swoim bankiem. Nie podoba Ci się oferta, ale lubisz swój bank? Zadzwoń na infolinię i przedstaw swoje warunki. Koniecznie informuj, że masz zamiar zamknąć konto i poproś o kontakt z działem utrzymania klienta. Dostaniesz zero opłat, lepsze oprocentowanie rachunku albo cashbacki. Przynajmniej na jakiś czas, a jeśli nie, to zmień bank. Ich strata.
88. Korzystaj z premii za płatność kartą
Powinieneś także korzystać z premii za płatności dokonane kartą. Zwrot to pewien procent miesięcznych wydatków, maksymalnie do np. 50 zł miesięcznie. Rocznie to już 600 zł, a przecież i tak musiałbyś za to zapłacić. Oczywiście z karty korzystaj tylko jeśli potrafisz. Wiele osób ma problem szczególnie z kartami kredytowymi, co wpędza je w długi.
89. Potnij karty kredytowe
Jeśli jesteś akurat jedną z tych osób, to zlikwiduj swoje karty kredytowe albo nawet je potnij. Skoro nie potrafisz ich używać, to je zniszcz. Pocięcie to bardzo popularny rytuał, przez niektórych traktowany wręcz jak katharsis. Jak najszybciej spłać zadłużenie i tym razem korzystaj z gotówki lub karty debetowej.
90. Nie płać prowizji w bankomacie
Uważaj też na prowizje w bankomatach, których nie powinieneś płacić. Korzystaj tylko z tych, które są dla Ciebie darmowe. Jeżeli Twoje konto ogranicza wypłaty, to czas je zmienić. W większych sieciach sklepów możesz też poprosić o cashback, czyli wypłatę gotówki w kasie podczas zakupów. A tak w ogóle, skoro masz kartę, to może po prostu nią płać, zamiast wyciągać gotówkę?
91. Pilnuj przedłużających się lokat
Oprócz unikania opłat, powinieneś także pilnować automatycznego przedłużania się lokat bankowych. Atrakcyjna oferta trwa tylko przez pewien czas. Po jego upływie z automatu dostaniesz najniższą możliwą stawkę, czyli prawdopodobnie 0,01%. Kasuj to i zakładaj nową na najwyższy możliwy procent. Ranking najwyżej oprocentowanych lokat znajdziesz na moim blogu, link w opisie pod filmem.
92. Mądrze spłacaj długi
O ile masz długi, to powinieneś także mądrze zająć się ich spłatą. Może się to wydawać śmieszne, ale nie jest. Ustal strategię spłaty zadłużenia i trzymaj się jej. Możesz zaatakować pożyczki z najwyższym oprocentowaniem lub najniższe kwotowo, aby spłacić je szybciej i wziąć się za kolejne. Wybierz to, co Ci odpowiada i potraktuj sytuację poważnie, by nie wpaść w spiralę zadłużenia.
93. Skonsoliduj długi
Jeśli natomiast masz problem ze spłatą zadłużenia, to powinieneś zainteresować się skonsolidowaniem swoich zobowiązań. W przypadku małych pożyczek nie warto, bo tracisz możliwość żonglowania nadpłatami, ale przy większych należy przeliczyć potencjalne oszczędności. Przy dużych kredytach to nawet kilka tysięcy rocznie. Oczywiście w sumie rat, a nie całościowego zadłużenia, ale temat walki z długami poruszę w oddzielnym cykle materiałów.
94. Nadpłacaj kredyt
Pamiętaj też, że możesz regularnie (albo okazjonalnie) nadpłacać swój kredyt. Może Cię to zaskoczy, ale nadal część osób nawet nie wie, że można to robić. Na przestrzeni lat potrafi to wygenerować spore oszczędności w odsetkach.
Zastanów się także, czy wolisz obniżać ratę, czy skracać okres kredytowania, bo może się to wiązać z aneksem do umowy i ponownym przeliczeniem zdolności kredytowej.
95. Wymieniaj waluty w kantorach internetowych
Kolejnym sposobem oszczędzania jest wymiana walut w kantorach internetowych. Spread, czyli różnica między kursem kupna i sprzedaży w kantorach na mieście może wynosić nawet kilkadziesiąt groszy. Wydaje się, że to niewiele, ale im większa kwota, tym mocniej to odczujesz.
W kantorach internetowych to często ułamki groszy. Na każdym wymienionym euro lub dolarze możesz oszczędzić nawet 20 groszy, co sporo znaczy, gdy np. regularnie zarabiasz za granicą.
96. Nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz
Nie powinieneś także inwestować w coś, czego nie rozumiesz, tylko dlatego, że jest to akurat na topie. Nie wierz nikomu na słowo. Ani doradcy w placówce, ani przebranemu w garnitur Paździochowi z instagrama. Żaden z nich nie dba o Twoje zyski, a jedynie o swoją prowizję. Szukaj wiedzy – czytaj, oglądaj i dopiero wtedy inwestuj. Ale tylko w proste produkty, żadnych lokat strukturyzowanych i funduszy przebranych w programy oszczędzania.
97. Korzystaj z ulg podatkowych
No i ostatni sposób oszczędzania na tej liście to korzystanie z ulg podatkowych. Na dzieci, internet, od darowizn, na termomodernizację i wiele więcej. Skoro możesz odliczyć to od podatku, to dlaczego tego nie robisz? Korzystaj, bo rząd łupie nas podatkami i każda okazja by ich uniknąć w legalny sposób jest dobra.
Przejdźmy jednak do ostatniego działu tego materiału, czyli oszczędzania dzięki nawykom.
98. Obserwuj swoje nawyki
Zacznij od zwyczajnej obserwacji swoich nawyków. Zastanów się, dlaczego coś kupiłeś. Czy to było naprawdę konieczne? Czy wydałeś pieniądze bez sensu? Tak samo w drugą stronę. Oszczędzasz zdrowo, czy zaczynasz przesadzać z wyrzeczeniami i zmieniasz się w sknerę? Rób te rzeczy świadomie, a nie z przyzwyczajenia, bo tylko dzięki temu będziesz wiedzieć, gdzie wprowadzić zmiany.
99. Prowadź budżet domowy
Bardzo przydatnym nawykiem w oszczędzaniu jest prowadzenie budżetu domowego. Pamiętaj jednak, że budżet to nie jest bierne spisywanie wydatków, bo czynność ta sama w sobie nie ma żadnego sensu. Budżet to stawianie sobie celu, kontrolowanie jego realizacji i decyzje, gdzie mają znaleźć się Twoje pieniądze, zamiast biernego obserwowania biegu wydarzeń. Jeśli chcesz wiedzieć, jak szybko, dobrze i łatwo prowadzić budżet, to zajrzyj do tego artykułu, w którym krok po kroku wszystko Ci wyjaśnię.
100. Zmień domowe nawyki higieny oszczędzania
Oprócz prowadzenia budżetu, czyli aktywnej kontroli, powinieneś także przyjrzeć się higienie oszczędzania, czyli zachowaniom, które masz wręcz na autopilocie i w ogóle o nich nie myślisz. To takie proste domowe nawyki, jak chociażby nie grzanie zimą do oporu, żeby za chwile wietrzyć mieszkanie, zakręcanie wody, której nie używasz, gaszenie światła czy wyłączanie sprzętów z których nie korzystasz, niemarnowanie jedzenia itd.
Zwyczajne i codzienne unikanie marnotrawstwa w wielu miejscach, które w skali całego roku zbiera się wcale nie w setki, a tysiące złotych.
101. Przestań być zbieraczem
Kolejną radą jest to, żebyś przestał być zbieraczem. Można zbierać wszystko – znaczki, pocztówki, katalogi Ikea czy magazyny modowe, ale po co? Zastanów się, czy potrzebujesz tych rzeczy albo sprawiają Ci radość, czy robisz to już tylko z przyzwyczajenia i bez żadnej korzyści?
Jeśli jesteś kolekcjonerem czegokolwiek i daje Ci to radość w życiu to ok, jak najbardziej miej swoje hobby. Jeżeli natomiast przeradza się to w zbieractwo, to jak najszybciej przestań.
102. Zabieraj resztę
Niezależnie od tego, czy jesteś kolekcjonerem numizmatyków, powinieneś pamiętać także o tym, żeby zabierać resztę, gdy płacisz gotówką. Skoro oglądasz film o sposobach oszczędzania, to nie udawaj, że taki z Ciebie Wielki Gatsby. Bierz resztę, bo te wszystkie grosze i złotówki składają się w grube tysiące. Chyba, że akurat zostawiasz napiwek, to wtedy wiadomo o co chodzi.
103. Nie kupuj na premierę
Jeśli potrzebujesz oszczędności, to powinieneś także zrezygnować z kupowania rzeczy na premierę. Przeżyjesz bez tego produktu. Poczekaj na pierwsze niezależne recenzje i obniżki cen, a może nawet specjalne promocje. Może ta rzecz wcale nie jest warta swojej ceny?
Do tego późniejszy zakup może Cię uchronić przed wadami w pierwszych partiach produktu, czyli tzw. chorobą wieku dziecięcego. Firmy stają się coraz lepsze w nakręcaniu hype’u na produkty, więc zastanów się, czy to realna potrzeba, czy tylko sztucznie wykreowana zachcianka.
104. Skończ z nałogami
Natomiast czymś, z czym nie powinieneś czekać to decyzja o skończeniu z nałogami. Rzuć papierosy, alkohol i puszczanie lotka. Może i po 20 latach bez fajek na to przysłowiowe Ferrari nie uzbierasz, ale miesięcznie to i tak kilka stów, które zostają Ci w kieszeni.
Możesz nimi nadpłacić choćby kredyt hipoteczny, dzięki czemu oszczędzisz jeszcze więcej na odsetkach. Dolicz do tego korzyść dla swojego zdrowia oraz ile zaoszczędzisz na przeszczepie płuc. No po prostu się opłaca!
105. Odkładaj drobniaki do skarbonki
Jeśli płacisz głównie gotówką, to wiesz już, że powinieneś brać resztę, ale powinieneś także zainteresować się odkładaniem drobniaków do skarbonki. Możesz postawić na konkretny nominał, np. każde 5 zł ląduje w śwince. To metoda nominału, o której już kiedyś pisałem.
Jest skuteczna i buduje nawyk. Możesz też wypróbować automatyczne oszczędzanie w banku. Przy płatności kartą automatycznie zostanie pobrana określona “reszta”, której wysokość sam ustalasz albo zostanie ona potrącona po zaokrągleniu wydatku do równych złotówek.
106. Nie oglądaj TV
Może i nie kojarzy się to z finansowymi nawykami, ale warto zrezygnować z oglądania TV. Ostatni raz oglądałem TV kilkanaście lat temu i zupełnie nie żałuję. Jakiś czas temu byłem w gościach przy włączonym telewizorze i to jest absolutne pranie mózgu a do tego jeszcze te reklamy…
Nie oglądając TV oszczędzasz czas, pieniądze i mózg ograniczając te pierdoły, a kablówka jest zwyczajnie droga. Chcesz filmów? Wykup abonament VOD i oglądaj co chcesz, bez przerw na reklamy o środkach na zatwardzenie. Szkoda Twojej głowy, bo w tym czasie możesz rozwinąć swoje umiejętności, by dostać podwyżkę albo lepszą pracę.
107. Sprzedaj zbędne przedmioty
A skoro już mówimy o niepotrzebnych rzeczach, to pomyśl także nad sprzedażą zbędnych przedmiotów. Wszystko, czego chcesz się pozbyć i ma jakąś wartość, powinno skończyć na OLX, Vinted czy Facebook Marketplace. Gdzie będzie Ci wygodniej. Od ciuchów, przez gadżety, po meble czy telefony. Zrób szybko zdjęcia, opisz i niech wisi. Zarobisz trochę kasy i pozbędziesz się gratów z mieszkania. Rób to od razu, szczególnie z elektroniką, bo bardzo szybko traci na wartości.
108. Podróżuj poza sezonem
Dość prostą metodą na oszczędności jest także podróżowanie poza sezonem. Wakacje to wyższe ceny, większe tłumy i mniejszy wybór. Polecam jeździć w góry wiosną. Wszystko jest tanie, możesz przebierać w ofertach, a Krupówki przejdziesz w 5 minut i w końcu na spokojnie ocenisz, że nie ma tam nic ciekawego, a prawie wszystkie stragany to zbiorowiska drogiej tandety. Zdecydowanie fajniej jest przejść się po szlaku. No i zdecydowanie łatwiej dostać urlop w kwietniu niż w wakacje prawda?
109. Przelicz cenę na czas pracy
Zbliżamy się do końca, bo już najwyższy czas, a co do czasu, to przeliczaj cenę produktu, który chcesz kupić właśnie na czas pracy. Masz wątpliwości i nie wiesz, czy coś jest warte zakupu? Porównaj to do swojej stawki godzinowej. Czy faktycznie chcesz pracować na ten konkretny przedmiot przez kilka godzin albo dni? Coś takiego potrafi bardzo otrzeźwić i wybić z głowy wydatki, których wcale nie potrzebujesz.
110. Nie oglądaj sklepów z nudów
Przedostatnia pozycja z tej listy to nie oglądanie sklepów z nudów. Niektórzy nie mając nic do roboty, siadają do laptopa i przeglądają sklepy odzieżowe czy z elektroniką. Są znacznie lepsze zajęcia, niż szukanie wydatków na siłę. Możesz np. znaleźć kanał edukacyjny na YouTube i dowiedzieć się czegoś ciekawego, zamiast przez godzinę przeglądać buty albo telefony. Polecam mój kanał.
111. Ucz się finansów osobistych
No i wreszcie ostatnia porada, która w nawiązaniu do poprzedniej brzmi ucz się finansów osobistych. W rozwoju finansowym nie chodzi o przelanie całej radości z życia na lokatę i gotowanie się we własnym sosie nienawiści do wszystkiego co dobre. To zmiana sposobu myślenia, odrzucenie mitów i błędnych społecznych norm, które ślepo kopiujemy bez kwestionowania zastanej rzeczywistości. To osiągnięcie stanu, w którym uzyskujesz równowagę między bezpieczeństwem, radością i rozwojem. Sam musisz znaleźć ten punkt. Ja mogę tylko dać Ci kilka wskazówek.
No i tyle na dziś, na pewno jest więcej takich porad, ale uznałem, że te Ci wystarczą. Pamiętaj, żeby stosować tylko to, na co masz ochotę i jest dla Ciebie wygodne. Wprowadź to w życie, a resztę zignoruj, bo w oszczędzaniu wcale nie chodzi o wyrzeczenia, a odpowiednią optymalizację wydatków.
A jeśli chcesz zoptymalizować swoje finanse, to zajrzyj do tego kompletnego poradnika o prowadzeniu budżetu domowego, w którym krok po kroku powiem Ci co, gdzie, jak i kiedy masz robić, by osiągnąć najlepsze efekty. Rozprawiam się tam także z wieloma mitami i poprawiam głupoty powtarzane przez blogerów finansowych, które nie mają żadnego sensu w rzeczywistości. Dzięki temu będziesz ogarniać cały budżet w kwadrans miesięcznie, więc szczerze polecam!