Jeśli chcesz zacząć oszczędzać to pewnie jedną z pierwszych kategorii wydatków jaka przyszła Ci do głowy jest jedzenie. W tym materiale poznasz 21 metod oszczędzania na jedzeniu a konkretniej na kosztach i nawykach, a nie samej jakości jedzenia, bo to mogłoby się odbić na Twoim zdrowiu.
1. Planowanie posiłków
Na początku warto wziąć się za absolutną podstawę, czyli planowanie posiłków. Przemyśl, co w kolejnym tygodniu będzie w Twoim menu. Dzięki temu dokładnie dowiesz się, ile oraz czego potrzebujesz. Wykorzystasz też to, co już masz, więc ograniczysz ryzyko zmarnowania jedzenia.
Taki plan skraca Twoją listę zakupów oraz czas spędzony w kuchni. Do tego patrząc na plan posiłków możesz też ocenić swoją dietę, czy nie jest może zbyt monotonna.
2. Rób posiłki na kilka dni
Gdy masz już zaplanowane posiłki, weź się za nie i gotuj raz, a porządnie, czyli przygotuj posiłki od razu na kilka dni. Choć zużyjesz tyle samo produktów to oszczędzisz coś innego. Mnóstwo czasu, ale też prądu lub gazu do gotowania oraz wody do kilkukrotnego zmywania garów.
Przecież wiesz jak to jest, gdy chcesz zjeść coś wieczorem do filmu. Godzina na zakupach, druga w garach, no i masz już gotowe danie, którym delektujesz się do seansu. To znaczy do pierwszych 3 minut, bo pewnie skończysz obiad albo kolację, zanim cokolwiek zacznie się dziać na ekranie prawda?
3. Zaplanuj zakupy – zrób listę
Skoro planujesz swoje posiłki to powinieneś planować też zakupy. Na zakupy wyruszaj tylko z listą i trzymaj się jej. Spontaniczne zakupy kończą się tym, że nie kupujesz części potrzebnych rzeczy, więc i tak musisz wrócić do sklepu.
Oprócz tego weźmiesz kilka produktów, których wcale nie potrzebowałeś, bo zwyczajnie złapiesz się na jedną albo kilka sztuczek marketingowych. A w dużych marketach czekają na Ciebie setki takich drobnych pułapek jednocześnie. Planuj, a kupisz tylko to, co naprawdę potrzebne.
4. Nie przepłacaj za produkty i znaj ich ceny
Nie kupuj marek, tylko produkty, bo liczy się skład. W większości przypadków marki własne sklepów to produkt identyczny do tego markowego, bo producentom nie opłaca się przestawiać taśm produkcyjnych.
Do tego w każdym sklepie jedne produkty są tańsze niż w innych, z kolei część z nich jest droższa. Może Biedronka ma najtańsze warzywa, Selgros mięso i chemię, a Carrefour soki i przekąski?
Poznaj ceny w Twojej najbliższej okolicy, gdzie możesz robić zakupy przy okazji, ale nigdy nie trać czasu na dojazdy na drugi koniec miasta po pomidory tańsze o 5 groszy za kilogram. To pozorne oszczędności, przez które tracisz nie tylko pieniądze, ale także czas i godność.
5. Ogranicz słodycze i gazowane napoje
Dobrym nawykiem związanym z jedzeniem jest także ograniczenie słodyczy oraz gazowanych napoi. Są drogie, nie najadasz się nimi i w większości szkodzą zdrowiu. Jeżeli nie wiesz jak bardzo, to chyba żyjesz pod kamieniem…
Zamiast przetworzonej żywności lepiej kup sobie świeże owoce, a domowe ciasto bije na głowę wyroby, które składają się głównie z cukru, syropu glukozowo-fruktozowego i tłuszczu palmowego. Fujka!
6. Kupuj marki własne sklepów – testuj tanie produkty
Kolejnym dobrym nawykiem jest także kupowanie produktów marek własnych sklepów i ogólnie testowanie tańszych zamienników. Znana marka nie oznacza dobrej jakości, a niszowa nazwa jej braku. Produkty pod marką sieci marketów mają tych samych producentów, co artykuły dobrze znane Ci z reklam. Stosowną informację znajdziesz na opakowaniu. Liczy się skład. Sprawdź go i przetestuj, czy produkt za pół ceny spełnia Twoje oczekiwania.
7. Ogranicz jedzenie na mieście
Kolejnym, wręcz klasykiem porad oszczędnościowych związanych z jedzeniem jest ograniczenie posiłków na mieście, choć mało kto lubi się do tego stosować. Nie wydaje się to wielkim wydatkiem, dopóki nie policzysz miesięcznych i rocznych wydatków. Obiad za 40 zł, kawa za 12 zł, do tego ciastko za 15 zł. Szybko się zbiera.
Specjalne okazje? Jasne! Nie ma co sobie odbierać przyjemności z życia. Stołowanie się na mieście, bo nie chce Ci się gotować? Nie! Wygoda nie jest warta kilku tysięcy złotych rocznie, jeżeli wiecznie brakuje Ci do pierwszego. A skoro oglądasz ten film, to chyba mam rację prawda?
Najlepsze oferty bankowe
Grudzień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 1.100 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 1.100 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 2.200 zł premii
Karty kredytowe za darmo
8. Rób zakupy spożywcze w internecie
Taniej można też jeść, gdy zakupy spożywcze robi się w internecie. Ceny są bardzo podobne do tych stacjonarnych, a dostawa jest płatna tylko przy małych kwotach, które i tak przekroczysz. Koszyk podlicza się automatycznie, więc odpada problem złej ceny.
Do tego oszczędzasz mnóstwo czasu na dojazd, szukanie produktów, kolejki i powrót do domu, odpada Ci koszt paliwa i nie łapiesz się na dodatkowe sztuczki marketingowe. Pamiętaj tylko, że musisz być w domu, żeby odebrać dostawę, która może być niekoniecznie wtedy, gdy Ci to pasuje.
9. Szykuj własne jedzenie do pracy lub szkoły
Warto też sięgnąć pamięcią do swojej młodości i przypomnieć sobie kanapkę jedzoną na szkolnym korytarzu, czyli zacząć szykować sobie własne jedzenie do pracy albo szkoły. Zamiast przepłacać za lunch, pana kanapkę czy szkolny sklepik zrób coś swojego.
Możesz postawić na pełnowartościowy posiłek za ułamek ceny. Do tego będziesz mieć pewność, co je Twoje dziecko. Nie ma się co oszukiwać, że kupi jabłko i banana zamiast chipsów i batona. To samo tyczy się Twojego męża.
10. Rób własne produkty spożywcze
Jeśli to lubisz, to rób własne produkty spożywcze. Piecz chleb, rób ciasta i dżemy, kiś ogórki itd. Masz mnóstwo możliwości, które jeszcze pokolenie temu były codziennością. Masz wtedy pełną kontrolę nad składem. Dzięki temu oszczędzisz nie tylko pieniądze, ale i zdrowie, a do tego masz w kuchni czas obgadać z domownikami różne sprawy i wspólnie coś zrobić.
11. Weź własną kawę na wynos
A właśnie! Tak samo jak szykujesz swoje własne jedzenie, weź sobie też kawę. Zamiast przepłacać za kawę w kawiarni możesz zrobić ją w domu i zainwestować w porządny kubek termiczny, który schowasz do torby, czego nie możesz zrobić z papierowym.
Jeśli jesteś miłośnikiem kawy, to warto zainwestować w dobry sprzęt i ziarna, które i tak wyjdą taniej od sieciówki. Jedna przed wyjściem, druga do pracy, a trzeciej nie musisz, bo może warto trochę przystopować z kofeiną co?
12. Nie rób zapasów
Teraz coś, co może być zaskakujące, ale… Nie rób zapasów! Może się to wydawać nielogiczne w liście porad oszczędnościowych, ale nie daj się wkręcić w zniżki, z których nie skorzystasz. Jeśli masz coś zjeść szybko, nie kupuj tego dużo. Może i 5 kg jabłek opłaca się bardziej niż 1 kg, ale nie ma to żadnego znaczenia, jeśli część z nich wyrzucisz do śmietnika prawda? Takich zapasów się unika.
13. Rób zapasy
Z drugiej strony… Rób zapasy, które się nie psują. Haha! No przecież wiadomo, że ten punkt musiał się pojawić 🙂 Jeżeli często kupujesz produkty z długim terminem przydatności, jak makarony czy puszki, to na promocji zrób sobie zapas. Oszczędzisz nie tylko pieniądze, ale też czas, gdy za 2 tygodnie nie będziesz musiał specjalnie iść do sklepu.
14. Regularnie przeglądaj zapasy jedzenia
A skoro już jesteśmy przy zapasach, to zorganizuj je wedle daty ważności i regularnie przeglądaj. Dobrze wiem, że nie raz wyrzuciłeś produkt, który “jakoś się zaplątał i minęła mu data”.
Przeglądaj szafki, lodówkę i spiżarnię raz w miesiącu lub przed dużymi zakupami. Zbliżający się termin ważności oznacza wystawienie danej rzeczy na pierwszy plan. No i oczywiście od razu po zakupach wszystko układaj sobie wedle dat przydatności do spożycia, a będzie Ci zdecydowanie łatwiej tego pilnować.
15. Porównuj cenę za kilogram, a nie opakowań
Zdecydowanie warto także zapamiętać sobie, że ceny produktów spożywczych porównuje się na kilogramy lub litry, a nie wedle opakowań.
Masło za 7 zł za 250 g czy 6 zł za 200 g?
Jeżeli przeliczysz cenę na kg, to wyjdzie Ci odpowiednio 28 zł i 30 zł. To droższe jednak wychodzi taniej.
Ma to szczególnie duże znaczenie, gdy i tak kupujesz kilka sztuk tego samego produktu. Obok ceny jednostkowej małym drukiem prawie zawsze podana jest cena za kilogram albo litr, więc to na nią powinieneś patrzeć.
16. Nie kupuj jedzenia dla poprawy humoru
Co do patrzenia na kilogramy, to pamiętaj także, żeby nie kupować sobie jedzenia dla poprawy humoru. Wolisz mieć gruby portfel i płaski brzuch czy odwrotnie? No właśnie! Wypasione gofry z bitą śmietaną, Nutellą, karmelem, malinami i posypką na pewno są pyszne, ale nie rozwiązują problemów. Od tego jest analiza, rozmowa albo nawet terapia.
17. Jedz powoli
No dobra, takie gofry faktycznie są apetyczne, więc pewnie od czasu do czasu się na nie skusisz, ale wtedy pamiętaj, żeby jeść powoli. W szczególności, jeżeli stołujesz się na mieście, choć w domu też jest to ważne. Przy szybkim jedzeniu informacja o sytości nie dociera do Ciebie tak szybko jak powinna, więc bierzesz coś ekstra. Za godzinę czujesz się przejedzony, co oznacza, że sporo przepłaciłeś. No i będziesz czuć się jak boja.
18. Zrezygnuj z butelkowanej wody
Ekonomicznym i do tego ekologicznym rozwiązaniem jest rezygnacja z butelkowanej wody. Zamiast marnować pieniądze na wodę butelkowaną i przyczyniać się do ton plastiku w środowisku zainwestuj w filtry.
W domu możesz mieć dzbanek, a do pracy, szkoły czy na wycieczkę zabrać butelkę z filtrem. Wystarczy wlać kranówki i gotowe. Rocznie to nawet 3.500 zł oszczędności. Wiem, bo sam korzystam!
19. Gotuj ze znajomymi
Dobrym, sposobem na oszczędności jest także gotowanie ze znajomymi. Zamiast wychodzić tłumem do restauracji, możecie się spotkać u jednego z Was. Każdy może przynieść np. 1 gotową potrawę. Jeżeli to lubicie i nie macie dwóch lewych rąk, możecie spróbować wspólnego gotowania. To świetna zabawa i zacieśnianie więzi. Dopóki nikt się nie otruje… Zresztą, kiedyś to się nazywało gościnnością, ale co ja tam wiem?
20. Posadź własne warzywa
A skoro masz taki talent do gotowania, to może warto też zająć się swoim ogródkiem i posadzić własne warzywa? Masz wtedy całkowitą pewność, że spożywasz zdrowe warzywa, a nie zestaw małego chemika.
Najlepszym wyborem jest budowa małej przydomowej szklarni w ogrodzie, która potrafi zwrócić się nawet w 2 sezony, jeśli masz do tego smykałkę. Jeżeli natomiast mieszkasz w bloku, to możesz hodować w mini szklarni na parapecie zioła, które potrafią być okropnie drogie. Oszczędności potrafią być dość znaczne, a do tego zyskujesz dodatek do wnętrza. Tylko oprócz doglądania roślin trzeba jeszcze lubić gotować.
21. Zamów wigilię albo inne świąteczne dania
No i ostatni, 21. sposób oszczędzania na jedzeniu to zamawianie gotowej wigilii czy potraw na inne okazje.
Wiem, że może się to wydawać nieintuicyjne, bo ciągle gadam, że taniej wychodzi w domu, ale przeprowadziłem dokładne wyliczenia kosztów przygotowania 12 wigilijnych potraw oraz porównałem je z ofertą 50 firm cateringowych. Od hoteli, restauracji, przez cateringi aż po gospodynie domowe.
Różnica jest minimalna, a oszczędzasz kilkanaście godzin stania w garach, zmywania, zakupów, stania w kolejkach i korkach w drodze do sklepu oraz z powrotem. Czasem po prostu warto, nawet jeśli liczysz każdą złotówkę, bo odrobisz to zostając raz dłużej w pracy.
No i tyle, na pewno jest więcej takich porad, ale uznałem, że te Ci wystarczą. Pamiętaj, żeby stosować tylko to, na co masz ochotę i jest dla Ciebie wygodne. Wprowadź to w życie, a resztę zignoruj, bo w oszczędzaniu nie chodzi o wyrzeczenia, a codzienną optymalizację.
A jeśli chcesz zoptymalizować swoje finanse, to zajrzyj do tego kompletnego poradnika o prowadzeniu budżetu domowego, w którym krok po kroku powiem Ci co, gdzie, jak i kiedy masz robić, by osiągnąć najlepsze efekty. Rozprawiam się tam także z wieloma mitami i poprawiam głupoty powtarzane przez blogerów finansowych, które nie mają żadnego sensu w rzeczywistości. Dzięki temu będziesz ogarniać cały budżet w kwadrans miesięcznie, więc szczerze polecam!
3 Komentarze
Świetne rady,tak proste ale jak często o nich zapominamy ,dzięki za przypomnienie! 🙂
Bardzo fajne porady, ale mam wątpliwości co do punktu 20. Czy czas, który trzeba będzie poświęcić na uprawę własnych warzyw na pewno jest wart tej oszczędności?
To argument do większości porad o oszczędzaniu – czy koszt czasu jest opłacalny, czy może lepiej na to zarobić? Czasem lepiej zostać 2h w pracy, niż 5h oszczędzać.
Wszystko zależy od osoby. Niektórzy po prostu lubią robić coś w ogrodzie, bo jest to dla nich odprężające, czy daje poczucie satysfakcji tej fizycznej roboty po całym dniu w biurze. W takim przypadku może warto zastąpić kolejną doniczkę z kwiatkami czymś, co można zjeść? To już indywidualna decyzja.