Z reguły dbamy o nasze sprzęty domowe, w końcu ciężko zarabialiśmy pieniądze, a potem szukaliśmy najlepszej okazji na kupno naszej pralki i mamy nadzieję, że posłuży nam przez wiele lat bez żadnych problemów. A skoro dbamy o pralkę to sypiemy Calgon, bo w końcu co innego? To przecież oszczędzi nam wysokich kosztów naprawy albo co gorsza wymiany całej pralki. Czy w waszej głowie właśnie rozbrzmiała wesoła piosenka “dłuższe życie każdej pralki to Calgon?”. Najwyższy czas sprawdzić, czy to wszystko w ogóle się opłaca.
Czy Calgon w ogóle działa?
Największym wrogiem pralki jest twarda woda. Oczywiście to czy mamy twardą wodę musimy sprawdzić już samemu i lepiej zaopatrzyć się w test ze skalą niż polegać na mapach dostępnych w internecie. Twarda woda powoduje wytwarzanie się kamiennego osadu na elementach pralki. Na co dzień możemy zaobserwować to w środku czajnika lub na naszej kabinie prysznicowej. Ten widoczny nieestetyczny problem to pierwszy znak, że mamy w domu twardą wodę. Osiadanie kamiennego osadu na elementach pralki to jednak długotrwały proces i w zależności od stopnia twardości naszej wody postępuje latami.
Co o tym wszystkim mówi sam producent?
“W skład formuły Calgon wchodzą polikarboksylany, które wspomagają zmiękczanie wody, zapobiegając osadzaniu się kamienia. Calgon działa prewencyjnie, zapobiegając odkładaniu się kamienia już od pierwszego prania. Calgon jednak nie rozpuszcza osadu, który już się odłożył. Im wcześniej zaczniesz dodawać Calgon do każdego prania, tym lepiej dla Twojej pralki!”
Więc jeśli już od jakiegoś czasu używasz swojej pralki i chcesz zacząć używać Calgonu, to jest już dla Ciebie za późno. Jeśli masz już w pralce kamień, to Calgon nie pomoże. To oficjalne zdanie producenta z jego strony.
Najlepsze oferty bankowe
Październik 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,5%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
No dobrze, ale to w końcu działa czy nie działa?
Nie jestem specjalistą od kamienia ani też chemikiem, mam na ten temat swoje zdanie, Ty czytelniku pewnie też. Nie jestem w stanie udowodnić tego w warunkach laboratoryjnych, natomiast możemy policzyć, czy jego działanie (o ile działa) w ogóle się opłaca.
Ile kosztuje używanie Calgonu?
Wszystko zależy od tego jakiej wersji użyjemy. Dostępne są tabletki, żel i proszek. Tabletki w opakowaniach po 15 i 30 sztuk, żel w opakowaniach po 750 ml i 1,5 l oraz proszek w opakowaniach 500 g, 1 kg lub 2 kg.
Kosztują one następująco:
Tabletki
15 sztuk – 24,65 zł – 1,78 zł za kapsułkę
30 sztuk – 22,99 zł – 0,77 zł za kapsułkę
Żel
750 ml – 16,49 zł – 21,99 zł/l
1,5 l – 29,99 zł – 19,99 zł/l
Proszek
500 g – 8,98 zł – 17,96 zł/kg
1 kg – 23,36 zł
2 kg – 37,03 zł – 18,52 zł/kg
Podałem najniższe ceny, jakie udało mi się znaleźć w chwili pisania artykułu. Należy przy tym pamiętać, że ceny zmieniają się każdego dnia i każdy może znaleźć te produkty taniej lub drożej w zależności od sklepu i promocji.
Dozowanie
Tabletki – 1 tabletka na 1 pranie – najniższy koszt to 77 gr na jedno pranie
Żel – nie znalazłem informacji, ale przyjmijmy 50 ml – najniższy koszt to 1 zł na jedno pranie
Proszek – dozowanie zgodnie ze stopniem twardości wody
75 g bardzo twarda woda – najniższy koszt to 1,35 zł na jedno pranie
50 g twarda woda – najniższy koszt to 90 gr na jedno pranie
25 g średnio twarda woda – najniższy koszt to 45 gr na jedno pranie
Przyjmijmy wariant optymistyczny, mamy średnio twardą wodę i do każdego prania wsypujemy 25 g proszku za 45 gr.
Średnio pralka jest uruchamiana co 2 dni, dla większych rodzin pranie to nawet codzienność. To od 183 do 365 prań rocznie.
Średni roczny koszt wynosi więc od 82,35 zł do 164,25 zł w najtańszym przypadku.
Jeśli mamy bardzo twardą wodę to wyniesie on od 247,05 zł do 492,75 zł.
Za swoją pralkę zapłaciłem 1.199 zł – w najlepszym wypadku, za cenę Calgonu kupiłbym nową pralkę po 14 latach, w najgorszym już po 7 latach. Uważam, że pralka jest w stanie tyle wytrzymać. Jeśli czteroosobowa rodzina robiąca codziennie 1 pranie będzie stosować 75 g proszku, to rocznie zapłaci 492,75 zł! Zamiast tego, mogłaby kupić nową pralkę po 2,5 roku! A nawet jeśli awaria wystąpiłaby wcześniej, to po pierwsze, pralka będzie pewnie jeszcze na gwarancji, a po drugie, koszt naprawy pralki to nie tyle samo co nowa pralka.
Przeważnie kamień powoduję awarię grzałki, żeby być konsekwentnym podaję ceny grzałek do mojej pralki – od 63,90 zł za zamienniki do 287 zł za oryginalną. Jeśli użyjemy najtańszego zamiennika, to używanie Calgonu jest całkowicie nieopłacalne. Koszt grzałki to mniej niż rok używania proszku. Jeśli jednak użyjemy części od producenta pralki, to również się to nie opłaca. Koszt nowej oryginalnej grzałki dla dwuosobowej rodziny robiącej pranie co dwa dni będzie mniejszy niż dwa lata używania Calgonu. Czyli pralka nadal będzie na gwarancji, więc nie będzie nas to tak naprawdę kosztować nic lub ewentualny koszt oddania ciuchów do pralni, w razie gdyby procedura naprawy ciągnęła się dłużej niż nasz zapas czystych ciuchów.
A co jeśli awaria mojej pralki spowoduje zalanie mojego mieszkania, jak i sąsiada piętro niżej? Oczywiście tu koszty będą dużo wyższe niż sama grzałka, ale po pierwsze, warto mieć ubezpieczenie mieszkania z wariantem ubezpieczenia od zalania zarówno siebie, jak i sąsiadów. A po drugie, nadal nie mamy gwarancji, że dzięki stosowaniu Calgonu nasza pralka nie zalałaby wszystkiego dookoła.
Werdykt
Decyzję czy Calgon działa pozostawiam wam. Czy Calgon się opłaca? Zdecydowanie nie. Jeśli chcecie oszczędzać pieniądze lepiej policzcie, ile miesięcznie robicie prań i ile wynosi ich koszt w Calgonie. Taką samą kwotę wrzućcie do skarbonki, na konto lub lokatę. A najlepiej do funduszu awaryjnego na nagłe wypadki, takie jak właśnie awaria pralki. Wtedy w razie potrzeby wyjmiecie odpowiednią kwotę i zapłacicie za naprawę lub kupicie nowszy sprzęt domowy. Pewnie jeszcze sporo zostanie na proszek.
21 Komentarzy
W sumie to masz rację, a jakoś tak wcześniej tego nie rozpatrywałam
Dziwna rada. Rozumiem, że można oszczędzać, ale z tego tekstu wynika, że lepiej popsuć sprzęt i kupić nowy niż zapobiegać jego awarii. Nie mówię, że Calgon to rozwiązanie, bo są inne sposoby (choćby używanie proszków do prania własnej produkcji, z boraksem i sodą kalcynowaną). Jednak w dzisiejszym świecie powinniśmy dbać o to, co mamy, zwłaszcza o sprzęt elektroniczny, którego produkcja jest bardzo obciążająca dla planety.
Pod względem pieniężnym, tak – bardziej opłaca się odkładać pieniądze przeznaczone na zakup Calgonu niż go kupować. Nie jest to celowe psucie sprzętu, jedynie zwyczajna eksploatacja. Od lat nie dodaję go do prania i nie mam w związku z tym żadnych problemów.
A jeśli są problemy, to nie związane z twardością wody – mamy kilkunastoletnią pralkę, miała kilka awarii, ale żadna z nich nie była związana z twardością wody. A poza tym normalne proszki do prania też zawierają zmiękczacze wody, więc nie ma sensu wydawać pieniędzy na dodatkowe zmiękczanie.
Pozdrawiam.
Ciekawe 😀 Zawsze oglądając reklamę Calgonu byłyśmy ciekawe czy to faktycznie działa i jest niezbędne do pralki 😀
Moze sie nie opłaca ze względu na koszty ale pralka lepiej pierze w miekkiej wodzie niz w twardej. A po 7 latach to juz napewno.
Twarda woda sprawia ze tkaniny robią się szorstkie, szare lub zażółknięte. Materiał się po prostu niszczy. Ciężko usunąć plamy. Więc jakiś plus z tego Calgonu jest.
Mam twardą wodę i wiem coś o tym. Co drugi dzien szoruje czajnik.
Fajny artykuł.Nie wierzmy w reklamy.Ja nigdy nie kupuję w ciemno. Zawsze analizuję i każdy większy zakup muszę przemyśleć kilka razy. Szanuję swoje pieniądze.
Pralka AEG, trzy miesiące i padła grzałka od kamienia, dziś był serwis,jak mi pokazał grzałkę to byłem w szoku.
No proszę,, tego się nie spodziwałam!
U mnie woda jest niesamowicie twarda i Calgonu nie używam. Moja pralka ma 20 lat i działa bez zarzutu. Widać to jeszcze ten typ sprzętu, który nie ma wpisanego w działanie szybkiego starzenia się. Myślę, że to jest większy problem, niż odkładanie się kamienia. W każdym razie twarda woda jej nie szkodzi, więc nie widzę potrzeby narażać się na dodatkowe koszty, których zestawienie faktycznie sporo mówi. No i dodatkowo Calgonem truć dodatkowo środowisko.
Ha ha mam trzecią pralkę automat bo wcześniej była frania dwie pierwsze wytrzymały po 12 lat w każdej dwa razy wymieniłem grzałkę samodzielnie, obecną mam trzeci rok i narazie nic więc przez 25 lat wydałem około 400 zl na kamień proszę mi przeliczyć ilę bym wydał na calgon do każdego prania mając szejścio osobową rodzinę czyli 2-3 prania dziennie
Przy takiej częstotliwości i najtańszym wariancie przez te 12 lat uzbierałoby się na 2 nowe pralki, w najdroższym nawet kilka. I to wcale nie najtańsze.
Jako że jestem z zamiłowania, domowym naprawiaczem wszystkiego co możliwe, bo bardzo nie lubię wyrzucać rzeczy które można jeszcze używać, przerobiłem kilka rozbiórek pralek, Nigdy, nawet w 13 letniej pralce, nie widziałem tyle kamienia co w tych durnych reklamach. Nigdy nie używałem żadnego środka typu Calgon. A woda w okolicach Działoszyna w woj. łódzkim jest twarda jak cholera. Poza tym każdy proszek do prania w swoim składzie ma dodatek zmiękczający.
W sumie świetna antyrekomendacja dla calgonu. Producenci i tak robią taki szajs, że tuż po gwarancji lepiej kupić nowy niż naprawiać w razie awarii. Żadne tam bzdety o ochronie środowiska do mnie nie przemawiają.
Ja również nie używam calgonu. Tylko raz w miesiącu wrzucam kwasek cytrynowy kilka paczek i puszczam puste pranie.
nie używam calgonu i nie polecam to ewidentna bzdura o pozytywnych właściwościach calgonu odkładając co miesiąc kwote wydaną na xalgon to po trzech latach kupię sobie nową pralke
To jest racja ale zamiast odłożyć pieniądze najlepiej kupić produkt do filtrowania wody 😉 kamienia będzie mniej nie tylko w pralce ale i we wszystkich domowych sprzetach
Najlepszy jest ocet z sodą, robię mieszankę 1l octu +2 torebki sody ,wlewam do bębna i ustawiam program na 90°C .Moja pralka/system informuje mnie kiedy jest zbyt dużo kamienia więc wtedy to robię. Polecam to najlepszy i najtańszy sposób.
W szkole można było się dowiedzieć, że proszki do prania mają (bo muszą) substancje zmiękczające wodę. Opornym wyjaśniam: nie trzeba dodatkowo używać zmiękczaczy wody bo one już sż wproszku, chyba, że się pierze szarym mydłem na tarze, to może… . Ale jak się człowieka przestraszy to można mu coś wcisnąć. A teraz jeszcze nie po polsku ale po korporacyjnemu nie Calgonu tylko Calgona mamy w reklamach. Obrzydliwe!
Cenny artykuł. Dziękuję.
Nigdy nie uzywalam ale zaczelam używać,przywożę sobie z niemiec koszt 60 tabletek dwa euro ,zamiennik calgonu ,wodę mam twarda widzę różnicę w usuwaniu plam