Działalność nierejestrowana to taka firma na próbę, dzięki której można prowadzić działalność gospodarczą bez jej rejestracji w urzędzie.
Nie trzeba składać wniosku o wpis do CEIDG, czyli Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Jak zresztą sama nazwa wskazuje, jest to działalność nierejestrowana.
W przypadku prowadzenia normalnej działalności obowiązują nas składki ZUS, które należy opłacać niezależnie od tego czy zarabiamy i jesteśmy na plusie, czy w ogóle mamy jakiekolwiek przychody. ZUS-u to nie interesuje i nawet jeśli nie sprzedamy ani jednego towaru czy nie wykonamy żadnej usługi, a więc mamy zerowy przychód, to i tak musimy opłacić składki.
Natomiast działalność nierejestrowana całkowicie zwalnia nas z odprowadzania składek ZUS w przypadku sprzedaży towarów. Niestety w przypadku usług te składki muszą za nas odprowadzać klienci, ponieważ są naszymi zleceniodawcami.
Dzięki działalności nierejestrowanej nie musimy przejmować się rozliczaniem oraz opłacaniem podatku co miesiąc, ponieważ zapłacimy go dopiero za cały rok, gdy wypełnimy PIT-36, bo to tam rozliczamy przychody i koszty działalności nierejestrowanej, z czego wychodzi nam dochód i to od niego płacimy podatek.
Przychody nie są jednak nieograniczone, bo byłoby to dość nieuczciwe nadużycie. Limit przychodów dla działalności nierejestrowanej to 75% minimalnego wynagrodzenia, a więc w 2025 roku wynosi 3.499,50 zł.
Limit ten obowiązuje i odnawia się co miesiąc, to znaczy, że nie można go kumulować np. przez cały rok na jego końcówkę. Kwota obowiązuje tylko w danym miesiącu kalendarzowym i nie wolno jej przekroczyć, bo będziemy zmuszeni w ciągu 7 dni zarejestrować działalność gospodarczą. Jeśli natomiast nie przekroczymy limitu przychodów, to nic się nie dzieje i nadal można prowadzić działalność nierejestrowaną tak jak do tej pory, czyli bez składek ZUS.

Swoim klientom możesz wystawiać rachunki albo faktury jeśli sobie tego życzą, a jeśli nie, to nie musisz wystawiać im żadnego potwierdzenia sprzedaży. Ważne jest jednak prowadzenie uproszczonej ewidencji sprzedaży, gdzie notujesz kwoty, daty i numery kolejne transakcji.
Czyli np. sprzedajesz towar za 200 zł, niech będzie kapelusz, ebook czy cokolwiek innego.
Numer transakcji | 1 | 2 |
Data | 5.01.2025 | 7.01.2025 |
Kwota sprzedaży | 200 zł | 250 zł |
Kwota sprzedaży narastająco | 200 zł | 450 zł |
Numer transakcji 1, data 5 stycznia 2025, kwota 200 zł. Kolejna sprzedaż to numer transakcji 2, data 7 stycznia 2025, kwota 250 zł i suma z wszystkich sprzedaży 450 zł itd.
Po pierwsze masz obowiązek prowadzenia uproszczonej ewidencji sprzedaży, a po drugie jest to ułatwienie, bo pozwala Ci kontrolować, czy nie przekraczasz limitu przychodów. Ewidencja sprzedaży pozwoli Ci także szybko obliczyć przychód z całego roku do PIT-36, żeby rozliczyć podatek na zasadach ogólnych, czyli skali podatkowej. I możesz tam także wpisać swoje koszty, musisz jednak pamiętać, że trzeba mieć je udokumentowane, czyli np. posiadać faktury imienne.
I tak, można od przychodu odliczać koszty prowadzenia działalności nierejestrowanej, natomiast robi się to na koniec roku, a nie w trakcie, czyli co miesiąc. Dlatego też pamiętaj, że limit obowiązuje na osiągnięty przychód, a nie na dochód. Nie ma znaczenia, jak duże koszty ponosisz, bo nie zmienia to limitu. Niektórzy mylą tu przychód i dochód, co może się źle skończyć.
Jeśli nie chcesz, żeby cokolwiek pomyliło Ci się przy prowadzeniu działalności nierejestrowanej, to zachęcam Cię do sprawdzenia mojego e-booka, gdzie krok po kroku wyjaśnię Ci wszystkie zagadnienia.
To najbardziej kompletny i uporządkowany zestaw praktycznych informacji, przykładów i wyjaśnień, które pomogą Ci legalnie prowadzić działalność nierejestrowaną — bez stresu o formalności, a kosztuje mniej niż godzinna konsultacja z księgową.
Znajdziesz go na bogatyzwyboru.pl/ndg i jak się pewnie domyślasz jest to autoreklama mojego produktu edukacyjnego.
2 komentarze
Czy US będzie się „czepiał” jeśli rozliczenia w formie działalności nierejestrowanej będzie między członkami rodziny?
Dzięki za ten materiał. 🙂
Nie powinien. Klient to klient i jeśli transakcja nie jest pozorna, to nie powinno być z tym żadnego problemu.
Zresztą, o ile rodzina nie poprosi o dokument zakupu (a nie masz obowiązku go wystawiać „z automatu”), to nie wiadomo, komu sprzedałeś towar/usługę.