Co wspólnego ma mobbing i Ich Troje? Możesz wstać i powiedzieć „nie jestem sam”, ale w sumie nie o to chodzi. A może jednak?
Rozpoznanie mobbingu
Na początek warto wiedzieć, co to w ogóle jest mobbing. W wielkim skrócie mobbing to uporczywe działania wymierzone przeciw pracownikowi. Może to być niechęć do dzielenia się wiedzą, ignorowanie, ośmieszanie czy wyzwiska. Nie są to jednak jednorazowe przypadki. Więc jeśli zamiast ulotek konkurencji wrzuciłeś do niszczarki umowę z ważnym klientem, a szef nazwie Cię matołem, to wrzuć na luz. Zachowałeś się jak jełop. Zdarza się.
Jeżeli jednak chcesz dokładnie wiedzieć, czym jest mobbing, a czym nie jest, zapraszam do pierwszego tekstu z cyklu. Głęboko wierzę, że nie jesteś tym jełopem i zauważysz też, że tworzę całą serię artykułów o mobbingu. To nie jest lekka gadka, więc rozbijam problem na mniejsze i łatwiejsze do przyswojenia części. Na końcu wpisu masz listę wszystkich artykułów.
Gdzie występuje mobbing?
Przed podjęciem jakichkolwiek kroków, zdaj sobie sprawę, że w różnych miejscach działają różne rozwiązania. Nie ma jednej drogi, tym bardziej na skróty.
- W szkole – Tak, mobbing występuje nie tylko w relacji pracodawca-pracownik. Nauczyciele również są mobberami, można ich traktować jako przełożonych uczniów. Znam to z doświadczenia. Oprócz podburzania innych nauczycieli, będą też zniechęcać do Ciebie Twoich kolegów, a nawet ich rodziców.
- W małej firmie – O ile w dużych strukturach, przeważnie można poskarżyć się komuś wyżej, tu nie ma takiej możliwości. Szef albo jest ok, albo nie nadaje się do zarządzania i prawie nic z tym nie możesz zrobić.
- W korporacji – Wielkie firmy kojarzą się z profesjonalistami, ale głównie do momentu, gdy się z nimi nie zetkniesz. Sporo osób udaje, że pozjadała wszystkie rozumy, a latają jak kurczak bez głowy na asapie.
- W pracy zagranicznej – Nie można tłumaczyć sobie nagannych zachowań inną kulturą. Nawet, jeżeli wyjeżdżasz na krótki kontrakt, to prawo obowiązuje. W wielu krajach jest ono dużo bardziej bezwzględne niż u nas, a samego mobbingu nie zamiata się pod dywan.
Najlepsze oferty bankowe
Listopad 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Skupiam się jednak na najpowszechniejszych przypadkach, czyli pracy w kraju. Przed podjęciem jakichkolwiek działań za granicą, zapoznaj się z obowiązującym tam prawem.
Pierwsze kroki
Zanim przystąpisz do otwartej walki ze swoim mobberem, musisz mieć świadomość 3 rzeczy:
- Uwierz, że możesz sobie poradzić z nękającą Cię osobą. Bez tego możesz odpuścić dalszą część tekstu. Nic nie dadzą Ci najlepsze porady, taktyki czy prawo. Podświadomie będziesz spychać się jeszcze niżej do dołka beznadziei.
- Mobber szuka Twoich słabych stron, więc utrudnij mu ich znalezienie. Mobber to często atencyjna oferma, która swój brak kompetencji maskuje atakami na innych. Zaczepia Cię niewybrednymi żartami, na które reagujesz gniewem? Karmisz go. Przestań, a wytrącisz mu jego broń. Ogranicz się do samej informacji, że zachowuje się niestosownie. Jeżeli nie wiesz, co cechuje mobberów oraz ich przyszłe ofiary, to sprawdź mój poprzedni tekst.
- Zacznij zbierać dowody. Tak po prostu i na wszelki wypadek. Nie mów o tym, bo mobber zacznie się pilnować. Maile lub smsy to najlepsze dowody. Masz to na piśmie i nie polegasz na świadkach, którzy stchórzą szybciej niż Ty przed solo za garażami w 4-tej klasie.
Co robić, gdy mobbing dotyczy Ciebie?
Pewnego dnia przychodzisz do pracy, a atmosfera gęstnieje jak sos, do którego wsypałeś za dużo mąki? To może być pierwsza lampka ostrzegawcza, ale nie musi. Warto reagować na najwcześniejsze objawy konfliktu.
Zacznij od rozmowy
Zdarza się, że mobbing występuje między osobami, które wcześniej świetnie się dogadywały. Jeśli masz wrażenie, że Twój współpracownik odnosi się lub zachowuje wobec Ciebie inaczej, to pytaj, o co chodzi. Spójrz na sytuację z innej strony i spróbuj załagodzić spór. Lepiej zachować przyjaciela, niż zrobić sobie wroga. Nie każdy zatarg musi prowadzić do mobbingu, ale im więcej się ich skumuluje, tym gorzej dla Ciebie. Ucinaj potencjalne problemy, gdy tylko masz ku temu okazję w myśl zasady „lepiej dmuchać na zimne”.
Ustal wyraźne granice
Wiem, że każdy kiedyś słuchał Ich Troje i nadal masz w głowie Keine Grenzen, ale daj już spokój. Komunikuj mobberowi wprost, że nie godzisz się na jego zachowanie. Do tego pozostań kulturalny. Mobber karmi się Twoją bezsilnością, agresją i innymi emocjami. Zbywaj go spojrzeniem Clinta Eastwooda i stosuj metodę zdartej płyty.
Nie wiesz jak to zrobić? Weź przykład z pań pracujących w urzędach. To zimnokrwiste zabójczynie schowane za monitorami z pasjansem. Możesz się na nie wydzierać, obrażać, rzucać papierami i machać rękami. Nie robi to na nich wrażenia. Usłyszysz od nich co najwyżej „proszę na mnie nie krzyczeć” lub „proszę wrócić z brakującym formularzem”. Gdybyś przystawił im lufę do głowy, to ze spokojem podniosłyby wzrok i oznajmiły, że pozwolenia na broń są wydawane na drugim końcu korytarza po lewej. Czegokolwiek nie zrobisz, one zawsze wygrywają. I tak właśnie masz postąpić ze swoim mobberem. To Ty masz go rozgrywać, a nie on Ciebie.
Nie trzymaj tego w tajemnicy
Jeżeli jesteś pewny, że to mobbing, nie zwlekaj. Mów o tym głośno. Powiedz swojej rodzinie, znajomym, współpracownikom i przełożonym. Najlepsze dla mobbera, a najgorsze dla ofiary jest milczenie. Im bardziej bezkarny czuje się agresor, tym dalej i szybciej będzie posuwał się w swoich działaniach. Podobno mowa jest srebrem, a milczenie złotem, ale zaufaj mi. Nie jesteś wilkołakiem, wolisz srebro.
Im więcej osób wie o sytuacji, tym większe prawdopodobieństwo, że mobber odpuści. Jak już wiesz z poprzednich tekstów, mobber to tchórz. Szuka możliwie najsłabszej ofiary i liczy na to, że nikt jej nie pomoże. A nie możesz liczyć na pomoc, jeśli nie komunikujesz problemu. Niestety, nie jesteś pępkiem świata, na który wszyscy patrzą 24/7. Mów co się dzieje. Znajdź też sobie 1 konkretną osobę, która będzie Twoim wsparciem.
Sprzymierzeńcy w walce z mobbingiem są niezwykle ważni. Nie tylko Ty korzystasz z sieci kontaktów. Mobber chętnie podburza innych przeciw Tobie. Idealnie byłoby, gdybyś miał oparcie w pracowniku ze znacznym autorytetem lub pozycją w firmie. Kimś, z kim liczą się inni. Jeśli taka osoba stanie przeciw Tobie, to szanse dramatycznie maleją.
Nie rozmawiaj z prześladowcą na osobności
Zawsze rób to przy osobach trzecich, w miejscu publicznym lub chociaż przy otwartych drzwiach. Pamiętaj, to tchórz. Będzie bać się zdemaskowania, więc ograniczy kontakt. Może nawet uzna, że jesteś zbyt problematyczną ofiarą i całkiem odpuści. Jeśli nie masz wyboru i musisz z nim rozmawiać w cztery oczy, pamiętaj o odpowiedniej postawie. Masz być jak pani Krysia ze skarbówki, albo chociaż Jason Statham.
Używaj argumentów, a nie emocji
Mobber żywi się Twoją krzywdą. Zdradzają to Twoje emocje: odpowiadanie gniewem, krzyk, kłótnie. Wtedy doskonale widzi, że wyprowadził Cię z równowagi i osiągnął swój cel. Zrób dokładnie odwrotnie.
Używaj argumentów. Jeżeli zarzuca Ci złe wypełnienie obowiązków, pokaż mu, że się myli. Zwróć uwagę na rzetelnie wykonane elementy i jakość nieodbiegającą od normy. Nie próbuj go przekonać, po prostu to komunikuj. Mobber czeka gotowy na Twoją walkę, ale nie ma jak podważyć faktów. Najwyżej zacznie bełkotać i zniknie, gdy zrozumie, że nic nie wskóra.
Jeżeli masz na tyle odwagi, sprytu i pomysłów, możesz używać emocji. Zostań profesjonalnym trollem swojego mobbera. Każdą jego obelgę obracaj w żart, który podkopie jego pozycję. To nie jest sposób dla każdego. Riposty muszą być cięte i błyskawiczne. Umysł szybszy niż mach 3. Łyso jak po gillette.
Tego akurat nie rób – jak NIE reagować na mobbing
Może Cię nosić od nerwów, a do głowy przyjdą Ci przeróżne pomysły, jak zakończyć ten konflikt. Ale masz go zakończyć, a nie tworzyć sobie kolejne problemy. Powstrzymaj się więc od rozwiązań, które podpowiadają Ci amatorzy słowiańskiego przykucu.
Wielu mężczyzn potrafi zakończyć mobbing jednym zdaniem. Pada ono prosto do ucha ich mobbera, który stoi przyciśnięty za gardło do ściany. Może to mieć bardzo różny rezultat:
- Stawiasz na demonstrację brutalnej siły. Wygrywasz i masz spokój.
- Stawiasz na demonstrację siły. Okazała się nie być tak brutalna, jak Ci się wydawało. Dostajesz wpierdol.
- Wykorzystujesz swoją siłę, by wygrać. Czeka Cię wyrzucenie z pracy i konsekwencje prawne oraz finansowe.
- Ograniczasz się do groźby. Nikt w nią nie wierzy, ale na wszelki wypadek dostajesz pozew.
- Stosujesz groźbę, a mobber odpowiada tym samym. Zaczynasz bać się własnego cienia.
Odpuść sobie takie rzeczy. Nie jesteś osobą, która regularnie wywozi do lasu czarne worki z odpadami BIO. Gdybyś był, nikt nie próbowałby Ci podskoczyć. Narobisz sobie niepotrzebnych problemów i może nawet dostaniesz w cymbał.
Co robić, gdy mobbing dotyczy innych?
Osoby poddane mobbingowi są często wycofane, ciche i nieasertywne. Chciałyby coś z tym zrobić, ale nie potrafią zebrać odwagi. Obawiają się również poprosić o pomoc, a nawet komunikować sam fakt mobbingu. Twoim podstawowym zachowaniem powinna być reakcja. Jakakolwiek.
Wiem, że dziś poprawność polityczna nakazuje tolerancję wobec wszystkich, ale akurat co do mobberów możesz sobie odpuścić. Jeżeli jesteś świadkiem, zwróć uwagę mobberowi. Porozmawiaj z jego ofiarą, a także innymi współpracownikami. Zgłoś ten fakt do przełożonych. Dzięki temu dasz jasny sygnał, że takie zachowania nie są akceptowalne.
Okaż wsparcie i dopytaj ofiarę, czy to jednorazowa sytuacja, czy powtarza się od jakiegoś czasu. Poczuje dzięki temu, że nie jest sama. Wysłuchaj jej, ale daruj sobie pocieszanie i dawanie dobrych rad. Większość z nas daje beznadziejne rady i naprawdę lepiej po prostu dać się komuś wygadać.
Zastanawiasz się pewnie „a co ja z tego będę miał”? Owszem, postawienie się mobberowi to ryzyko, że nas też weźmie za cel. Jedyną korzyścią będzie spojrzenie w lustro bez pogardy. No, może jeszcze zaimponujesz Kryśce i umówisz się z nią na kawę.
Mobbing – Cykl Edukacyjny
- Czym jest mobbing? I dlaczego nie jesteś ofiarą
- Jak rozpoznać mobbing? Rodzaje, fazy i taktyki mobbingu
- Mobber vs ofiara – Ich cechy oraz dlaczego się nimi stają
- Jak reagować na mobbing wobec siebie i innych?
- 8 Sposobów obrony przed mobbingiem i 2 na ostrą walkę
- Jak udowodnić mobbing w pracy i dostać odszkodowanie
19 Komentarzy
Mam wrażenie, ze mobbing może być wszędzie. Nawet wśród sąsiadów. Najważniejsze, żeby wiedzieć, jak reagować. Dziękuję za potrzebny i ważny artykuł! Pozdrawiam!
Czy mobbing kiedyś zacznie być w Polsce traktowany jak poważne przestępstwo z poważnymi ( 3 lata bezwzględnego wiezienia, bez prawa zawieszenia kary) konsekwencjami dla sprawcy i potężnymi karami finansowymi dla przełożonego sprawcy za niedopilnowanie ( np równowartość 24 pensji) i jeszcze większymi karami dla organizacji np 20% zysku brutto za ostatni rok i takim samym odszkodowaniem dla ofiary. Za rok problem przestałby istnieć
Ciężko w takiej sytuacji nie reagować emocjonalnie, ale bez wątpienia trzeba walczyć o siebie
Mobbing to trudny temat, ktory moze miec dramatyczne konsekwencje np wypalenie zawodowe, czy utrate wiary w siebie , a przez to ograniczenie swoich potencjalnych mozliwosci. Przechodzilam przez cos takiego jakies 10 lat temu i mimo, ze pracuje w tej samej firmie, nie mam juz takiego entuzjazmu w pracy, ale tez nie mam takiej samej wiary w siebie. Mobber w pewnym sensie zaszkodzil i mnie i firmie, bo pracownik tracac wiare w siebie i zapal staje sie po prostu gorszym pracownikiem. Niestety. Pozdrawiam serdecznie Beata
Czasem jednak trudno cos zrobić, jeśli ma łągodną formę :/
Niestety mobbing potrafi mocno zepsuc atmosfere w pracy i motywacji jednostki do wykonywania tejze pracy, a wiec jest szkodliwy dla produktywnosci. Pozdrawiam serdecznie Beata
Ile wiedzy w jednym tekście! Mnie się bardzo podoba metoda na panią z urzędu 😀 mobbing to bardzo ważny temat, wiem jak może zniszczyć komuś życie.
Dzięki za ten cykl. Mimo, iż doświadczam mobbingu od jakiegoś czasu i szukam porad jak sobie poradzić, po raz pierwszy znalazłam tak rzeczowe i pożyteczne. Na pewno zastosuje i bardzo liczę,że okażą się skuteczne.
Mam nadzieję, że wszystko skończy się pozytywnie 😉
Bardzo ciekawy i rzeczowy artykuł. Smutne jest to, że faktycznie takie rzeczy dzieją się nawet w szkołach i to nie pomiędzy rówieśnikami, a w kontaktach nauczyciel – uczeń (i na odwrót również).
Temat bardzo na czasie, mam nadzieje, ze im więcej będzie się to tym mówiło, tym łatwiej będzie osobom prześladowanym albo świadkom mobbingu, przeciwstawić się oprawcy. Świetny cykl!
To trudny i ważny wpis. Gratuluję profesjonalnego i rzeczowego podejścia do tematu i genialnego wpisu.
Chyba wlasnie najwiekszym zagrozeniem jest poczuc sie bezradnym i pozostawionym samemu sobie w takiej sytuacji. Wiara, w to ze mozna stawic czola przesladujacej osobie sprawia chociazby to, ze nie jest sie bierna, a wiec bardzo podatna ofiara, tylko przeciwnikiem. A to na pewno nie ulatwia przesladowcy zadania. Pozdrawiam serdecznie Beata Redzimska
I jeszcze jedno…
Nie samą pracą żyje człowiek…
Gdyby nie moje zainteresowanie – jeździectwo, konie i galop z wiatrem we włosach, a nieraz nawet z deszczem… byłoby o wiele trudniej…
To one pozwalają stanąć obok i nabrać niezbędnego dystansu. 🙂
Pozdrowienia dla wszystkich koniarzy i żeglarzy!
Stoję na rynku zajmuję stragan na przeciw mnie handluje kobieta starsza o demnie przez cały czas robi mi na złośc byłam obrażana obgadywana jak był stragan wolny chciałam go wziąść to przyjeżdżała wcześniej i zajmowała go ni płacąc za niego .Zgłaszałam spółdzielni kierownikowi poszedł do niej ale jej nie było. Nawet ta od opłat jest bezsilna .Chciałabym zmienić rynek ale mogę stać tylko w soboty a gdzie indziej jest opłata miesięczna. Pomóżcie co mam robić, płaczę a nerwy mi puszczają
Wstawiłam się kiedyś za osoba która została dosłownie zmiażdżona przez jedna panią. Finał? Dzień po między nimi zapanowała zgoda a ja poszłam w odstawkę. Później to ja byłam szykanowana. Nigdy więcej. Nie w pracy.
To prawda to smutne że mobbing jest wszędzie i bardzo trudno z nim walczyć. Pracuję 2 i pół roku w jednej firmie za granicą niestety w tym czasie się rozchorowałam wiec mam stanowisko dostosowane i nawet w takiej sytuacji chociaż nie mogą cię zwolnić ale z łatwością wszystko utrudnić i sprawić ze przestaniesz wierzyć w siebie w to co robisz. Po mimo iż jestem świadoma tego że bardzo trudno jest cokolwiek wynegocjować w takiej sprawie nie zamierzam udawać że nic się nie dzieje i zamieść pod dywan jestem przygotowana na cały zmasowany atak ze strony osoby która mnie nęka jak i firmy która popiera tą osobę a także na konsekwencje jakie zapewne mnie czekają tylko dla tego że się odezwałam i że mowie głośno co myślę oraz bronie swoich praw jako człowiek to nie zamierzam podawać się presji ani strachowi. Mam nadzieję że uda mi się chociaż w niewielkim stopniu coś osiągnąć przejść to wszystko i do końca wierzyć w siebie a także w to że można coś zmienić. Za tekst bardzo dobry i pomocny. Powodzenia dla wszystkich którzy mają ten sam problem.
Kiedyś przyszła do nas nowa szefowa działu i zaczęła od razu z grubej rury czyli bycia typowym chamidłem! Pierwszy tydzień i od razu zaczęła nas gnoić dosłownie za nic. Postawiłyśmy się tylko w kilka z ponad 20 osób. Reszta się bała, ale gdy dziewczyny zobaczyły, że nasza grupka nie da sobą pomiatać, to też wzięły się w garść i to podziałało. Niestety szefostwo wyższego szczebla ma to gdzieś, tak samo jak HR. Szkoda mi tylko dziewczyn, które nadal sobą dają pomiatać ze starchu o strate pracy. Nie rozumiem czemu, bo żadna z nas nie straciła choć się postawiłyśmy.
W poprzedniej firmie, po dwóch – trzech miesiącach dziewczyna zaczęła jeździć po mnie, komentując ogólnie sytuację: „Miało być lepiej, a jest gorzej”, „Wszystko ja muszę robić, a miało być mi lżej”, „Nic się nie zmieniło”, „Co to za problem przeczytać to, co jest ma slajdach” (Prowadziłem szkolenia dla pracowników), a szala się przelała, jak zostaliśmy we dwoje w biurze i nie odezwała się do mnie ani słowem przez 8h pracy. Zacząłem rozglądać się za inną pracą, bo ta sytuacja trwała już od 4 miesięcy. W końcu przełożona zainteroweniowała, bo widziała co się dzieje… Na spotkaniu ta dziewczyna zarzucała mi absurdalbe rzeczy, m.in. , że mnie rozszyfrowała, że udaję kim jestem, a ona wie, że ciągle kłamie.. Szok. Po godzinnej konfrontacji, przybiliśmy piątkę, ale w środku kisłem jak surówka. W końcu ona sama się zwolniła, robiąc to w sposób karygodny. Tak jak piszesz… Przyszedłem do nowej pracy, wiele rzeczy zacząłem robić i ta **** poczuła się zagrożona, więc postanowiła podważać wszystko co robię.
Najgorszy okres w moim życiu zawodowym. Nawet nie wiecie jaki poczułem komfort, radość i ulgę, gdy się tamta zwolniła. Odżyłem i w końcu z radością przychodziłem do pracy.
Przez te kilka miesięcy spalałem się jak węgiel w piecu.
Teraz, gdyby taka sytuacja mi się przydażyła, nie pieściłbym się i bronił z całych sił.