Znam pewnego bardzo ciekawego człowieka. Skończył uniwersytet, popracował trochę, żeby zebrać kasę i otworzył własną firmę. Rzucił wszystko w cholerę, żeby robić lody. To znaczy, jego firma robi lody. Bez skojarzeń…
Zrobił to, bo jest zaradny, pracowity i gdy pijesz z nim wódkę, to nigdy nie narzeka. Cieszy się, śmieje i żartuje. Jest zadowolony. Jest też wyjątkiem, bo żyje, zamiast fantazjować.
Robienie interesów i życie są w sumie tym samym. W jednym i drugim chcesz zyskiwać i robić coś, co Cię interesuje. I zarówno w życiu, jak i w biznesie, czekają Cię negocjacje.
A negocjacje wygrywa ten, kto w każdym momencie jest gotów wstać od stołu. Ten, kto jest w stanie postawić na swoim i odrzucić krótkotrwałe korzyści na rzecz długofalowych rezultatów.
Negocjacje przegrywasz, gdy zamiast wstać i wyjść, gdy nikt się tego nie spodziewa, siedzisz i godzisz się na to, co Ci nie pasuje.
Dobre życie polega na wyborach.
To kilka prostych decyzji. Pracujesz nad sobą albo stoisz w miejscu. Zdobywasz doświadczenie albo udajesz, że wiesz już wszystko. Sięgasz po to, czego chcesz albo zadowalasz się tym, co dostajesz.
Najlepsze oferty bankowe
Październik 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,5%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Wyobraź sobie, że siadasz w sali kinowej, bo za chwilę będzie film, który bardzo chcesz obejrzeć. Tylko że ktoś skierował Cię do złej sali. I siedzisz tak, oglądając coś zupełnie innego, niż chciałeś. Brzmi debilnie?
Powinieneś szybko wyjść i znaleźć salę, w której właśnie grają Twój film. To dosyć oczywiste.
Skoro to takie proste, to dlaczego nie zrobisz tego ze swoim życiem? Dlaczego godzisz się na pracę, której nie lubisz, zamiast iść do przyjemniejszej? Dlaczego wciąż przesiadujesz w gronie tych samych znajomych, choć uważasz, że tylko biadolą o problemach?
Możesz oszukiwać się sam albo dać przekupić za wypłatę przez jakiś czas. Może nawet całkiem długo, ale to niczego nie zmieni. Nie ma takiej ilości pieniędzy, która przekształci znienawidzone zajęcie w coś wspaniałego.
Tak naprawdę nie chcesz negocjować wyższej pensji, czy innych tematów rozmów. Chcesz w końcu wstać od stołu i iść tam, gdzie grają film, który masz ochotę obejrzeć.
17 Komentarzy
Mam podobnego znajomego, tylko zamiast firmy z lodami założył firmę wypożyczającą sprzęt medyczny – np. łóżka, materace przeciwodleżynowe i takie tam. Faktycznie nie narzeka, działa, ciągle ma nowe pomysły. Przebywanie z takimi ludźmi daje niesamowitego kopa do działania.
Zdecydowanie wolę poszukać swojego filmu. 🙂
U Ciebie to chyba tylko drobne poprawki w scenariuszu i gotowe.
Dobrze napisane! Czasem mnie coś uwiera i zmieniam, ale potrzebuję chwilę czasu do namysłu. Mimo wszystko stawiam na decyzje i przeczucia, wbrew opinii rodziny i znajomych – zmieniłam liceum, zmieniłam studia, rzuciłam ścieżkę kariery, kiedy dostałam się na staż do wymarzonego portalu, zmieniłam kraj. Tylko ciągle nie znalazłam jeszcze tego czegoś 🙂
Trafne porównanie z tym kinem, ale czasem może się okazać, że film, na który się trafiło przez przypadek jest dużo lepszy :).
Wtedy tylko wcinać popcorn.
Wszystko zależy też od człowieka, niektórzy generalnie nie mają potrzeby/chęci na zabawę z własną firmą i jest im dobrze tam gdzie są. Dobrze, że jest tyle opcji dla każdego coś 🙂
To nie musi być własna firma, równie dobrze można zmienić pracę lub branżę na zupełnie inną. Można zostać kimś, kim zawsze się marzyło, tylko zabrakło trochę odwagi.
Nie takie to proste jak się wydaje.
Bardzo inspirująca refleksja, dziękuję! Szczególnie podoba mi się przykład z kinem. Choć dobrze wiem, że wcale nie jest łatwo zmienić swoją sytuację, jeśli jest się przyzwyczajonym do wygodnej rutyny… Pozdrawiam serdecznie!
Motywujący wpis, trzeba działać 🙂
Szczera prawda. Zbyt wiele osób na świecie nienawidzi swojej pracy, ale i tak w niej tkwi.
Można bać się i oszukiwać Siebie, chorować, że nie robię tego co kocham, a można żyć tym czym dusza gra 🙂 Wybieram to drugie.
Ja powoli się do tego przygotowuję, do zmian które mają mi pomóc 😀
Zbyt często za dużo planujemy, za mało działamy. Dzięki za kopa do działania 🙂
Oj tak, zdecydowanie tak czasem bywa.
Uważam, że lepiej zarobić trochę mniej, ale robić to co się lubi, niż z nienawiścią iść do pracy
A ja powiem ,ze zmienilam w ciagu 6 miesiecy wszystko w swoim zyciu prace, branze w ktorej pracuje miejsce zamieszkania…..jezyk ktorym sie porozumiewam…..Swietnie mi poszlo i ciesze sie z tego