Pan rządzi, Sługa wykonuje. Pieniądze zrobią dokładnie to, co im każesz. Chyba, że w tej relacji to Ty musisz się podporządkować…
Czym jest problem Pana i Sługi?
Problem Pana i Sługi lub też Pryncypała i Agenta jest dość ciekawym pojęciem ekonomicznym. Pan przekazuje Słudze możliwość podejmowania decyzji oraz działań. Robi to, bo wierzy, że osiągnie dzięki temu korzyść. Korzyścią może być nie tylko zysk pieniężny, ale nawet sam czas, który Pan przeznacza na realizowanie zadań wyższego szczebla.
Najlepsze oferty bankowe
Grudzień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 1.100 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 1.100 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 2.200 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Mimo niezbyt przyjemnej nazwy, nie chodzi tu wcale o niewolnictwo. Pan i Sługa to np. pracodawca i pracownik lub społeczeństwo i politycy. W tej kolejności. To społeczeństwo jest Panem, który wyznacza Sługi, czyli polityków. Powinni oni nam służyć dla sprawnego funkcjonowania kraju. Niestety, Sługa zaczyna dbać o swój interes bardziej, niż o interes Pana. To zła sytuacja.
Jesteś Panem czy Sługą?
Kto w relacji Ty i pieniądze powinien być Panem, a kto Sługą? Nie ulega wątpliwości, że to Ty powinieneś być Panem. Gotówka powinna Ci służyć. To całkiem logiczne prawda?
Jak już wiesz, role te mogą się jednak odwrócić. Wróć ze mną na chwilę do czasów niewoli. Wyobraź sobie ludzi w kajdanach, którzy do końca swoich dni (często przedwczesnych) będą wykonywać obowiązki, których nienawidzą. Nie będą wolni. Nie mają możliwości decydowania o swoim życiu. Chciałbyś tak skończyć? Jasne, że nie.
Teraz zastanów się jeszcze raz, kto w relacji Ty i pieniądze jest tak naprawdę Panem, a kto Sługą?
Czy opływasz w luksusy i to pieniądze pracują dla Ciebie? Czy kontrolujesz je w pełni? Masz nad nimi władzę? Totalną władzę? A może jesteś w odwrotnej sytuacji. Musisz wykonywać niechcianą pracę, nie masz za co żyć. Jesteś biedny. Jesteś… Sługą.
Na szczęście banknoty nie mogą Cię zdzielić batem po plecach. Nie wpędzą Cię do lochu, gdy im się przeciwstawisz. Możesz ze Sługi stać się Panem. Wystarczy tylko przejąć kontrolę. Nie być niewolnikiem własnych przyzwyczajeń, wydatków i braku edukacji.
Odważysz się sięgnąć po to, co Ci się należy, czy całe życie spędzisz w kajdanach?
6 Komentarzy
Ciekawe ujęcie tematu. Staram się, żeby gotówka mi służyła. Moim zdaniem ważne jest też przepracowanie własnych przekonań dot. pieniędzy, wtedy łatwiej nimi dobrze zarządzać 🙂
Jak to powiedział w jednym ze swoich podcastów Marcin Iwuć – to ja mówię swoim pieniądzom, gdzie mają iść 😉 A przynajmniej staram się! Widzę jednak, że wciąż sporo osób nie kontroluje tego, co dzieje się z ich finansami. Co najzabawniejsze, mam znajomych, którzy z całkiem wysokimi zarobkami bywają sługami swoich pieniędzy, Dlaczego? Bo jak zarabiają 2000 zł, to żyją za 2000 zł, a jak zarabiają 10 000, to żyją za 10 000… A przecież mądre dysponowanie kasą i oszczędzanie to nie tylko przymus dla biednych, ale też moim zdaniem obowiązek dla tych bardziej zamożnych. Sama jestem na etapie przygotowań do wydania ebooka o tym, jak wydawać mniej pieniędzy na jedzenie, bo przecież na tym tracimy bardzo dużo. A może by tak jednak ogarnąć ten temat i nadwyżkę albo odłożyć na lokatę/zainwestować, lub po prostu wyjechać na super wakacje i mieć miłe wspomnienia, zamiast wzdęć z przejedzenia? 😉
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, choć tak samo można powiedzieć o wydatkach. Twoich znajomych dopadła inflacja stylu życia. Porównanie kosztów życia do wzdęć po posiłku jak najbardziej wskazane 😉
Jesteś freelancerem 😉
Nie, nie jestem 😉
Nie, nie opływam i raczej się to w tym zyciu nie zmieni 😉