Są 3 główne stany finansowe, nazwy można zmieniać dowolnie, ale zasada jest ta sama. Jesteś na plusie, na zero lub na minusie. Im dłużej tkwisz w jednym ze stanów, tym bardziej Cię pochłania i zmniejsza Twoją ochotę na zmiany. Spójrz prawdzie w oczy i przekonaj się, kim jesteś.
Więzień
Co prawda nie siedzi w zakładzie karnym, ale jeśli będzie dalej prowadził tak swoje życie to niewykluczone, że tam trafi. Nowe ciuchy, gadżety, droższy samochód, dom w lepszej części miasta. Żyć nie umierać i nie ma w tym absolutnie nic złego. Sam chciałbym tak żyć. Ale czemu więzień? Bo jest na smyczy banku czy firmy pożyczkowej. Dobrze zarabia, w sumie coraz więcej, więc i podnosi standard swojego życia. Niestety, apetyt rośnie w miarę jedzenia, a dania na stole lądują szybciej niż pieniądze w portfelu potrzebne na spłatę rachunku.
Nie ważne, ile ma pieniędzy, zdoła wydać wszystkie i jeszcze więcej. I często taką postawą kierują się osoby stale zwiększające dochody lub po prostu zarabiające dobrze. Tu stówka ponad zarobki, tam dwie, najwyżej wezmę pożyczkę, dobrze zarabiam, zaraz oddam, a przecież pierwsza jest za darmo, nie? To co ja się będę przejmował, szlachta się bawi, na koszta nie patrzy. Tylko, że forma szlachty to dziś raczej gołota niż magnateria.
Najlepsze oferty bankowe
Listopad 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Osobnik taki ma kilka kart kredytowych, debet w koncie, życie na pokaz i nie chce gadać o długach. Podobno poświęca się pracy z racji rozwoju osobistego, a nie wyrabia premię potrzebną do spłaty rat. Nie potrafi obniżyć poziomu życia ani przyznać się do problemów. Jest więźniem samego siebie. Jego ulubiony tekst to: “w każdej chwili mogę to rzucić, nie jestem uzależniony (od wydatków)”.
Pośrednik
Pracuje i wydaje, zawsze ma pełne ręce roboty. Jak tylko dostanie kasę, to leci w miasto przekazać ją dalej. Płaci wszystkim, tylko nie sobie. Najpierw rachunki i codzienne potrzeby, potem sklepy i usługi, bo zostało parę groszy w portfelu. Jest jak dealer rozwożący towar, który wziął kasę, ale starczy mu tylko na kupno następnej partii. Nigdy do niczego nie dojdzie. Zawsze będzie drobnym pośrednikiem, choć marzy mu się kariera szefa dzielnicy.
Ile by nie zarobił, tyle wyda, ale to człowiek o żelaznych zasadach. Nigdy w kredyt, w to pakują się tylko frajerzy, którym życie nie miłe, a ja? Ja jestem inny…
Na koniec miesiąca nie może odłożyć nawet złotówki, a nawet jeśli może, to znajdzie powód by ją wydać. Wyda ją tak samo jak innego dilera na przesłuchaniu, a potem wszystkim powie, że go zmusili, że nie miał wyboru. Do jego ulubionych tekstów należą: “wszystko przez ten rząd” i “nie mam z czego oszczędzać”.
Szef
Działa w myśl zasady: “hajs się zgadza” i jemu faktycznie się zgadza. Jego majątek zależy tylko od tego, jak nim zarządza. Z każdego zarobku część pakuje do sejfu na czarną godzinę, w razie gdyby posypały się interesy, drugą część przeznacza na rozwój działalności przynoszącej mu dochody. Nie żyje na pokaz, wie, że to może ściągnąć na niego kłopoty. Woli się trzymać na uboczu, a gdy przyjdzie odpowiedni moment, pryśnie stąd do ciepłych krajów i ustawi tam całą swoją rodzinę.
Wie, że czas to pieniądz, dlatego zamiast szukać okazji do wydatków, szuka odpowiednich inwestycji. Wie też, że w pewnym momencie, to pieniądze będą pracować dla niego, a nie on dla pieniędzy. Jego ulubiony cytat to: “Ludzie nie planują przegrywać. Przegrywają, bo nie planują.”
A Ty już wybrałeś kim chcesz być? A kim jesteś teraz? Wszystko idzie zgodnie z planem czy pora pozbawić się złudzeń?
10 Komentarzy
Ja cały czas jestem chyba gdzieś na etapie planowania ?
Ja niestety jestem Pośrednikiem ;).
“Jego majątek zależy tylko od tego jak nim zarządza” – łooo, zaręczam, że nie tylko 🙂 Krach na rynku czy ogółem w branży, w której prowadzimy biznes, może nieźle dać w kość. Chociaż fakt, że jeśli ktoś odkłada na czarną godzinę, to łatwiej mu po czymś takim stanąć na nogi.
Własnego biznesu póki co nie prowadzę, jestem etatowcem – ale z opisanych sylwetek najbliżej mi właśnie do “szefa”.
Tu chodziło mi o to, że wziął los w swoje ręce, a nie jest zdany na decyzję innych. Zresztą jestem pewien, że akurat Ty rozumiesz jak wielkim uproszczeniem jest ten tekst 🙂
Ma skłonić do myślenia, gdzie aktualnie jesteśmy. Na głębokie analizy jeszcze przyjdzie odpowiedni czas. Ostatnio mam wenę do takich tekstów, a konkrety odłożyłem na później.
Też jeszcze nie mam biznesu, nawet etatu 😀
Super tekst
Prowadzę wiele lat działalność gospodarczą. Ciężko się niestety czyta takie uproszczenia. Życie to nie jest prosta i przewidywalna sprawa – nie masz kapitału, to nie zbudujesz kapitału. Chyba, że we właściwym czasie wynajdziesz rewolucyjną rzecz lub oszukujesz innych ludzi. Nie jesteś biedny bo jesteś idiotą i nie jesteś bogaty, bo jesteś geniuszem. Jak jesteś bogaty, to ciesz się, że życie tak Cię potraktowało i nie gardź innymi, bo prawdopodobnie niewiele jeszcze wiesz. Wiek uczy pokory.
@CS co ty chrzanisz? Koleś napisał prawdziwy tekst o typach ludzi i przedsiębiorców w humorystycznym tonie, a ty wylewasz tu jakieś żale. Pewnie sam reprezentujesz pierwszą postawę i dlatego chciałeś sobie ulżyć. Jak nie nadajesz się do biznesu to go zamknij. Ja też mam JDG od wielu lat i nie narzekam, a wielkiego kapitału nie potrzebowałem na start, ani nie miałem rewolucyjnego pomysłu. Wyłącz narzekanie i weź się do roboty.
CS, w którym miejscu gardzę innymi? W żadnym. Nie zmyślaj. A biznes możesz prowadzić zarówno bez rewolucyjnego produktu jak i oszukiwania ludzi. Większość firm ma całkowicie zwyczajne produkty i usługi oraz nie oszukuje klientów, a jednak funkcjonuje.
Tak jak napisał Karol, tekst przedstawia 3 postawy wobec finansów. Jest trochę humorystycznie, a trochę prawdziwie w wątku przestępczości, którą wykorzystałem jako metaforę.
Chyba nadal nie zdecydowałam ;).
A Ty, kim jesteś?
Ja jestem szefem.