Aż 68% Polaków odczuwa wyraźne pogorszenie poziomu życia w związku z obecną inflacją. To dobry czas, by przyjrzeć się swoim nawykom zakupowym, które mogą dodatkowo niekorzystnie wpływać na nasze oszczędności.
1. Unikaj impulsywnych zakupów
Podczas zwiedzania galerii handlowej natknąłeś się na rzecz, na której sam widok oczy Ci się błyszczą? W tym momencie ten gadżet wydaje Ci się jedną z najważniejszych potrzeb, jakie aktualnie posiadasz. Nie neguję, być może ta rzecz faktycznie jest cool, a do tego całkiem praktyczna, ale czy faktycznie jej potrzebujesz?
Gdybyś naprawdę jej potrzebował, wiedziałbyś o tym od dłuższego czasu i wielokrotnie analizował zakup. Możliwe, że nawet myślisz o tym przedmiocie od dawna, ale być może sam nakręciłeś się na ten wydatek? Prześpij się z tą decyzją.
Zastosuj zasadę 3-7-14. Opiera się ona na korelowaniu poziomu ekscytacji nową rzeczą i częstotliwością jej używania. Jeśli przez 3 dni od zakupu nie użyjesz danego przedmiotu, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że będziesz to robić rzadko. Po upływie 7 dni szanse spadają prawie do zera, a po 14 dniach w zasadzie możesz mieć już pewność. Oddaj nieprzemyślany zakup do sklepu, by odzyskać pieniądze.
2. Jakość jest ważniejsza od niskiej ceny
Stratą pieniędzy porównywalną do impulsywnego zakupu jest wybieranie tandety. Zamiast 10 kiepskich przedmiotów lepiej jest mieć 1, co do którego masz pewność, że nie zepsuje się przez lata. I warto tu kierować się prawdziwą jakością, a nie ceną. Nie jest prawdą, że drogie jest zawsze lepsze od tańszego. Poszukaj złotego środka między zadowalającą jakością a ceną.
3. Porównuj ceny
Skoro już świadomie decydujesz się na konkretny zakup, to warto porównać ceny w przynajmniej kilku sklepach. W obecnych czasach nie jest to specjalnie trudne. Wystarczy wejść na porównywarkę jak Ceneo, sprawdzić Allegro, czy Amazon.
W przypadku bardziej codziennych wydatków jak zakupy spożywcze powinieneś kojarzyć, w którym z pobliskich sklepów najtaniej kupisz poszczególne produkty.
4. Planuj zakupy i zrób listę
Choć wydaje się to oczywistością, na której widok pewnie przewracasz oczami, to nadal spora część konsumentów podchodzi do zakupów dość spontanicznie. Wiąże się to z nieprzemyślanymi wydatkami, które szczególnie w przypadku spożywki potrafią szybko stać się niezdatne do użytku.
Bez listy nie do końca wiesz, czego chcesz, więc łatwiej ulegasz wpływom sztuczek marketingowych, które zastawiają na Ciebie zespoły specjalistów. Twoja uwaga jest skutecznie odwracana, a do tego prawdopodobnie zapomnisz czegoś, czego naprawdę potrzebowałeś. Musisz więc wrócić do sklepu i cała zabawa zaczyna się od początku.
5. Prowadź budżet domowy
Nawet podstawowe spisywanie wydatków do kilku ogólnych kategorii da Ci podgląd sytuacji. Problemy finansowe biorą się z niewiedzy, gdzie występują wycieki gotówki. Dowiedz się, w jakich obszarach wydajesz najwięcej i zacznij kontrolować dlaczego. Na niektóre koszty nie masz wpływu, ale na inne… Nie będę Ci niczego sugerował. Sam wyciągniesz odpowiednie wnioski i zadziała to zdecydowanie lepiej, niż gdybyś usłyszał to od innej osoby.
6. Nie poprawiaj sobie humoru zakupami
Denerwuje Cię zespół w pracy, teściowa albo rodzina? Nikt nie docenia ciężkiej pracy? Trzeba sobie jakoś poprawić humor! Najlepiej kupując nowe ubranie, które podniesie Twoje poczucie wartości… No niestety… Nie jestem z tych, którzy twierdzą, że pieniądze szczęścia nie dają, bo gadają głupoty dla zasady, ale to nie do końca tak działa.
Poprawa humoru przez zakupy działa, ale tylko przez moment. Chwilowa ekscytacja nową rzeczą zagłusza na krótki czas dręczący Cię problem, ale go nie eliminuje. Radość jest krótkotrwała i szybko znika, a dochodzi do tego poczucie winy wynikające ze złego dysponowania swoimi pieniędzmi.
Lepiej się płacze w Lamborghini niż w tramwaju, ale nadal płacze. Rozwiązuj problemy, zamiast zasypywać je gotówką.
7. Korzystaj z promocji
Jeżeli musisz coś kupić, ale możesz z tym poczekać, to tak właśnie zrób. Jest spora szansa na to, że za chwilę będzie na ten produkt promocja. Sklep zrobi wyprzedaż, czyszczenie magazynów, wprowadzi nowszy model albo zwyczajnie skończy się sezon. Chwila cierpliwości może pomóc Ci zaoszczędzić kilkaset złotych. W przypadku codziennych zakupów, jak np. spożywczych, warto skusić się na marki własne lub produkty innych firm niż te, które regularnie wybierasz.
8. Zbieraj punkty i wymieniaj na zakupy
Takie możliwości dają programy lojalnościowe konkretnych sklepów lub programy multipartnerskie, które zrzeszają setki firm. Przykładem takiego programu jest PAYBACK, który jest partnerem dzisiejszego materiału. Gromadzisz w nim punkty w wielu sklepach online i stacjonarnych. Znajdziesz wśród nich np. Kaufland, Maxi Zoo, stacje bp, Allegro, Douglas, House, Pyszne.pl, czy Empik.
Materiał powstał we współpracy reklamowej z marką PAYBACK.
Zbieraj punkty w wielu sklepach, a później wymieniaj je na nagrody lub zakupy, co jest bardzo opłacalne, bo pozwala obniżyć rachunek w danym sklepie, np. w Kauflandzie. Oprócz tego zwróć uwagę, czy nie ma akurat akcji specjalnej, która pozwala zebrać kilkakrotnie razy więcej punktów lub pozwala obniżyć ceny w danym sklepie. Na przykład z zarejestrowaną kartą PAYBACK możesz zaoszczędzić 30 gr na litrze paliwa na stacjach bp (promocja trwa do 31 sierpnia 2022 r.).
Pamiętaj jednak, że zbieranie punktów w PAYBACK odbywa się przy okazji zakupów, a nie odwrotnie. Nie popadnij w manię zbierania punktów za wszelką cenę, bo niepotrzebnie wydasz pieniądze. Kupuj to, co musisz. Punkty są jedynie miłym dodatkiem, który z czasem zmieni się w nagrodę lub realną oszczędność.
9. Nie kupuj tylko z powodu promocji
Nie wpadnij w pułapkę obniżek cen. Niezależnie od tego, czy jesteś w sklepie stacjonarnym, czy internetowym, kierujesz się w stronę przecenionych produktów. Nie ma w tym nic złego, w końcu czasem dzięki temu trafisz dobrą okazję. Kupuj jednak tylko wtedy, gdy produkt jest na Twojej liście zakupów. Nie wmawiaj sobie, że czegoś potrzebujesz, a do tego jest akurat taniej. Nie oszczędzasz przecenionej części ceny, a wydajesz bez sensu pieniądze.
10. Sprawdzaj paragon przy kasie
Na pewno nie raz zdarzyło Ci się wrócić do domu z paragonem, na którym był błąd. Za duża ilość sztuk, błędna cena lub w ogóle inny produkt. Nie ma znaczenia, czy był to błąd systemu, kasjerki, która nie zna kodu na konkretny owoc czy celowe działanie. Jest już za późno na reakcję – reklamacja prawdopodobnie nie zostanie uwzględniona. Co innego, gdy zdążysz poinformować o błędzie, zanim wyjdziesz ze sklepu.
Pamiętaj, że zgodnie z prawem, jeśli cena podana na sklepowej półce różni się od tej przy kasie, to jako klient masz prawo do zakupu towaru po korzystniejszej dla Ciebie cenie.
2 Komentarze
Bardzo łatwo. Nawet nie myślałem że z takie bardzo proste rzeczy pomagają zaoszczędzić
Bardzo przydatne porady dziękuję za artykuł przesyłam córeczce