Chcesz żyć lepiej z ludźmi albo tak jak ja jesteś amebą relacji towarzyskich? No to mam coś specjalnie dla nas. To znaczy dla Ciebie, bo ja już czytałem 2 razy.
Moim celem jest stworzenie najlepszych recenzji na rynku. Dlatego są długie i szczegółowe. Nie mam zamiaru pisać 5 akapitów o niczym, jak ma to miejsce na każdej stronie, blogu czy portalu. Wszystkie oceny wydaję według moich sztywnych kryteriów, niezależnie od tego, jak bardzo podobała mi się (lub nie) dana książka. Oceniam książkę, którą mam w ręku, a nie to, jak sobie ją wyobrażałem. Dzięki temu nie zobaczysz u mnie oceny 8/10, „bo dobrze się czytało” lub 2/10, „bo mi się nie podoba”.
O autorze
Dale Carnegie – Amerykański pisarz z zakresu psychologii i historii. Pochodził z biednej rodziny i podejmował się wielu zawodów. W końcu odnalazł swoje powołanie i sprzedał miliony książek, w tym ponad 13 mln egzemplarzy tej, którą właśnie recenzuję.
Streszczony opis książki
Sprzedana w 13 milionach egzemplarzy instrukcja, która zgodnie z tytułem mówi, jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi. Książka jest podzielona na 4 części o kilku podrozdziałach, w których przypomina nam to, co każdy wie, ale zawsze zapomina.
Wszyscy to wiemy, ale nikt nie pamięta
Ta książka nie odkrywa niczego nowego (no heloł! jest z 1936 roku!). Wszystko, co w niej przeczytasz wyda Ci się banalne i oczywiste. I takie w rzeczywistości jest. To nie jest zbiór psychologicznych haków CIA, a instrukcja jak dać ludziom to, czego przez całe życie im brakuje. Szczególnie gdy z biegiem lat, każdy staje się ekspertem od wszystkiego i za nic ma opinie innych.
“Jeśli jest w ogóle jakiś sekret sukcesu, leży on w umiejętności przyjęcia punktu widzenia innych i patrzeniu na rzeczy zarówno z pozycji rozmówcy, jak i własnej”.
Zastanów się, ile razy trafiał Cię szlag, gdy próbowałeś coś komuś wytłumaczyć, ale on wiedział lepiej? Bo kiedyś, tak ze 20 lat temu słyszał od sąsiadki ciotki Kryśki, że coś tam. Cokolwiek. On już raz zajął stanowisko na dany temat i nie zamierza go zmienić.
„Naszą pierwszą reakcją na większość stwierdzeń (które słyszymy od innych) jest ocena lub osąd raczej niż próba zrozumienia, o co idzie. Kiedy ktoś wyraża jakieś uczucie, postawę czy przekonanie, mamy tendencję do niemal natychmiastowego stwierdzenia: „to prawda” albo: „to głupota”, „to niemoralne”, „to nielogiczne”, „to niewłaściwe” lub „to niemiłe”. Bardzo rzadko pozwalamy sobie na dokładne zrozumienie, co dane stwierdzenie oznacza dla drugiej osoby”.
Pisałem już o tym kiedyś we własnym tekście: Nie masz racji.
Najlepsze oferty bankowe
Wrzesień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 6,1%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,2%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Z tego właśnie powstają spory. Z pierwszego odruchu, którym jest ocena. I tak samo ja, rzuciłem okiem na kilka recenzji i wydałem ocenę. Są beznadziejne, bo w ogóle nie oddają czym jest książka. Ledwie wyróżniająca się wymienia 4 rozdziały książki i dorzuca wypunktowaną listę podrozdziałów. Wydaje mi się to tragicznym podejściem, bo tytuły bez treści mogą wprowadzać w błąd. Czy powinienem lecieć teraz na te strony i w komentarzach ciskać gromy jak Zeus?
“W dziewięciu przypadkach na dziesięć spór kończy się tym, że każda ze stron przekonana jest bardziej niż kiedykolwiek o własnej racji”.
A co mi do tego, że ktoś zrobił inaczej? Że ma odmienne zdanie? Że je pizze z musztardą? Jego wybór, a przekonywać możemy się długimi godzinami i nikt z nas nie przyzna racji drugiemu. Bo kawałek ananasa na cieście jest dla wielu wystarczającym powodem do szyderstw.
“Krytykować, potępiać i narzekać potrafi każdy głupiec – i większość głupców to robi”.
Sam zresztą zauważ, jak rzadko udaje się coś wytłumaczyć logiką. Nawet popartą niezliczonymi faktami. Ilu mamy płaskoziemców, antyszczepionkowców albo wierzących w to, że socjalizm może cokolwiek naprawić? Jest ich od cholery i jeszcze więcej. Fakty nie docierają, bo opieramy się na emocjach. I cała książka jest o tym, jak wywołać te pozytywne, co przyczyni się do naszych korzyści.
“W kontaktach z ludźmi musimy pamiętać, że nie są to istoty kierujące się logiką. Mamy do czynienia z istotami powodowanymi emocjami, pełnymi uprzedzeń i dumy wynikającej z próżności”.
Ja to wiem i Ty też powinieneś
To wiedza ponadczasowa. Książka ma prawie 100 lat i w sumie wszystko się zgadza. To nie wykład akademicki, a zbiór historyjek. Ułatwia to zapamiętywanie i od razu pokazuje, jak sam możesz wykorzystać proste reguły. Przymknij oko na to, że część z nich jest dziś naiwna i nie ma zastosowania. To trochę amerykański styl, a trochę zmiana czasów.
Zmieniła się mentalność, normy społeczne i kultura. Jesteśmy niecierpliwi, mamy gorsze maniery i mniejszy szacunek do obcych. Wiedza jest niezmienna i prawdziwa, tylko trochę ją zmodyfikuj i dopasuj do nowoczesnego świata. Może nie wynegocjujesz dzięki temu podwyżki z taką łatwością jak w anegdotach, ale w związku będzie jak znalazł.
Tylko nie wyskakuj mi z tym, że Twój misio Cię kocha i akceptuje Twoje drobne głupotki. One wkurwiają i to bardziej niż myślisz. Dlatego regularnie kłócicie się o to, co w Twoich oczach jest drobnostką, a w cudzych ścianą nie do przejścia.
“W 99 przypadkach na sto ludzie nie dostrzegają swojej winy, nawet jeśli jest ona olbrzymia”.
Do większości momentów, gdzie autor wspomina o ostrych przytykach, najlepiej pasuje komentarz “ok boomer”. To było dobre te 100 lat temu, a dziś już na nikim nie robi wrażenia. Jednak kilka nadal się trzyma i ma większe prawo do słowa punchline niż wypociny raperów na autotunach.
Konflikt jednak nie prowadzi do niczego oprócz niechęci. Choćbyś nie wiem jak wielką miał ochotę, odpuść. Regularnie będziesz dostawać przykłady, dlaczego nie warto i jak zgubne ma to konsekwencje. To kwestia dumy. Możesz wygrać, strategicznie łechcąc cudze ego.
“Niemal wszyscy ludzie, których spotykasz, czują się od ciebie w pewien sposób lepsi, i prosta droga do ich serca prowadzi poprzez delikatne pokazanie im, że dostrzegasz, jak są ważni, i szczerze to uznajesz”.
Książka jest krótka, więc łykniesz ją w 2 wieczory. To niby 300 stron, ale w mniejszym formacie i z szybkimi rozdziałami. Do tego historyjki w 1-3 akapitach bardzo podkręcają tempo. Autor sugeruje czytać ją raz w miesiącu, by poprawiać swoje relacje z innymi, dla mnie to zbyt często. Może w 1936 ktoś miał na to czas, dziś już nie. Jednak raz do roku można sobie odświeżyć i sprawdzić, jak duże zrobiliśmy postępy. Wystarczy, że skupisz się na poprawie 1 elementu. Kilka innych złapie się prawie nieświadomie.
Ocena książki
Wszystkie oceny wydaję według moich sztywnych kryteriów, niezależnie od tego, jak bardzo podobała mi się (lub nie) dana książka. Oceniam książkę, którą mam w ręku, a nie to, jak sobie ją wyobrażałem. Dzięki temu nie zobaczysz u mnie oceny 8/10, „bo dobrze się czytało” lub 2/10, „bo mi się nie podoba”. W każdej kategorii można otrzymać 1, 0,5 lub 0 pkt.
- Estetyka (0,5 pkt) – Nie oceniaj książki po okładce… A niby czemu nie? Każdy to robi. Jest w porządku. Ani ładna, ani brzydka. Najważniejsze, że czytelna. Ilustracji w środku brak.
- Przejrzystość (1 pkt) – Podział treści bardzo dobry, na koniec rozdziałów i podrozdziałów gotowa ściągawka, jako krótkie podsumowania.
- Przyjemność czytania (1 pkt) – Pomieszanie tłumaczenia jak spełniać najprostsze ludzkie pragnienia z historyjkami i anegdotami. Przez tekst się płynie, zamiast z nim walczyć.
- Wartość (1 pkt) – Jeżeli poprawa stosunków z innymi nie ma dla Ciebie wartości, to nie wiem, co ma. Stosowanie tych treści, naprawdę ułatwi Ci życie.
- Praktyczność (1 pkt) – Całą wiedzę możesz zastosować od zaraz. Dosłownie za 5 minut. Część będziesz musiał dostosować do obecnych czasów, ale to nic trudnego. Od razu podczas czytania będziesz czuł co można podkręcić.
- Korzyść dla grupy docelowej (1 pkt) – Książka jest kierowana do ludzi, którzy chcą poprawić swoje relacje z innymi osobami. Spełnia swoje założenie w 100%.
- Wyróżnik (0,5 pkt) – Nie wyróżnia się niczym, ale raczej dlatego, że sama stała się wzorem, dla tysięcy kolejnych publikacji. Nie ma w niej nic szczególnego, jest prosta i prawdziwa. I to wystarcza.
- Ponadczasowość (1 pkt) – Napisana w 1936 roku, do 2020 wszystko się zgadza. Muszę mówić coś więcej?
- Naganianie na inne produkty (1 pkt) – W zasadzie brak. Kilka wspomnień o kursach organizowanych przez autora, ale raczej w formie retrospekcji niż reklamy. Zresztą Dale Carnegie nie żyje od połowy ubiegłego wieku.
- Stosunek cena-jakość (1 pkt) – Kilka złotych za poprawę relacji w Twoim związku czy pracy? Warto.
Ocena końcowa: 9/10
Dlaczego warto kupić?
Jeżeli masz problem w kontaktach z żoną, sąsiadem, szefem, kochanką lub kimkolwiek innym, to warto ją przeczytać. I to nie raz. Wróć do niej, ale nie co miesiąc, jak sugeruje autor. Raz na rok wystarczy. I tak zobaczysz efekty. Wiem, bo sam zmieniłem 1 rzecz i już żyje mi się zajebiście lepiej.
Dlaczego nie warto kupić?
Nie widzę powodu, by nie przeczytać tej książki. Chyba że radzisz sobie wyśmienicie w kontaktach międzyludzkich.
“Nie ma reguł, które sprawdzają się w każdym przypadku i wobec każdego człowieka. Jeśli jesteś zadowolony z wyników, jakie dotychczas osiągnąłeś, to po co masz zmieniać postępowanie? Lecz jeśli nie jesteś, to co ci szkodzi spróbować”?
Gdzie kupić Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi?
Poniżej znajdziesz porównywarkę cen, gdzie znajdziesz najtańsze oferty. To linki afiliacyjne, więc jeśli zdecydujesz się na zakup książki, to otrzymam za to prowizję. Tym razem polecam.
19 Komentarzy
Dziękuję za tę recenzję! Przeczytam ją z przyjemnością a jeżeli przy tym skorzysta moje otoczenie to wspaniale.
Świetna recenzja, naprawdę rzetelna! Nie słyszałam o tej książce, ale zasady w niej zawarte stosuję od jakiegoś czasu i myślę, że może zweryfikuję je podczas czytania 🙂
Mam i czytałam 😊 Mi się podobała
Kilka razy już mignęła mi okładka i zastanawiałam się co w niej może być. teraz szczegółowo mogę mieć choćby blade pojecie. Co do ocen i krytyki – mam wrażenie że każda rozmowa jest ich pełna.
A gdzie dostanę w języku angielskim – wiesz może?
Pewnie na Amazonie 😉
Mówisz? 😉
Byłam ciekawa tej pozycji, choć ciągle nie na tyle pewne żeby po nią sięgnąc. Twoja recenzja mnie przekonała I to, że lekturę czyta się szybko a dzięki przykładom lepiej zostaje nam wiedza w głowie 🙂
Muszę przyznać, że Twoje sztywne kryteria oceny książek są bardzo ciekawe. Same konkrety i jasne reguły. Nie jestem jednak pewna, czy to jak odbierają nas inni można zmienić za pomocą jednej książki. To jest przede wszystkim kwestia osobowości, a tę wcale nie jest łatwo kształtować wg własnej wizji.
Z ogromną ochotą pochłonę bo wydaje sie ciekawa.
Książkę znam od dawna i rzeczywiście zawarta w niej wiedza może być na pierwszy rzut oka banalna, ale jakże często niewykorzystywana i ignorowana. Dla mnie książka ponadczasowa razem z ,,Jak przestać się martwić i zacząć żyć”.
Jakby nie patrzeć Dale Carnegie to klasyka 😉 Również świetna pozycja to “Jak przestać się martwić i zacząć żyć”.
O ciekawa pozycja, przeczytałbym.
Widzę, że książkę odebrałeś bardzo pozytywnie. Na pewno jest to przydatna publikacja.
Twoja ocena i recenzja zaciekawiły mnie. Poszukam tej książki, bo chyba warto. Na pewno sie przyda 🙂 . Pozdrawiam!
A napisana w 1936 roku? Zgadzam sie, ze mimo czasu jaki uplynal od napisania tej ksiazki – wszystko sie zgadza, dla mnie jedna z lepszych i jak najbardziej ponadczasowych pozycji w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie Beata Redzimska
Ciekawa recenzja. Faktycznie dobrze napisana i zachęciłeś mnie, abym poczytał więcej artykułów na Twoim blogu.
Mógłbyś natomiast dodać jakiś formularz w środku do zapisu na emaile, aby zwiększyć ROI np. “Jesteś ciekawy kolejnych recenzji z rozwoju osobistego? Podaj swój email i zostańmy w kontakcie.”
Jeśli wdrożysz to daj znać jak poszło.
Czy powyższe cytaty pochodza z tej właśnie ksiązki?
Tak, wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki. Umieszczanie cytatów z innych książek byłoby bardzo mylące i nie widzę powodu, by to robić.