W tym wpisie nie znajdziesz żadnych porad finansowych, nie odkryjesz życiowych mądrości, ani odpowiedzi na to, dlaczego hasło to okoń. Poznasz za to ciekawe blogi i inicjatywę, która za tym stoi.
Jako że jestem blogerem i wypadałoby się integrować z innymi, dołączam do Share Week 2020 organizowanego przez Andrzeja. Ty też możesz, ale o tym później.
Czym jest Share Week?
Share Week to autorski pomysł Andrzeja Tucholskiego – polecanie blogerów przez innych blogerów, organizowane raz do roku. Największy projekt w Polsce, który zbiera to wszystko do kupy, liczy głosy i wyłania zwycięzce. Coś jak ranking Jasona Hunta, tylko nie trzeba być wpływowym blogerem i odbywa się to demokratycznie.
Ale w zasadzie po co to się robi? Żeby poznać nowe blogi, a przede wszystkim nowych ludzi, bo chodzi tu o autorów. Jest wiele dobrych stron, których autorzy kryją się za zasłoną prywatności i nie wiadomo z kim mamy do czynienia. Chowają się też zaczynając zdania od”nasza firma” lub „u nas w firmie”, myśląc, że nadaje im to profesjonalizmu. Nie pochwalam, nie lubię. Sztywny będę po śmierci albo gdy w końcu wezmę niebieskie tabletki. No ale przejdźmy do rzeczy.
Zaczniemy od finansów, bo wypada podać coś w podobnej tematyce. Finanse Bardzo Osobiste, czyli blog Marcina Iwucia to według mnie obecnie najlepszy blog finansowy w kraju. Składa się na to sposób podania treści, czyli prosty przekaz skomplikowanych zagadnień, przyjazny layout i dobre formatowanie tekstu.
Niesamowite, jak wielu blogerów nie rozumie, że strasznie niewygodnie się ich czyta. Większość stron finansowych zwyczajnie pod tym względem kuleje. Ściany tekstu nie zachęcają do konsumpcji treści, a bezużyteczne widgety utrudniają korzystanie ze stron. Na nic najlepsza wiedza, jeśli jest źle podana.
Najlepsze oferty bankowe
Kwiecień 2025
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 1.060 zł premii
Lokaty do 8%
Konta osobiste do 800 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,5%
Konta firmowe do 2.200 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Prosto, ładnie, przyjemnie. Do tego cotygodniowy live #wtorekzfinansami, czyli omówienie tematu + odpowiedź na pytania widzów. Poziom potwierdza zaangażowana społeczność, zresztą nie tylko wirtualnie. Wspominałem o tym w relacji z targów finansowych, na których Marcin miał swoje wystąpienie.
Drugi blog nie jest już stricte finansowy, choć czasem porusza tematykę biznesową, ostatnio przemianowaną na lepszą pracę. Volantification, czyli blog Michała Szatiło jest ze mną od wielu lat, a gdyby określić nasz związek, trzeba by ustawić status na „to skomplikowane”.
Miałem okresy, gdy czytałem go regularnie, by później zrobić sobie roczną przerwę i nadrobić tylko część tekstów. Zawsze jednak dobrze poczytać coś od Michała. Niekoniecznie o biznesie, ale też o relacjach między ludźmi i samym życiu. Jak trochę się skupisz, to zauważysz, że każdy tekst można przypisać do każdej kategorii.
Zawsze bardzo podobała mi się deficytowa dziś szczerość i bezpośredniość, których przeciwieństwem jest 95% blogerów. Nie ma silenia się na poprawność i czułe słówka, są inteligentne zaczepki. Gdy trzeba napisać kurwa, to pisze się kurwa, a nie k***a albo przeprasza za słowo kurde. Jak nie masz odwagi wyrazić własnego zdania, na własnej stronie, to po co w ogóle ktoś ma Cię czytać?
Łączą nas 2 rzeczy: Większość naszych tekstów jest ponadczasowa i obaj nie do końca wiemy, gdzie stawia się przecinki.
Na koniec wjeżdża Partyzantka, czyli blog Martyny Szkołyk. Nie znalazłem tego bloga, on znalazł mnie i to dosłownie. Martyna zobaczyła mój tekst na twitterze, spodobało jej się i podobno została moją fanką. Polubiłem ją i jesteśmy w stałym kontakcie, co zaowocowało dyskusją nad kierunkiem rozwoju naszych treści i odkryciem, dlaczego kiełbasa krakowska jest metaforą życia.
A w życiu, to bym tego bloga nie znalazł. Od jakiegoś czasu przeglądam w zasadzie tylko treści finansowe, rozwojowe, marketingowe itp., czyli pęd, który dotyka nas wszystkich. Wszędzie kursy, ebooki, organizacja, rób więcej, więcej i więcej. Nie znalazłbym, bo to miejsce zupełnie inne. Stawiające na spokój, naturę i ucieczkę od miejskiego zgiełku. Coś, czego każdemu z nas brakuje mniej lub bardziej. Bez spamowania facebooka 15 razy dziennie z przypomnieniem, że jest nowy tekst, bo może przegapiłeś tę informację 25 minut temu.
Martyna oprócz prowadzenia bloga, napisała też książkę, a konkretniej powieść fantasy. Jest niezła, ja dostałem za darmo, ale Ty będziesz musiał sobie kupić. Takie życie, nic nie poradzę. Dla zachęty zastosuję najbardziej przebiegłą taktykę sprzedaży, wykreowaną przez Janinę Bąk, znaną w pewnych kręgach jako panga biznesu: „KUP JĄ„.
Zgadzasz się z moimi propozycjami? Masz lepsze i chcesz się nimi podzielić? A może zwyczajnie chcesz dać znać o istnieniu autora, którego poza Tobą czyta tylko jego mama i kot, a powinien cały kraj? Daj mi znać w komentarzu.
Jak możesz dołączyć do Share Week? Wejdź do Andrzeja, przeczytaj zasady i zrób swoje zestawienie. Tak, to takie proste.
Na końcu tekstu powinna być mocna puenta. Coś, co wzbudzi w Tobie ciekawość i emocje. Tym razem zostawię Cię tylko z tym, że imiona wszystkich blogerów zaczynają się na M i dlatego na zdjęcie do wpisu wybrałem m&m’s.
15 comments
Ciekawa inicjatywa. Może też wezmę udział 🙂
Też mi się podoba ta inicjatywa:)
Znam tylko blog Marcina Iwucia. Z pozostałymi chętnie sie zapoznam, zwłaszcza, że sama tez prowadzę bloga finansowego.
Bloga Marcina Iwucia oraz Volantification znam lubię i cenię 🙂 A na ostatniego poleconego chętnie zajrzę 🙂
Znamy obydwu Panów ale Partyzantki jeszcze nie miałam okazji czytać.
No to trzeba nadrobić 😉
Książkę Iwucia czytałam ostatnio, przystępna;) Partyzantkę chętnie odwiedzę 🙂
Ciekawy artykuł 🙂
Szczerze mówiąc jakoś to się chyba niezbyt zrobiło popularne, słuszłam o tym kiedyś i mam wrażenie, że nie rozkreciło się. Ale powodzenia!
Polecałeś książkę PARTYZANTKI a ja rozczytuję się od wielu lat w fantastyce i fantasy więc zaczęłam od tego że kupiłam tę książkę i poczytałam bloga o sposobach spędzania czasu.
Czytałam z przyjemnością a później z miłym zaskoczeniem zauważyłam że ludzie finansów są dowcipni,błyskotliwi i z pasjami innymi niż liczby 🙂 .
Co nie powinno mnie dziwić bo ja z zawodu mechanik precyzyjny kocham fotografię i szycie. Pozdrawiam i dzięki za przyjemność jaką mi sprawiasz swoimi dowcipnymi tekstami.
Hej Teresa, miło Cię znowu widzieć. Wypada mi podziękować w imieniu Martyny za kupno jej książki. Także w imieniu blogerów finansowych, za nie postrzeganie nas tylko jako mieszanki kalkulatora z terminatorem 😉
Rafale! Wcale nie kalkulatora z terminatorem (no skąd!) Byłam przekona że są to ludzie w posiadaniu skarbów (wręcz niezmierzonych) wiedzy nieznanej mi i mocno tajemnej. Często zazdrośnie strzeżonej. Kiedy się czasem chciałam dowiedzieć tego czy tamtego słyszałam – TEGO NIE WIESZ!
Teraz jak trafiłam na tę stronę to cieszy i fascynuje mnie na równi to dzielenie się wiedzą i błyskotliwym dowcipem. Za kupno książki nie trzeba dziękować bo jest to jeszcze jeden znaleziony pieniążek na szczęście ? . Wspominałam że kocham fantasy? Tak, no tak ? Pozdrawiam „wieczorowo” i dobrej nocy życzę.
Dopiero co siłą oderwałam się od edycji dzisiejszych zdjęć mimo że jeszcze patrzyły na mnie zachody słońca… można tu zdjęcia przysyłać? Miłych snów! Teresa
Finanse bardzo osobiste znam, ale raczej jako kanał na YT. Zresztą bardzo lubię. Pozostałe blogi to nowość, ale po to jest share week żeby je odkrywać.
Czemu ja tu jeszcze nie podziękowałam. ._.
Czuję się ogromnie wyróżniona, że o mnie wspomniałeś i mam szansę dzięki temu zyskać paru czytelników. Dziękuję pięknie!
Byłaś na fejsie, wybaczone 😉