Najczęściej wydaje się, że ofiarami mobbingu padają osoby słabe i niezaradne, a znęcają się nad nimi mocarze więksi niż Pudzianowski. Jak powiedziałby znany właściciel wydawnictwa Altenberg „nic bardziej mylnego”.
Cechy ofiary mobbingu
Na pewno masz czasem wrażenie, że ktoś uwziął się akurat na Ciebie, a przecież niczym się nie wyróżniasz. Pracujesz sumiennie, wykonujesz obowiązki i jesteś dobrym pracownikiem. Starasz się najlepiej jak potrafisz. Co takiego sprawia, że przyczepili się do Ciebie jak rzep do psiego ogona? Wyróżnia Cię dokładnie to, co uważasz za swój atut.
Co cechuje ofiarę mobbingu?
- Wyróżnia się na tle innych pracowników przez swoje poglądy, wygląd, przekonania czy wartości. Odstaje od grupy, więc jest łatwym celem.
- Posiada wysokie kwalifikacje i umiejętności, które są zagrożeniem dla pozycji mobbera.
- Jest pracowita, zaangażowana i sumiennie wypełniania obowiązki, przez co nie chce odmawiać nawet nierealnych do spełnienia wymagań.
- Może mieć niską samoocenę, być mało asertywna i posiadać wysoki poziom lęku. Skutkuje to brakiem stanowczej reakcji i cichym przyzwoleniem na dalsze ataki.
- Naiwność, która prowadzi do brania każdego ponadnormowego obowiązku za szansę na wykazanie się.
Nie są to jedyne cechy i nie muszą zgadzać się z Tobą w 100%. Jedno jest pewne. Masz w sobie coś, co stanowi zagrożenie dla mobbera. Masz też słabość, którą postanowi wykorzystać.
Dlaczego stajesz się ofiarą mobbingu?
Wbrew obiegowej opinii, ofiarami mobbingu nie padają wyłącznie najsłabsi pracownicy. Grupę pokrzywdzonych bardzo często zasilają jednostki silne, zdolne i pracowite. Stanowią dla mobberów zagrożenie, a z braku możliwości konkurencji na polu umiejętności, niszczy się je w inny sposób. Pisałem o tym w pierwszym tekście z cyklu – dlaczego jesteś silniejszą stroną konfliktu.
Najlepsze oferty bankowe
Listopad 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 7,6%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,1%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Często ambicja idzie w parze z potrzebą pochwały i uznania w oczach innych. A skoro zwykłe wypełnianie obowiązków nie spełnia oczekiwań, robi się coś ekstra. Ogarniasz projekt na 200%, zasuwasz po godzinach, zdajesz raport i następnego ranka wchodzisz cały na biało licząc na gromkie brawa, płatki róż pod nogami i mocniej rozpięty dekolt szefowej. Wpadłeś w pułapkę bez wyjścia. Nikt nie docenia Twojego dodatkowego wysiłku, ale gdy tylko postanowisz wrócić do „normalnego” poziomu, ktoś na górze uzna, że zaczynasz się lenić.
Stajesz się wrażliwy na krytykę, a przez to drażliwy. Masz niezły dysonans pomiędzy własnym poczuciem wypełnienia obowiązku, a tym w jaki sposób jesteś oceniany. W konsekwencji popełniasz coraz więcej błędów, co daje jeszcze więcej okazji do ataku ze strony mobbera.
Pomijając jednak tak oczywistą pułapkę, są jeszcze inne czynniki, które bardzo sprzyjają obraniu Cię za cel. Każdy ma słaby punkt.
- Osoby młode – Dopiero zdobywają doświadczenie i często nie mają nawet rozeznania, jak powinny wyglądać prawidłowe relacje w pracy. O przykrych zachowaniach wiedzą z żartów i memów, a jednak stają się one coraz bardziej realne. Do tego boją się szybkiej utraty pierwszej pracy i „brudu” w papierach.
- Osoby starsze – Nie pasują do młodego (i dynamicznego) zespołu, a także nie mają zbyt wielkich szans na inną pracę, dlatego za wszelką cenę chcą utrzymać obecne stanowisko do emerytury.
- Rodziny na dorobku – Młode małżeństwa z kredytem na dom lub mieszkanie i dzieckiem do wychowania. Kolejna wypłata to być albo nie być, więc zaciskają zęby na wszystko, byle tylko zapewnić lepszą przyszłość Fifonżowi.
Takie osoby przyjmują najczęściej postawę szarej myszki i akceptują swój los na dobre i na złe. A dobrze wiemy, że to nie serial TVP i będzie tylko źle. Bardzo ciężko jest im opanować stres i ukryć, że dla utrzymania stanowiska są gotowe zrobić wszystko. Choćby poświęcić własne zdrowie psychiczne.
Cechy mobbera
Mobber boi się utraty swojej pozycji, co będzie wiązało się z niższym posłuchem i autorytetem. Próbuje więc wzbudzić respekt przez strach. Może mieć wybujałe ego i niezwykle wysokie mniemanie o sobie, jak również bardzo niską samoocenę i strach przed udowodnieniem braków w jego umiejętnościach.
Po czym możesz rozpoznać mobbera?
- Wybujałe ego – Ciągle eksponuje własne zalety, umiejętności i talenty. Niekoniecznie poparte dowodami.
- Poczucie niezastąpienia – Ogłasza, że nikt nie jest w stanie przejąć jego obowiązków.
- Zazdrość o osiągnięcia – Umniejsza sukcesy innych przez świadomość swoich niskich kompetencji. Żyje w strachu, że zostanie to udowodnione.
- Wysoki poziom agresji (w tym biernej) – Impulsywność, wybuchy gniewu i brak refleksji nad własnym zachowaniem.
- Brak wyrzutów sumienia – Uważa, że poświęca się firmie, więc to jemu wszystko się należy, nawet idąc po trupach do celu.
- Traktuje sprzeciw jak osobistą obrazę – Nie rozumie wymiany opinii, a każdą niezgodność traktuje jako atak na własne kompetencje. Prowadzi walkę na każdym możliwym polu.
- Przypisuje odpowiedzialność wedle uznania – Każdemu problemowi jest w stanie przydzielić kozła ofiarnego, który ma wziąć winę na siebie. Wprost odwrotnie do przypisywania zasług.
Straszny dupek z tego mobbera prawda?
Dlaczego ktoś staje się mobberem?
Mobberzy mają często niewystarczające kwalifikacje do pełnionych funkcji, a ich jedyną metodą na umocnienie swojej pozycji jest tworzenie atmosfery strachu. Nie są w stanie konkurować z innymi pracownikami na płaszczyźnie umiejętności, więc uciekają się do typowej januszerki. W poprzednim tekście możesz przeczytać jak rozpoznać mobbing.
Mobber zachowuje się inaczej wobec podwładnych, a inaczej wobec przełożonych, klientów lub postronnych osób. Wykorzystuje wyższość swojej pozycji. Na pewno kojarzysz żarty o facetach w wielkich autach z małymi siurakami. Tylko tutaj zamiast monster trucka mamy kierownika działu pierdołologii.
Takie skrzywienie może wynikać z wielu przyczyn psychologicznych.
- Niedowartościowanie
- Kompleksy
- Agresja domowa
- Narcyzm i megalomania
- Pracoholizm
- Brak empatii
W szczytowej formie mobber potrafi poczuć się tak pewnie, że zaczyna sobie pozwalać na ataki własnych zwierzchników lub klientów. Nie myśli już racjonalnie. Jest jak wściekły byk i atakuje wszystko, co czerwone. Tylko że nie jest bykiem, to czerwone to flagi ostrzegawcze, a on jest daltonistą. I tu jego historia może się skończyć na dwa sposoby. Spektakularnym wywaleniem go na zbity pysk, albo mianowania się nowym CEO firmy „No gain only pain”. A zaskakująco często zdarza się, że taki psychol podporządkowuje sobie całe swoje otoczenie.
Wiem, że się powtarzam, ale chcę, żebyś pamiętał jedno. Mobber jest leszczem, który nie reprezentuje sobą nic, poza agresją i poczuciem niższości. Jeśli to zrozumiesz, uświadomisz sobie, że to on stoi na przegranej pozycji. I na zawsze tam zostanie.
Mobbing – Cykl Edukacyjny
- Czym jest mobbing? I dlaczego nie jesteś ofiarą
- Jak rozpoznać mobbing? Rodzaje, fazy i taktyki mobbingu
- Mobber vs ofiara – Ich cechy oraz dlaczego się nimi stają
- Jak reagować na mobbing wobec siebie i innych?
- 8 Sposobów obrony przed mobbingiem i 2 na ostrą walkę
- Jak udowodnić mobbing w pracy i dostać odszkodowanie
17 Komentarzy
Uff jak dobrze, że nie należę do żadnej z tych grup. Czekam na kolejną część z cyklu, bo jak dziwnie to zabrzmi w kontekście trudnego tematu, dobrze się Ciebie czyta
Dobrze, ze o tym piszesz, bo to bardzo częste zjawisko, a wiele osób wstydzi sie mówić, ze są ofiara mobbingu…. Pozdrawiam serdecznie
Niestety zdarzyło mi się być ofarą mobbera – może nie jakoś drastycznie, niemniej średnie doświadczenie.
Poruszasz niesamowicie ważny temat. Mam nadzieję, że trafi do szerokiego grona i ludzie będą wiedzieli, jak radzić sobie w tak toksycznych sytuacjach. Ja mam szczęście pracować „na swoim”, ale wiele razy słyszę o takich akcjach, że głowa mała.
Jak nie ja, to kto? Muszę to robić porządnie, bo ciche przyzwolenie działa dla setek tysięcy osób zabójczo. A niektórzy nawet nie wiedzą, że to mobbing. Twierdzą, że przecież tak było zawsze, „w pracy tak po prostu jest”. Im lepiej rozpoznają problem, tym szybciej powiedzą dość.
Hmm, jak tak czytam to właściwie chyba bliżej mi do osoby mobbingowanej. Na szczęście nie mam aż tak małego poczucia własnej wartości, żeby poddać się mobbingowi i nie reagować (przynajmniej tak mi się wydaje). I na szczęście po raz drugi, w mojej obecnej firmie raczej mi to nie grozi 🙂
Może to źle zabrzmieć, ale cieszę się, że bliżej Ci do osoby mobbingowanej, niż do bycia mobberem 😉
Natalia, niestety nie trzeba mieć niskiej samooceny żeby paść ofiarą takiej osoby. On ma swoje strategie, żeby tę pewność siebie zbić do zera. Także myślę że ważna jest świadomość tego, co się dzieje i mechanizmów mobbingu, które są opisywane w tym cyklu, za co bardzo autorowi dziękuję! 🙂
O rzeczywiscie uroki pracy na etacie, po latach pracy w korpo, niestety to mobberzy zatruwaja zycie, ale tez czasami sa swietna motywacja, by przejsc na swoje. I oby nauczyc sie wyciagac z trudnych sytuacji to co najlepsze. Troche przeszly mi ciarki, bo rozpoznalam w tym opisie pewne zdarzenia ze swojej kariery w korpo. Pozdrawiam serdecznie Beata
Oczy „wychodziły mi z orbit”, gdy czytałam Twój artykuł. Czyżbyś obserwował moją szefową przez ponad 20 lat mojej z nią współpracy? To zadziwiające, że w 98 procentach wszystko się zgadza (mam wysoką samoocenę i jestem chyba nawet zbyt odważna). Historia zakończyła się jej spektakularnym upadkiem z „pieca na łeb”, chociaż informowano nas o samodzielnej i niezawisłej decyzji odejścia z pracy. Oczywiście nie omieszkaliśmy świętować tego wydarzenia na różne sposoby prawie każdego dnia, przez około rok. Dziękuję za kawał dobrej roboty. Pozdrawiam Cię najserdeczniej i życzę zdrowia i bogactwa.
Obserwowałem swoich mobberów w szkole oraz pracy przez wiele lat i cechy charakteru często się pokrywały. Łatwo rozpoznaje takie osoby, ale mam nadzieję spotykać ich jak najmniej. Tobie też tego życzę i gratuluję rocznej fety 🙂
Niestety kilka lat pracowałam pod okiem takiego mobbera. Dzisiaj pracuję dla siebie, choć tego też są minusy to lepsze niż bycie mobbingowaną.
Ciekawy artykuł dał mi wiele do myślenia.Dzięki.
Wydaje mi się, ze czasami wystarcza elementarna asertywność i umiejętność powiedzenia nie. głośno, wyraźnie i przy świadkach. Tyrani to najczęściej słabi i bardzo zakompleksieni ludzie, wystarczy na nich popatrzeć z góry i robią sie malutcy. Ich agresja to najczęściej maskowanie własnego strachu ( o czym zresztą piszesz)
Mam nieprzyjemność pracować z takim tyranem który jest po prostu niemądry i nie widzi, że niemam złych intencji i patrząc na wyniki nie jestem złym pracownikiem. Nawet nie jest moim przełożonym. Jak będzie myślał, że wygrał, to w końcu zrobię ruch, że karma do niego wróci i ja wygram…
Jak to czytam to widzę że każdy kto wymaga coś od pracownika (niezawsze żetelego) to mobber. Czy wy muslicie że bycie szefem/kieronikiem itp to jest łatwa praca, Masz wyznaczone cele które musisz nie spełnić sam ale dopilnować żeby kilkanaście /kilkadziesiąt ludzi spełniło. Już widziałem jak to było w jednej pracy że szef/kierownik był po prostu mało wymagający i po 1,5 roku skończyły się jego czasy bo firma staneła nad przepaścią bankructwa. Przyszedł tak który po prostu wymagał i oczywiście większość się butowała ze mobber ale im po prostu nie zależało na pracy (sami to mówili).
Teraz pracuje połowa ludzi (a nie snuje się i opowiada durne kawały) i firma przynosi zyski. No ale jesteśmy sprawdzani co chwile i niektórzy co się nie wyrabiają czują że to mobing.
Facet może nie wie co robi każda z osób ale egzekwuje i to się nie podoba . czasem widzę że wręcz niektórzy prowokują podnoszą głos żeby kolesia złapać.
Moim zdaniem mobberzy tworzą się tam gdzie ludzie zostali źle dobrani i staje się mobberem jak nie ma posłuchu bo ma za dużo ludzi w składzie co myślą że są wykorzystywani. A oni są w pracy dobrowolnie
Właśnie tak się czułam od 3 lat! Jak cholerna owca na rzeź! Czułam się wiecznie zastraszona i wręcz drżałam w niedziele bo jutro do pracy! Nienawidzę swojej pracy i cały czas szukam czegoś nowego. Bardzo fajny materiał. Dzięki i pozdrawiam!