Aby Twoja sytuacja finansowa się poprawiała potrzebujesz dobrego planu, a nie ma na to lepszej pory niż nowy rok. To czas, gdy wmawiamy sobie, że nie będziemy jeść słodyczy, zaczniemy biegać i wstawać rano, by brać zimne prysznice. I tak dobrze wiesz, że żadna z tych rzeczy się nie wydarzy, więc zrób coś, co ma więcej sensu.
Pokażę Ci, jak podsumować swój rok oraz zaplanować kolejny właśnie w kontekście finansów osobistych, a do tego na koniec materiału dostaniesz gotowy PDF, w którym możesz to zrobić. Przejdźmy jednak do rzeczy.
Przelicz swoją wartość netto
Jeśli Twoja żona mówi Ci, że jesteś nic nie warty, to masz okazję udowodnić jej, że się myli. Zaczniemy więc od obliczenia Twojej wartości netto, co pozwoli Ci określić, czy zgromadzony przez Ciebie majątek jest coraz większy, czy coraz mniejszy.
Warto to robić raz do roku właśnie przy okazji takiego podsumowania i porównywać wyniki. No dobrze, ale czym jest ta wartość netto? Wartość netto to Twój zgromadzony majątek od którego należy odjąć zobowiązania.
Przelicz wszystkie części majątku, jak dom, samochód, meble, sprzęt elektroniczny, akcje, obligacje, gotówkę w portfelu i na kontach, biżuterię itp. Dosłownie wszystko, co jesteś w stanie sprzedać, ale po realnej cenie. Oczywiście musisz pamiętać, że gdybyś chciał coś sprzedać, to kupujący będzie się targował i możliwe, że będziesz zmuszony lekko zejść z ceny.
Na razie się tym nie przejmuj, bo niczego nie sprzedajesz. Oblicz wartość swojego majątku na ten moment. Pomiń jednak tanie i nieistotne przedmioty, a skup się na tych, które mają realną wartość.
Teraz policz wszystkie długi, jak kredyt hipoteczny, leasing auta, raty zaciągnięte na zakupy, zadłużenie karty kredytowej, chwilówki, niezapłacone mandaty, pożyczki wśród znajomych czy nawet piwo na zeszyt u pani Jadzi.
Teraz wystarczy, że od wartości swojego zgromadzonego majątku odejmiesz zobowiązania, a dowiesz się, ile realnie wynosi Twoja wartość netto. Najłatwiej będzie to zrobić w tabeli np. w Excelu, która sama obliczy wynik.
I co? Jaki masz wynik? Lepszy niż w zeszłym roku? To dobrze! Jeśli gorszy, to znaczy, że powinieneś poszukać problemu. Jeżeli robisz to pierwszy raz, to jak wypadły oczekiwania w zderzeniu z rzeczywistością?
Polecam to robić tylko raz w roku. Można częściej, ale nie jest to aż tak istotne, a zdecydowanie lepiej przeznaczyć ten czas na dobry plan i jego realizację.
Czy masz długi i zobowiązania finansowe?
Skoro obliczyłeś wartość swojego majątku, czego częścią było wypisanie zobowiązań, to im także warto się mocniej przyjrzeć.
Twoja lista oprócz nazw długów i odpowiednich kwot powinna także zawierać miesięczną ratę, pozostałą liczbę rat oraz oprocentowanie. Pomoże Ci to zorientować się, jak wygląda aktualna sytuacja i podjąć pewne kroki, zamiast biernie spłacać kolejne raty.
Może pojawiła się szansa, by nadpłacić jedno ze zobowiązań? A może warto taką szansę stworzyć?
Masz 2 możliwości pozbycia się długów:
Wedle wysokości oprocentowania
Pierwsza z nich to walka z długami wedle wysokości oprocentowania. W teorii to najlepsze rozwiązanie. Lepiej bowiem spłacić dług z wyższymi odsetkami, a zostawić te z niższymi, bo wiąże się to z niższym kosztem całkowitym. Ma to sens, gdy kwoty pozostałe do spłaty są podobne.
Wedle wysokości zadłużenia
Druga możliwość to walka z długami wedle wysokości pozostałego zadłużenia. Zaczynasz od spłacania najmniejszych pożyczek, a uwolnioną gotówkę z raty spłaconego długu przeznaczasz na zaatakowanie kolejnego zobowiązania. Działasz metodą kuli śnieżnej aż do spłacenia całości.
Najlepiej sprawdza się przy podobnym oprocentowaniu i ma duże działanie terapeutyczne dla dłużników. Dzięki pozbywaniu się kolejnych zobowiązań zaczynasz widzieć sukces i zmniejszasz presję na psychice.
Jeśli nie masz długów i nie chcesz, żeby ktoś je na Ciebie zaciągnął, o czym za 5 lat dowiesz się od komornika, to bądź zapobiegawczy. Skorzystaj z możliwości zastrzegania PESEL-u. Choć będzie to skuteczne dopiero od 1 czerwca 2024, to warto zrobić to już dziś, by mieć to z głowy.
Przeanalizuj budżet domowy
Kolejną rzeczą, którą powinieneś zrobić jest analiza Twojego budżetu domowego. Budżet domowy to nie tylko spisywanie paragonów, lecz także wyciąganie wniosków ze swoich kosztów i zarobków oraz wprowadzanie zmian, jeśli zajdzie taka potrzeba. Budżet to Twój najprostszy plan, więc podejdź do niego na poważnie i uwzględnij zmienne.
- Sprawdź, czy zarobki pokryły wszystkie koszty, czy jednak dokładałeś do wydatków ze zgromadzonych wcześniej oszczędności?
- Czy coś Cię zaskoczyło? Wydałeś zdecydowanie mniej lub więcej w danej kategorii? Sprawdź kiedy oraz dlaczego.
- Zarobiłeś więcej niż planowałeś? Dostałeś podwyżkę albo premię, a może Twój biznes rozkwitł?
- A może wręcz przeciwnie? Twój biznes radził sobie gorzej? Dlaczego nie potrafił dostosować się do nowych warunków?
Skup się na podsumowaniu całego roku i ewentualnie poszczególnych miesięcy, jeśli pojawiają się przy nich wątpliwości.
Porównaj swoje zeszłoroczne założenia z realiami, zakwestionuj swoje przewidywania i weź to pod uwagę w tym roku. Uwierz mi, że wolisz mieć pieniądze niż rację.
Zaplanuj wydatki na przyszły rok
No a skoro już jesteśmy przy budżecie, to zacznij wstępnie planować kolejny rok i już teraz przygotuj listę wszystkich wydatków. Jeśli prowadzisz budżet, to będzie to dla Ciebie bardzo łatwe, bo wystarczy spojrzeć na poprzedni rok i nanieść poprawki związane z własnymi wynikami oraz inflacją. Jeżeli nigdy wcześniej nie prowadziłeś budżetu, to podziel go na odpowiednie kategorie:
Wydatki stałe
Wydatki stałe, czyli takie, które co miesiąc płacisz w stałej kwocie. Czynsz, rata kredytu, kursy dla dzieci czy rachunek za internet. Z góry wiesz ile zapłacisz. Możesz tu także zaliczyć rachunki za prąd czy gaz jeśli masz rozliczenie co 6 czy 12 miesięcy. Nie przejmuj się na razie nadpłatą lub niedopłatą zaliczek na wyrównaniu rocznym np. od dostawcy prądu.
Wydatki regularne (niestałe)
Druga grupa to wydatki regularne, ale niestałe. To niezbędne koszty życia, które ponosisz co miesiąc, ale przeważnie zawsze w innej kwocie. Nie określisz ich co do grosza, ale jednak możesz to zrobić w przybliżeniu. To wydatki jak jedzenie lub paliwo do auta.
Wydatki nieregularne
Kolejna grupa to wydatki nieregularne, czyli koszty, które nie występują co miesiąc, a nawet jeśli, to mają różną wartość. Nie są też niezbędne do codziennego funkcjonowania, choć są integralną częścią Twojego życia. Możesz tu zaliczyć wyjścia do kina czy zakup książek.
Wydatki cykliczne
No i na koniec wydatki cykliczne, czyli wszystko to, co płacisz co roku, ale raz albo bardzo rzadko. Na przykład podatek od nieruchomości, OC i przegląd, wymiana opon, prezenty urodzinowe itp. Te wydatki są pewne i wiesz, że musisz je ponieść, ale występują tylko w określonym miesiącu. Łatwo o nich zapomnieć, a że zdarza się, że są to większe kwoty, to może to rozwalić miesięczny budżet, dlatego dobrze mieć ich listę.
Dzięki zaplanowaniu listy wydatków, które powtarzają się co miesiąc oraz tych okazjonalnych wiesz nie tylko ile możesz się spodziewać, że wydasz w przyszłym roku, ale ile kasy potrzebujesz co miesiąc. A to prowadzi do kolejnego punktu, bo na wydatki trzeba przecież zarobić.
Sprawdź, czy możesz zarabiać więcej
Jednym z najlepszych sposobów na zwiększanie poziomu oszczędności jest podnoszenie zarobków. Oszczędzać możesz bowiem tylko do pewnego momentu, a limitu zarobków prawie nie ma. Oczywiście jeśli jesteś geniuszem i wymyślisz produkt, na którego widok narody klękają i błagają o możliwość zakupu.
Obstawiam jednak, że nie jesteś, bo zwyczajnie byś tego nie oglądał. Zbierz więc swoje ego poszatkowane jak warzywa na świąteczną sałatkę i pomyśl rozsądnie.
- Ile zarabiasz w porównaniu z poprzednimi latami?
- Czy Twoja pensja idzie w górę, czy stoi w miejscu?
- Próbowałeś już walczyć o podwyżkę, czy dopiero będziesz to robić?
- Czy podwyżka przebija chociaż oficjalną inflację?
- Zamierzasz zmienić pracę na lepszą, a może otworzyć własny biznes?
Jeżeli masz zamiar dostać podwyżkę, to przygotuj się do tej rozmowy. Musisz uzasadnić dlaczego warto Ci ją dać. Nie dostaniesz jej tylko dlatego, że chcesz. Oczekiwanie w stylu “mi się należy” ma tyle samo sensu, co oglądanie finansowych youtuberów…
W przypadku własnego biznesu pomyśl o kolejnym roku. Wymyśl nowy produkt, który wypuścisz na rynek. Popraw strategię, lejki sprzedażowe, promocję. Pomyśl o nowych grupach docelowych. Działaj! Bo sam jesteś swoim szefem.
Jakie konta, lokaty i karty posiadasz w bankach
Życzę Ci oczywiście, żebyś zarabiał jak najlepiej, ale te pieniądze trzeba gdzieś trzymać prawda? Dlatego sprawdź, jakie produkty bankowe posiadasz. Upewnij się, czy nie zapomniałeś o nieużywanych albo drogich rachunkach lub bezużytecznych lokatach i pozbądź się ich. Nie ma żadnego powodu, by płacić bankom. Większość kont jest zupełnie darmowa przy spełnieniu przystępnych warunków, jak np. wpływ 1.000 zł i 1 płatność kartą. Banalnie proste.
Bez problemu dasz sobie radę z takimi warunkami przy 1 koncie. Jednak gdy masz ich więcej, warto zapisać sobie warunki do spełnienia w każdym miesiącu. Szkoda płacić od kilku do kilkunastu złotych za drobne niedopatrzenie prawda? Jeśli ta lista wydaje Ci się zbyt problematyczna, to oznacza to, że powinieneś pozbyć się części swoich produktów bankowych.
Najlepsze oferty bankowe
Grudzień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 1.100 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 1.100 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 2.200 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Konta bankowe można mieć nie tylko za darmo, lecz także na nich zarabiać. Polacy bardzo niechętnie zmieniają swój bank, ale lojalność w tym przypadku w ogóle się nie opłaca. Trzymają się swojego konta nawet po 20 lat, “bo jest ok”. Często płacą przy tym gigantyczne stawki jak 25 zł za samo prowadzenie konta, a na dodatek mają płatne przelewy! Nie daj się golić i po prostu zmień bank!
Nawet jeżeli system lub aplikacja danego banku Ci się nie spodoba, to możesz na tym zarobić kilkaset złotych. Banki płacą sporo kasy, by przyciągnąć nowych klientów i nie ma powodu, by z tego nie skorzystać.
Polecam Ci sprawdzić najlepsze aktualne oferty na rynku. Promocje dla nowych klientów to kilkaset a czasem nawet tysiąc złotych za założenie konta i spełnienie prostych warunków o których wspominałem przed chwilą.
Zestawienie wszystkich takich promocji znajdziesz na moim blogu – tutaj. Oprócz tego są tam również rankingi lokat, kont osobistych, kont oszczędnościowych oraz kont firmowych, a wszystkie ułożone od najlepszych do najgorszych ofert niezależnie od tego, czy mam za to prowizje.
To autoreklama mojej strony, a część z tych linków to linki afiliacyjne, na których zarabiam prowizję, więc jeśli z nich korzystasz, to wspierasz powstawanie kolejnych darmowych treści, za co wielkie dzięki, ale wracajmy do materiału.
Zbuduj poduszkę finansową
Oszczędzone pieniądze nie powinny leżeć na kontach bez ładu i składu, a budować Twoją poduszkę finansową. Natomiast poduszka finansowa to nie jasiek z poszewką w dolary i cytatem internetowego guru. To Twoje zabezpieczenie na wypadek utraty dochodów albo cięższy okres. Strata pracy, wypadek itp. Składa się z 3 części:
Fundusz awaryjny
Funduszu awaryjnego, czyli najmniejszego zabezpieczenia na nagłe wydatki nieprzewidziane w budżecie jak awaria auta, lodówki czy pralki. To mała kwota, którą powinieneś mieć zawsze pod ręką, np. na koncie oszczędnościowym a może wynosić tysiąc czy 2 tysiące złotych. Nie ma potrzeby, by gromadzić tu większą kwotę.
Fundusz wydatków nieregularnych
Druga część to fundusz wydatków nieregularnych lub jak ja to określam cyklicznych, o których wspominałem wcześniej. To zabezpieczenie na wypadek nagłego ataku sklerozy podczas opłacania podatków czy OC. Wysokość musisz ustalić sam, bo tylko Ty wiesz, ile masz takich wydatków w ciągu roku, a te pieniądze również powinieneś mieć dostępne pod ręką.
Fundusz bezpieczeństwa
Mówiąc poduszka finansowa, większość osób nie ma na myśli tych 3 części, a tylko ostatnią, którą jest fundusz bezpieczeństwa. To główna część poduszki finansowej, która ma Ci zapewnić przetrwanie w razie braku dochodów nawet przez długi czas. Nie ma konkretnej kwoty, bo powinna odpowiadać Twoim kosztom życia przez określony czas. Klasycznie podaje się 3, 6 albo 12 miesięcy, ale równie dobrze możesz wybrać dowolny inny okres.
Wielkość zależy od kilku czynników:
- Czy masz na utrzymaniu innych domowników?
- Jak łatwo możesz znaleźć nową pracę?
- Czy masz długi?
Dostosuj jej wysokość tak, żebyś czuł się bezpiecznie przy upadku.
Na szczęście większości osób poduszka finansowa nie przydaje się często lub wręcz nigdy, a nawet utrata pracy nie jest śmiertelnym ciosem dla budżetu, bo przecież jest jeszcze pensja partnera czy partnerki, dlatego nie musisz mieć jej pod ręką. Trzymanie poduszki finansowej na koncie oszczędnościowym czy lokacie jest dość słabym pomysłem, bo oferowane oprocentowanie przeważnie nie robi szału w porównaniu z inflacją.
Zdecydowanie lepiej trzymać poduszkę finansową w aktywach, które mogą nawet nie tyle co zarabiać, bo to pieniądze, których nie powinieneś wystawiać na ryzyko utraty, ale przynajmniej utrzymywać swoją wartość.
Dlatego może niekoniecznie powinieneś za te pieniądze kupować akcje, ale np. obligacje indeksowane inflacją, są już dość rozsądnym pomysłem. Musi to być aktywo, które w razie czego możesz szybko i bez problemu sprzedać, czyli np. odpadają nieruchomości. Te pieniądze nie muszą być pod ręką, ale jednak trochę muszą.
Jeżeli jeszcze nie masz poduszki finansowej, to najwyższy czas podnieść Twoje finansowe bezpieczeństwo. Może w tym roku Ci się upiekło, ale kto wie, co przyniesie przyszłość. Przyda Ci się również w przypadku założenia własnego biznesu – na początku możesz mieć dużo mniejsze dochody niż Ci się wydaje. Albo wcale ich nie mieć!
Skontroluj swoje inwestycje
A jak już poruszyłem temat inwestycji, to oczywiście powinieneś skontrolować swoje dotychczasowe inwestycje. Wartość Twojego portfela inwestycyjnego na pewno zmieniła się od poprzedniego roku. Skontroluj to!
- Ile zysku kwotowo i procentowo masz z zamkniętych pozycji? A może straty?
- Jak duży podatek będziesz musiał zapłacić?
- Jak zmieniła się cała wartość portfela wliczając w to otwarte pozycje?
- Czy utrzymałeś wartość środków pokonując inflację?
- Jakie były najlepsze i najgorsze decyzje oraz czego wynikały?
Dokładnie przypomnij sobie, na czym najwięcej zarobiłeś i dlaczego? To efekt trzymania się strategii i kalkulacji czy zwykły szczęśliwy traf? Tak samo w przypadku strat – gdzie popełniłeś błąd oraz dlaczego wcześniej go nie dostrzegłeś?
Podobno najwięcej uczymy się na błędach, ale z sukcesów też wynoś lekcje. Nie myl farta z umiejętnościami, bo włączy Ci się syndrom Boga. I zawsze inwestuj tylko w to, co rozumiesz.
Jeśli już przeanalizowałeś swoje dotychczasowe inwestycje, to czas zająć się strategią na przyszły rok. Czy zostajesz przy obecnej? Wprowadzasz zmiany? A może całkowicie ją zmieniasz?
Pogoń za potencjalnie większym zyskiem może pchać Cię w aktywa o większym ryzyku, a może zupełnie odwrotnie? Z racji wieku coraz mniej obchodzi Cię większy zysk, a preferujesz spokój i przewidywalność? Strategia ma odpowiadać Tobie i Twoim celom.
Zaplanuj swoje cele
A skoro o celach mowa i podsumowałeś już wszystkie konkrety, to pora się rozmarzyć, ale tylko trochę. Jasne, mierz jak najwyżej, ale zachowaj pewną dozę realizmu. Nowy biznes, inwestycje czy cokolwiek innego to świetne plany. Nowe auto też, ale bez dobrego planu będziesz mijać się z rzeczywistością tak samo, jak kierowcy BMW z kierunkowskazami. Niby gdzieś jadą, ale nikt nie wie dokąd…
Zaplanuj swoje cele w zorganizowany sposób, czyli w oparciu o 3 cechy:
Cel powinien być konkretny
Chęć posiadania nowego auta to nie cel. Ale jeśli masz już na myśli konkretny model, rocznik i wyposażenie to tak, masz konkret.
Cel powinien być także mierzalny
Zamiast „nowy samochód ma mi nie zrujnować budżetu”, ustal konkretną kwotę, jaką jesteś gotów wydać oraz jak długo zajmie Ci jej uzbieranie.
No i oczywiście Twój cel powinien być realny
Jeśli po pracy etatowej dorabiasz hobbystycznie szydełkując, to raczej na nowego Bentleya może nie wystarczyć, ale może używane Audi jest w zasięgu?
Nawet jeśli nowe auto nie jest Twoim celem (w zasadzie nieważne czym on jest), jeśli masz osiągnąć swój cel, to powinien spełniać te 3 warunki – być konkretny, mierzalny i realny.
Do zbierania na konkretny cel wykorzystaj osobne konto albo subkonto, by nie mieszać tych środków z kasą na codzienne wydatki. W subkoncie często masz pasek postępu i wartość procentową. Możesz nawet ustalić datę i wgrać zdjęcie. To całkiem niezła motywacja.
Jeśli natomiast wybierzesz oddzielne konto, to przy zalogowaniu się do głównego konta, nie widzisz dostępnych tam środków. Są w innym banku i nie kusi Cię tak do zrobienia czegoś, czego będziesz żałować.
Na pewno jednak nie pożałujesz, że podsumowałeś finansowo rok i zaplanowałeś kolejny. Cały plan możesz mieć w głowie ale lepiej mieć go na papierze, dlatego pobierz sobie ten PDF poniżej.
1 Komentarz
Przede wszystkim planowanie celów, a cel zapisany na kartce/excelu nie jest celem. Zapisujemy konkretny cel i okres jego osiągnięcia i szacujemy czy jest realny. Jeśli jest, ustalamy etapy jego osiągnięcia. Tak właśnie buduje się projekty, firmy, a także osiąga cele finansowe. Wiele małych kroków w odpowiednim kierunku.