Jeśli zastanawiasz się, po co organizowane są konferencje spółek giełdowych, to dobrze trafiłeś. To nie jest wydarzenie dla mediów, a dla inwestorów. Bo to oni są tego dnia najważniejsi.
Oczywiście media dostają te same informacje w ramach notatek prasowych, często przed samą imprezą, by móc przygotować newsy na swoje portale równo z konferencją.
Taki news jest jednak niczym, w porównaniu z osobistym uczestnictwem w konferencji spółki. News to sucha informacja o obecnych dokonaniach i planach na przyszłość. Prześledziłem dziś informacje dotyczące konferencji, na której byłem i jest to ułamek tego, czego sam się dowiedziałem poświęcając 3 godziny swojego czasu. Dla osoby poważnie traktującej swoje pieniądze i inwestycje, są to informacje decydujące, o być albo nie być dla danej pozycji w portfelu inwestycyjnym. Poświęcenie 3 godzin to nie duża cena. W obliczu uratowania się przed stratą lub trzymanie zyskownej pozycji, to minimum, które trzeba poświęcić.
Jak przebiega konferencja spółki giełdowej
Konferencja, którą opisuję, dotyczy spółki Forever Entertainment, a odbyła się ona 26.06.2019 r. w Warszawie, w sali kinowej Multikina w Złotych Tarasach.
Oficjalny program:
11:30 – 12:00 Rejestracja oraz przywitanie
12:00 – 12:30 Prezentacja
12:30 – 13:30 Pytania do prezesa
13:00 – 14:00 Poczęstunek i rozmowy indywidualne
Udział w konferencji jest bezpłatny, ale liczba miejsc ograniczona. Miejsca było aż nadto. Bez dokładnego liczenia, a samym rzutem oka postawiłbym na 35-40 osób, wliczając w to osoby ze spółki Forever Entertainment. Nieźle, jak na nasze warunki, ale i tak słabo. Zachęcam wszystkich do brania udziału w takich spotkaniach. Warto.
Najlepsze oferty bankowe
Październik 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,5%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Prezes dał dodatkowe 10 minut dla spóźnialskich, więc zaczęło się później. Prezentacja to standard, nie będę tego opisywał. Zresztą slajdy są prawie zawsze udostępniane w sieci, więc można się im przyjrzeć także na spokojnie w domowym zaciszu. Sesja pytań to spektakl 2-3 osób, z czego jedna zadała 75% pytań. Po sesji zeszliśmy do Velvet Baru, by w bardziej kameralnej atmosferze porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. A nie, jak inwestor z prezesem.
Rozmowy kuluarowe
To najważniejsza część całego spotkania. W Velvet Barze czekał na wszystkich skromny poczęstunek i prezes. Jedni wybrali prezesa, a inni poczęstunek i własne towarzystwo. Daje to pozytywny i negatywny sygnał. Zacznę od negatywnego.
Choć nie próbowałem żadnych specjałów z cateringu to nie zaprzeczam, że były pyszne. Widząc jakie wywołały poruszenie – na pewno były pyszne. Tak pyszne, że niektórzy poświęcili im całą godzinę i skupili się na jedzeniu oraz ploteczkach. Mimo woli, słyszałem ploteczki w stylu: “a co tam u Marioli” – autentyk. Te osoby nawet na chwilę nie podeszły do prezesa. Zmarnowały tym samym szansę na zdobycie wartościowych informacji. To nie jest miejsce na opychanie się łakociami, choć niektórzy tak postanowili je potraktować. Ich strata, następnym razem zalecam skupić się jednak na pilnowaniu swojej inwestycji.
Z drugiej strony mieliśmy prezesa otoczonego grupką zainteresowanych osób, około 10. I tu było całe mięcho konferencji. Choć większość ważnych informacji jest owiana tajemnicą spółki, to okrężnymi pytaniami, domysłami i czytaniem między wierszami można się dowiedzieć prawie wszystkiego. Oczywiście nic oficjalnie i nic na pewno, ale są to informacje ważne. Szczególnie ważne, gdy stawiamy na szali swoje pieniądze.
Przez całe spotkanie, na ekranach w lobby wyświetlane były materiały z prezentacji, trailery gry (głównego produktu i przedmiotu całej konferencji), jak i reakcji na ujawnienie projektu. Choć na każdym ekranie wyświetlana była ta sama pętla, to na każdym od innego momentu. Dzięki temu, na każdym monitorze w tym samym momencie było prezentowane co innego. Bardzo dobre posunięcie.
Co robić, gdy wstydzimy się odzywać
W ostatnim tekście mój pierwszy raz z inwestowaniem opisałem, jak często zadawałem pytania na podobnym evencie. Tym razem przybrałem inną taktykę specjalnie na potrzeby tego tekstu. Nie odzywałem się ani słowem. Nie zadawałem żadnych pytań. Zachowałem się tak, jakbym nic nie wiedział o spółce i nie miał nawet pojęcia, o co pytać. Odegrałem rolę świeżo upieczonego inwestora, zagubionego w tym wielkim świecie. Stałem, słuchałem, uśmiechałem się.
Nic na tym nie straciłem. Wystarczyło stać w grupie zainteresowanych osób i słuchać uważnie. Wystarczy, by inni skleili rozmowę wyręczając nas we wszystkim. Obserwujmy, jak to się dzieje, a następnym razem będzie nam raźniej uczestniczyć w konwersacji. Jeśli jesteś osobą nieśmiałą, to nie ma powodu byś stał w kącie sali. Bądź tak blisko, by słyszeć wszystko wyraźnie. Nikt nie będzie Cię zmuszał do mówienia. Odwagi.
Choć ta część miała trwać godzinę, to trwała dłużej. Prezes czuł się jak ryba w wodzie i myślę, że mógłby odpowiadać na pytania do późnej nocy. Oderwało go jednak wezwanie do spraw typowych dla prezesa. Być może była to autoryzacja tekstu w prasie, może coś innego. Nie jest to jednak ważne. Ostatnia grupka inwestorów uznała, że czas się pożegnać.
Nowe znajomości
Większość inwestorów, szczególnie tych pochłoniętych jedzeniem, opuściła już plac boju. Pożegnał nas też prezes, zostaliśmy w skromnym gronie 5 osób. Korzystając z wygód lobby, odbyliśmy prawie godzinną dyskusję. Już na chłodno, wymieniliśmy się poglądami. Pamiętajmy, że każdy wychwyci co innego i warto konfrontować swoje argumenty za i przeciw spółce z innymi. Poszerza to nasz punkt widzenia i może znacząco wpłynąć na podjęcie decyzji. Inwestycje to pieniądze, a tych należy pilnować. Łatwiej natomiast pilnować czegoś, o czym wiemy więcej.
Cieszy mnie, że spotkałem osoby z poprzedniego wydarzenia, a także poznałem nowe. Warto zawierać znajomości i trzymać kontakt, także poza samymi imprezami. Te dzieją się rzadko, a informacjami warto wymieniać się na bieżąco. Szczególnie, że inwestorów indywidualnych jest w naszym kraju po prostu mało. Zazwyczaj nie mamy z kim porozmawiać o sprawach giełdowych.
Gratiski
Nawet jeśli całe to giełdowe zamieszanie okazuje się nie w Waszym stylu, to nie wyjdziecie z pustymi rękami. Na każdego czekał zestaw materiałów promocyjnych od firmy.
O ile plakat dla fanów gry może być miłą pamiątką, to powiedzmy sobie szczerze. Smycz i Hub USB mogliśmy sobie darować. Kto jeszcze używa smyczy do noszenia telefonu? Ja nie używałem nawet w 2003 roku. Rozdzielacza USB nie mam zamiaru używać, nie jest mi potrzebny. Szkoda środowiska na produkcje takich popierdółek.
Skoro Forever Entertainment jest spółką produkującą gry, to mógłby się pokusić o gadżet z nimi związanymi. Niech to będzie chociaż pendrive z wersjami demonstracyjnymi gier wydanych na PC. Sam pendrive to gadżet żałosny, ale gest wersji demonstracyjnych to coś, co znacząco wyróżniłoby spółkę na tle innych. A to najważniejsze, nie cena produktu, a to jakie wywołuje emocje i jak spółka traktuje swoich inwestorów. Może nawet przyczyniłby się do zakupu gier przez aktywnie grającą część posiadaczy akcji? Koszty materiałów pozostaną na niskim poziomie, a wywołają dużo lepsze skojarzenia. Niestety, polskie firmy nadal nie potrafią w gratisy. Panie Zbigniewie, jest Pan dziarskim prezesem, liczę na rozpatrzenie tej sugestii 😉
Najfajniejsza jest torba, dość porządnie wykonana, ma logo jednej z gier (widziałem, że były różne). Przyda się do noszenia pieniędzy zarobionych na akcjach spółki. A jeśli nie i mam pójść z torbami, to przynajmniej będę już jakąś miał.
Podsumowanie
Wydarzenie jest darmowe i warte naszej obecności. Jeśli tylko mamy czas i możliwość wzięcia udziału w takim wydarzeniu, to serdecznie do tego zachęcam. To najlepsze miejsce do poszerzenia swojej wiedzy o danej spółce giełdowej, jak również możliwość konfrontacji swoich poglądów z innymi. Da się również zawrzeć nowe znajomości mogące procentować w przyszłości. Tyczy się to nie tylko tej konkretnej spółki, a każdej, którą jesteśmy zainteresowani.
7 Komentarzy
Bardzo interesujące wydarzenie 🙂
Do takich wydarzeń trzeba podejść z głową i zadać sobie pytanie “co chcę z tego wydarzenia wynieść”. Ty postąpiłeś bardzo profesjonalnie i skupiłeś sie na tym, co dla ciebie najważniejsze.
Zawsze lepiej postarać się wynieść dla siebie jak najwięcej korzyści, niż być tylko uczestnikiem.
Dobrze jest się uczyć od Siebie nawzajem i tak naprawdę prezes to taka sama osoba jak inny człowiek, warto o tym pamiętać i inspirować się we wspólnej rozmowie.
Aż tak zainteresowana nie jestem, ale pewnie komuś to się przydaje 🙂
Kwestia giełdy to dla mnie czarna magia – to bardziej dziedzina Ukochanego 😉
Może kiedyś skorzysta i spotkamy się na jakiejś konferencji wynikowej 🙂