W mieszkaniu zimno, a od czytania rachunku robi Ci się gorąco? Lepiej jeszcze przed zimą poznaj najskuteczniejsze metody obniżania kosztów ogrzewania.
Ile płacę za ogrzewanie?
Ile możesz oszczędzić na ogrzewaniu dzięki radom znajdującym się poniżej? Sprawdź swój rachunek, a teraz mój. Mieszkam w Warszawie na Żoliborzu, a blok został oddany w 2013 roku, ja sam wprowadziłem się nieco później.
Za cały rok 2019 zapłaciłem:
- Centralne Ogrzewanie koszty zmienne 3,585 GJ * 47,0532 zł = 168,69 zł
- Centralne Ogrzewanie koszty stałe 64,54 m2 * 5,9412 zł = 383,44 zł
- Razem 552,13 zł (za cały rok ogrzewania)
Dla porównania:
- 2016: 804,06 zł
- 2017: 638,20 zł
- 2018: 718,10 zł
- 2019: 552,13 zł
A Ty, ile płacisz za swoje ogrzewanie?
Skąd biorą się koszty ogrzewania?
Ten tekst dotyczy głównie posiadaczy mieszkań, właściciele domów mają na głowie zupełnie inne problemy.
Na końcowy wynik rachunku wpływ ma wiele czynników. Stan izolacji budynku, wysokość ustanowionych opłat za 1 GJ, wielkość części wspólnych, sposób rozliczenia i Twoje użytkowanie.
Nie masz dużego wpływu na izolację budynku, wybierając mieszkanie możesz jedynie obejrzeć świadectwo charakterystyki energetycznej budynku i wybrać stronę stronę świata. Jedyne co możesz poprawić, to załatać dziury w ścianach i wymienić uszczelki w oknach i drzwiach.
Jeżeli opłata za 1 GJ jest wyjątkowo wysoka, zbadaj co jest tego przyczyną. Często zdarza się, że koszty podnosi drogi serwis, który wlicza się w cenę ogrzewania, wystarczy zmienić firmę na tańszą. Zapytaj o to administrację Twojego budynku.
Najlepsze oferty bankowe
Październik 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,5%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Wielkość części wspólnych także jest poza Twoją kontrolą, możesz jednak pilnować jakości ogrzewania. Zamykaj za sobą drzwi i okna na klatce schodowej oraz sprawdź, czy grzejniki nie grzeją mocniej niż trzeba. Tak proste czynności pozwolą Ci oszczędzić pieniądze.
Sposób rozliczania jest zależny od spółdzielni czy wspólnoty. Możesz być rozliczany indywidualnie, z własnym licznikiem albo ryczałtowo. Ryczałtowcy są dzieleni proporcjonalnie do powierzchni ich mieszkań, przez co mało kto dba o koszty. Istnieją też podzielniki ciepła, ale to temat na oddzielny i całkiem długi wpis. Pole do oszustw i wyłudzeń jest tu ogromne.
Co do Twojego użytkowania….
1. Poznaj swoją optymalną temperaturę
Poeksperymentuj przez kilka dni i obniż temperaturę o 1 lub 2 stopnie. Jeśli nadal czujesz się komfortowo, to prawdopodobnie wytrwasz tak całą zimę. Szkoda przepłacać jeśli nie czujesz różnicy, a każdy stopień mniej to w zależności od warunków nawet 7% oszczędności.
2. Nie grzej od początku sezonu
To, że włączono grzejniki wcale nie oznacza, że musisz z tego korzystać. Ogrzewanie w moim bloku włączono już 20. września, do tej pory nie skorzystałem. Prawdopodobnie zacznę w połowie listopada, póki co po prostu nie ma potrzeby grzać.
3. Uszczelnij okna i drzwi
Źle dopasowane lub stare uszczelki nie spełniają swojej roli i wpuszczają do mieszkania zimne powietrze. Zamknij wszystkie drzwi i okna, a potem sprawdź dłonią czy nie wieje. Jeśli nie masz pewności, spróbuj mokrą ręką, zdecydowanie mocniej czuć przewiew. W razie nieszczelności jak najszybciej wymień uszczelkę, to koszt zaledwie kilku złotych.
Przejrzyj też okna, które się nie otwierają, mogą być źle zamontowane. W moim mieszkaniu z jednego okna delikatnie wiało, choć nie było widać przyczyny. Pewnego dnia wracając z pracy zastał mnie taki widok. Na szczęście była już wiosna, więc znośnie ciepło, a szyba przetrwała wypchnięcie przez wichurę i upadek na biurko.
Pamiętaj też o wszelkich dziurach, jak na przykład po wierceniu kabli do anteny lub klimatyzatora.
4. Wyreguluj okna na zimę
Niewiele osób o tym wie, ale okna można regulować na lato i zimę. Paroma ruchami zmniejszysz lub zwiększysz docisk, co zmieni ilość przepuszczanego powietrza. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, wpisz regulacja docisku i nazwę producenta Twoich okien. Bez problemu znajdziesz poradnik lub nawet video.
5. Zakręć kaloryfer przed wietrzeniem
Na czas wietrzenia zakręć kaloryfer, inaczej Twój termostat stwierdzi, że w całym pomieszczeniu jest niesamowicie zimno i trzeba grzać na maksa. Nie potrzebujesz grzać ponad normę, gdy wiesz jak skutecznie wywietrzyć mieszkanie.
6. Wietrz krótko i intensywnie
Dzięki temu szybko wymienisz dużą ilość powietrza, jednocześnie nie wychładzając pomieszczenia. Dlaczego? Zimne powietrze jest cięższe od ciepłego. Po otwarciu okna opadnie na podłogę, wzbijając jednocześnie ciepłe powietrze do góry. Nastąpi naturalna cyrkulacja powietrza, czyli ruch konwekcyjny.
Czy z mieszkania ucieka tyle samego ciepłego powietrza ile wpuszczasz zimnego? Nie do końca, ciepłe powietrze wypychane jest do góry, a prawdopodobnie nie masz okna do samego sufitu.
Dlaczego krótkie wietrzenie jest lepsze od długiego? W obu wypadkach wymienisz tyle samo powietrza. Jednak wietrząc mocno i krótko nie wyziębiasz przedmiotów w Twoim mieszkaniu. One też pomagają utrzymać temperaturę.
7. Wyczyść grzejniki
Pewnie rzadko kiedy zaglądasz do swojego kaloryfera. Samo czyszczenie zewnętrze nie wystarczy. Przynajmniej raz w roku wyczyść swój grzejnik w środku, między żeberkami. Najlepiej zrób to przed pierwszym włączeniem w sezonie grzewczym. Zwiększysz skuteczność kaloryfera i ograniczysz wzbijanie się kurzu przez ruch konwekcyjny.
8. Odsłaniaj okna w dzień, zasłaniaj na noc
Gdy świeci słońce, odsłoń całkowicie swoje okna. Nie dość, że wpuścisz więcej światła, co wpłynie na Twój nastrój, to podgrzejesz mieszkanie. To zasługa promieniowania podczerwonego. Zasłoń okna wieczorem, by Twoje pomieszczenia nie oddawały ciepła na zewnątrz. Im więcej zasłony, tym lepiej.
9. Nie zasłaniaj grzejników
Skoro już jesteśmy przy zasłonach, to oszczędź ich kaloryferom. Zasłony i firanki powinny sięgać maksymalnie do parapetu nad grzejnikiem, a jeszcze lepiej, gdybyś miał rolety lub żaluzje. Gdy zasłaniasz kaloryfer, większość ciepła cały czas krąży za płachtą materiału, zamiast ogrzewać pokój.
Daruj sobie również boazerię, oszczędzisz mnóstwo kasy i wstydu. Serio, to było modne w ubiegłym tysiącleciu. Nie zastawiaj też grzejnika meblami, kwiatkami ani niczym innym. Daj mu pracować.
10. Zamontuj półkę nad grzejnikiem
Parapety nad kaloryferami zmieniają kierunek przepływu ciepłego powietrza, które bez nich unosiłoby się prosto do góry. Tak prosty zabieg jak zamontowanie półki również pomoże ogrzać pomieszczenie. Powietrze “odbije się” od półki i powędruje w stronę przeciwną do ściany.
11. Zamontuj ekran zagrzejnikowy
Ekran zagrzejnikowy to styropian połączony z folią aluminiową. Przymocuj go za kaloryferem na ścianie oraz na parapecie ponad grzejnikiem (to bardzo ważne jeśli masz kamienny lub marmurowy parapet). Ta specjalna mata odbija nawet 90% promieniowania cieplnego twojego kaloryfera, które inaczej ogrzewa ścianę za nim. Kilkumetrowa rolka kosztuje około 30 zł, a możesz ją przymocować taśmą dwustronną. Tak mały wydatek potrafi oddać nawet 6% kosztów ogrzewania domu.
Kliknij i sprawdź aktualne ceny ekranów zagrzejnikowych w porównywarce. Link afiliacyjny (Nic Cię to nie kosztuje, ale jeśli zdecydujesz się na zakup, otrzymam za to skromną prowizję).
12. Odpowietrz grzejniki
Twój kaloryfer słabo grzeje, mimo że ustawiłeś go na maksimum? Sprawdź, czy nie jest zapowietrzony. Wystarczy płaski śrubokręt. Lekko odkręcasz i czekasz aż ujdzie powietrze, gdy zaczyna wypływać woda pozbyłeś się całego. Zakręć i posprzątaj ten bałagan.
13. Odsłoń piony grzewcze
W starym budownictwie łatwo znaleźć wystające rury biegnące między piętrami. Korzystaj z nich. Choć nie są zbyt estetyczne, to potrafią dostarczyć całkiem sporo ciepła.
14. Ubierz się ciepło
Czapka, szaliczek i rękawiczki, mama zawsze powtarzała, no już, bo jeszcze się przeziębisz! A tak na poważnie, to zmień kąpielówki na coś cieplejszego. Zmniejszysz rachunki i ryzyko zachorowania dzięki mniejszej zmianie temperatury po wyjściu na zewnątrz.
15. Kup sobie dywan
Zimne powietrze jest ciężkie i opada na sam dół. Dlatego podłoga zawsze jest najzimniejsza. Dużo przyjemniej stoi się na dywanie niż płytkach czy nawet parkiecie. A jak nie chcesz dywanu, to kup sobie Kuboty, podobno znów są modne.
16. Zamykaj ogrzewane pomieszczenia
Zamiast ogrzewać całe mieszkanie wystarczy, że włączysz kaloryfer tylko w tym pomieszczeniu, w którym przebywasz i zamkniesz drzwi. Ciepło będzie się skuteczniej utrzymywać, nie mieszając się z zimniejszym powietrzem z innych pokoi. Oszczędności sięgają nawet do 10%.
17. Przebywajcie w jednym pomieszczeniu
Skoro i tak zamykasz ogrzewane pomieszczenie, to lepiej ogrzewać jedno niż dwa prawda? Spędźcie trochę czasu razem, w końcu jesteście rodziną. Możecie wtulić się w siebie i obejrzeć film pod kocem, zamiast siedzieć oddzielnie, bo Twój mąż nie zauważył nowej fryzury. A zresztą jak chcesz to się kłóć, nerwy też potrafią skutecznie rozgrzać.
18. Ćwicz
Odpal filmik z trenerem i rusz ten zgrabny tyłek. Rozgrzejesz ciało na długi czas, a mąż przestanie unikać pytania “czy grubo w tym wyglądam”.
19. Obniż temperaturę w nocy
W ciągu dnia przyjemniej jest siedzieć w cieple, w nocy leżysz pewnie pod grubą kołdrą więc nie potrzebujesz tyle ciepła. W dodatku komfort snu jest większy, gdy panuje niższa temperatura. Optymalny zakres to od 17 do 22 stopni, w nocy jest bliżej niższego końca skali.
20. Zakręć kaloryfery, gdy wychodzisz z domu
Nie ma potrzeby grzania mieszkania, w którym Cię nie ma. Jeśli masz kiepsko izolowany dom lub nastała zima stulecia i ponowne nagrzanie trwa bardzo długo, ustaw grzanie na minimum. Chodzi o samo podtrzymanie temperatury, gdy jesteś poza domem. Wchodząc z mrozu i tak poczujesz przyjemne ciepło, niezależnie czy będzie to 18 czy 25 stopni.
21. Ogrzewaj się ciepłem sąsiednich mieszkań
Ciepło przenosi się także między mieszkaniami i możesz z tego korzystać. Sam zaczynam dość późno. Raz, że moi sąsiedzi zaczynają wcześnie i to czuć, dwa, po prostu wolę chłodniejsze temperatury, a w upałach się męczę. Gorąca sąsiadka sprawi też, że mimo całkowitego wyłączenia kaloryferów na czas Twojej nieobecności, mieszkanie nie wyziębi się.
I skończmy z tym nonsensem, jak bardzo jest to nie moralne i złodziejskie, to bzdura. Za ogrzewanie części wspólnych płacę tyle samo co moi sąsiedzi, tylko że ich mieszkania mają z korytarzem styk na długości 12 metrów, a moje narożne tylko 2 metrów (praktycznie same drzwi i szafa). Mimo, że płacę tyle samo, dostaję jedynie ułamek ciepła z części wspólnej i wiesz co? Nie krzyczę, że to nieuczciwe, bo wyszedłbym na idiotę.
22. Kontroluj ogrzewanie części wspólnych
Skoro już patrzysz na mnie nieprzychylnym okiem, bo ogrzewam się za nie swoje, to przypilnuj tego, za co płacą wszyscy. Grzejniki nie muszą grzać na maksa, wystarczy by było ciepło, nie gorąco. Okna nie powinny być otwarte i zawsze zamykaj za sobą (a jeśli trzeba, także za innymi) drzwi.
23. Gotuj
Mieszkania nie ogrzewa się tylko grzejnikami i prowadzącymi do nich rurami. W zimę gotowanie opłaca się bardziej niż w lato. Gorący posiłek nie tylko rozgrzeje Cię od środka, samo gotowanie, smażenie czy pieczenie przyczynia się do podnoszenia temperatury.
Jeśli po gotowaniu musisz wietrzyć kuchnię, to wypuść powietrze na resztę mieszkania. Jeżeli zapach zamiast apetycznego jest nie do zniesienia, czas oszczędzone na ogrzewaniu pieniądze zainwestować w lekcje gotowania.
Działaj z głową
Te wszystkie porady nie mają na celu zrobienia z Ciebie Eskimosa, wybierz te, które Ci odpowiadają. Zmniejszaj temperaturę stopniowo, zamiast nagle o kilka stopni. Nagły zryw odwagi prędzej wpędzi Cię co w przeziębienie niż oszczędności.
15 Komentarzy
Faktycznie mieszkając w domu zderzam się z innymi problemami.
Ja akurat zdecydowałem się na ogrzewanie domu pompą ciepła. Zaczyna się 5’ta zima takiego grzania i jak na razie jestem bardzo zadowolony.
Niedługo zamierzam zamontować instalację fotowoltaiczną, co dodatkowo w perspektywie kilku lat powinno zmniejszyć koszty ogrzewania prawie do zera. Jak wyjdzie, zobaczmy 🙂
Część porad na pewno jest uniwersalna do obu rozwiązań, ale specjalnie zaznaczyłem, że tekst dotyczy głównie mieszkań.
Fotowoltaika będzie opłacać się coraz bardziej, nie tylko ze względu na spadek cen, ale też coraz większą sprawność energetyczną w kolejnych generacjach paneli. Sam przy projekcie domu zamierzam wkomponować to konstrukcyjnie, a warto o tym pamiętać, bo jest to dodatkowy ciężar, który nie może być zamontowany na każdym stojącym już budynku.
Wbrew pozorom nie waży to aż tak dużo. Stelaże są aluminiowe, sam panel to sporo poniżej 20 kg. Opłacalność już mocno wzrosła z powodu tzw. 5000+ i możliwość odliczenia całej instalacji od podatku. Okres zwrotu spadł dzięki temu z około 9-10 lat do około 6-7 lat i to zakładając że ceny prądu nie będą drastycznie rosły. Jeśli będą, zwróci się jeszcze szybciej.
Dokładnych wyliczeń nie robiłem pod względem wagi, ale zwrócił mi na to uwagę prezes ML System podczas rozmowy na GPW. Część budynków po prostu nie jest przystosowana konstrukcyjnie do takiego ciężaru na dachu i wtedy proponuje się np. zadaszenie tarasu. Ale to problem głównie starszych domów lub wręcz kiepskiego projektu.
Gorej jak wynajmujesz- wiele nie zdziałasz :/.
Jeśli rozliczasz się za zużycie, a nie stałą kwotą, to możesz zastosować większość metod.
Punkt 24. Pamiętaj o swoim komforcie psychicznym. Czasem zbyt restrykcyjne podejście do tego tematu nie będzie warte oszczędzonej stówki w skali roku. Chodzi o to, aby nie przesadzać (w obie strony).
Punkt 25. Kup elektroniczne głowice termostatyczne. To zbawienie ludzkości, serio! Na noc same zakręcają kaloryfery, rano same odkręcają (niektóre nawet robią to “inteligentnie” by na zadaną godzinę już nagrzać pomieszczenia). Do tego same zakręcają kaloryfery, gdy wyczują nagły spadek temperatury podczas wietrzenia. Używam od 8 lat i ich zakup już dawno się zwrócił.
Hej Łukasz, co do punktu 24, pełna zgoda. Dlatego już w pierwszym zalecam poznanie swojej optymalnej temperatury. Nie ma co rezygnować z komfortu, bo więcej można wydać na leki niż oszczędzić. Co do głowic, nigdy ich nie miałem, dlatego wolę nie zmyślać. Nigdy nie czułem potrzeby ich montażu, ale nie wątpię, że to wygodne rozwiązanie z kategorii QoL (Quality of Life). Wierzę na słowo, że się opłacają.
Witam.
Uszczelnianie okien i wszelakich dziur. Wszystko ładnie pięknie, ale pamiętać trzeba, że mieszkanie, jak i dom, muszą “oddychać”. Chodzi o to, żeby pod żadnym pozorem nie zasłaniać otworów wentylacyjnych i otworów nawiewnych (obecnie nawiewniki w ramie okna, kiedyś otwory pod oknami w kuchni i dużym pokoju)! Powody są dwa. Pierwszy, może skoczyć się śmiercią! Oczywiście, gdy używamy gazowego podgrzewacza wody,zwanego potocznie junkersem, kuchenki gazowej lub pieca węglowego, albo romantycznego kominka . Przy braku odpowiedniego nawiewu powietrza i wentylacji spalanie jest nieprawidłowe wytwarza się tlenek węgla, czyli cichy zabójca! Zimą dość częste przypadki śmierci z powodu pozornych oszczędności. Drugi powód, to zbyt duża wilgotność w mieszkaniu. Trudniej takie powietrze ogrzać (brak oszczędności), oraz mamy gwarancję powstawania grzyba na ścianach, a więc konieczny remont i znowu wydatki, zamiast oszczędności. Wszystko można, ale zawsze z głową.
Pozdrawiam
Wentylacja tak, tu mowa tylko o nieplanowanych dziurach powstałych przy niedbałym montażu.
W tym roku stawiam na ekrany zagrzejnikowe. Nigdy nie miałem z nimi do czynienia, a wg opinii spraawdza się.
Ekrany, jedni twierdzą że działają inni że zbędny dodatek. Rozumiem, że użytkowałeś i według Twojego doświadczenia działają?
Z własnego doświadczenia i obserwacji uważam, że działają. Sprawdziłem najpierw w 1 pokoju, żeby nie bawić się z montażem w reszcie, jeśli okazałaby się to lipa. Nie ma co się spodziewać niesamowitych efektów, ale drobna zmiana była odczuwalna. Robi się to raz za kilkadziesiąt złotych, więc moim zdaniem warto spróbować.
U mnie w mieszkaniu przy -3 st. na zewnątrz automatycznie robi się +13. Strasznie dużo grzeje, aby dobić do 18 st. Nie stać mnie na 19 i więcej. A stosuje wszystko oprócz ekranów, pionu (u mnie rury są zabudowane), no i nie mam ani firan ani zasłon nigdzie (okna zwykle z bloku z lat 80).
Dużo ciepła oddaje się w nocy przed odsłonięte okna. Zdecydowanie warto je zasłaniać, choć można to robić czymkolwiek. Nie muszą to być koniecznie firany i zasłony. Wystarczą zwykłe rolety.