Masz całkiem przyzwoite dochody, a mimo to nie potrafisz podnieść standardu swojego życia? Co powoduje, że nie możesz rozwinąć się finansowo?
1. Impulsywne zakupy
Widzisz w sklepie czadowe spodnie, w których masz tyłek jak Jessica Alba i koniecznie musisz je mieć, bez względu na to ile kosztują? Po powrocie do domu próbujesz upchnąć je do szafy, ale masz z tym problem? Może dlatego, że masz już piętnaście takich par, a nosisz tylko dwie ulubione?
Ja naprawdę rozumiem, że gdybyś miała na sobie te konkretne spodnie, to obejrzał by się za Tobą nawet George Clooney. Pewnie i tak by to zrobił, bo tyłek masz nieziemski także w tych jeansach, które już posiadasz.
Zastanów się, czy kupujesz kolejną rzecz dlatego, że faktycznie jej potrzebujesz, czy to tylko kosztowna zachcianka, która zakończy swój żywot po kilku użyciach. W jaki sposób odróżnić zachcianki od potrzeb.
2. Kupowanie tego, co mają inni
Znajomi wymieniają telefony na najnowsze modele, a Ty nie chcesz być gorszy, więc też kupujesz? Dlaczego to robisz? Czujesz potrzebę wymiany, bo Twój sprzęt nie nadąża za Twoim tempem pracy? Ok, wymień go. Kupujesz nowy, bo inni mają nowy? Nie rób tego.
Jeżeli coś Ci wystarcza, to nie ma potrzeby tego wymieniać. Boisz się braku akceptacji grupy? Chrzanić taką grupę, do niczego nie potrzebujesz bandy materialistów oceniających Cię przez pryzmat błyskotek. Nowy telefon podniesie Twój poziom bycia cool, tylko jeśli chodzisz jeszcze do podstawówki. Podejrzewam, że jesteś już dorosły, więc przestań dbać o zdanie umysłowych małolatów.
Najlepsze oferty bankowe
Wrzesień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 6,1%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,2%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Warren Buffet to jeden z najbogatszych ludzi na świecie i w takim gronie osób się obraca. Jego kumplem jest Bill Gates, o którym pewnie też słyszałeś. Bill ma dom za ponad 120 milionów dolarów, Warren za około 652 tysiące dolarów. Nie musi sobie budować willi, bo wcale tego nie potrzebuje. Odpowiada mu to, co ma i nie przejmuje się zdaniem innych. Ty też nie musisz.
3. Poprawa humoru zakupami
Wkurza Cię szef, koleżanka z pracy albo mąż? Nikt nie docenia Twoich wysiłków i masz totalnie okropny tydzień? To świetna wymówka, żeby zafundować sobie dzień w galerii handlowej. Nowy kaszmirowy golf i designerska sałatka od razu podniosą Twoje poczucie wartości. A wydane pieniądze wprost proporcjonalnie zamienią się w szczęście… Nic z tych rzeczy się nie wydarzy, to tak nie działa.
Poprawa humoru przez zakupy nie istnieje. Chwilowa ekscytacja nowym nabytkiem zagłusza na pewien czas dręczące Cię problemy, ale w żadnym stopniu ich nie eliminuje. Radość z posiadania nowego przedmiotu jest najczęściej krótkotrwała, a często świadomość kiepskiego sposobu wydania pieniędzy dorzuca nam jeszcze poczucie winy.
Rzeczy materialne nie poprawiają nastroju. Może i to prawda, że lepiej płakać w Ferrari niż na rowerze, ale nie zmienia to faktu, że nadal płaczesz. Zamiast wydawać pieniądze na przedmioty, rozwiąż swój problem, jeśli musisz, lepiej kup sobie wizytę u specjalisty jak psycholog, trener czy dietetyk w zależności od problemu.
4. Kupowanie najtańszych rzeczy
Najdroższe rzeczy nie zawsze są najlepsze, a najtańsze najgorsze, ale czasem warto dopłacić kilka złotych. Jest takie stare powiedzenie “biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy” i dużo w nim prawdy. Najtańsze przedmioty nie są najtrwalsze, a lepiej ponieść jednorazowy wyższy koszt niż kupować nowy odpowiednik poprzedniej rzeczy z powodu popsucia.
Balans ceny i jakości jest ważny, a tanie zakupy to kupowanie tego samego, ale taniej, zamiast czegoś innego najmniejszym kosztem.
5. Nie wiesz ile i jak wydajesz
Nie ważne czy zarabiasz mało, czy dużo. Nie ma takiej kasy, której nie da się wydać. Udowodniło to już setki gwiazd, stając się bankrutami. Zacznij kontrolować ile i na co wydajesz, byś mógł skuteczniej oszczędzać i inwestować. W ten sposób buduje się majątki. Jeżeli nie wiesz jak, skorzystaj z mojego darmowego cyklu edukacyjnego Podstawy Finansów.
Wystarczy do tego podstawowy budżet domowy lub jeśli nie chcesz go prowadzić – prosty sposób (który opisałem w tym artykule). Gdy poznasz swoje koszty, będziesz wiedział, gdzie szukać oszczędności. Często nie mamy nawet pojęcia, gdzie znikają nasze pieniądze, zwłaszcza gdy wielką niewiadomą stanowią małe wydatki w kilku miejscach.
6. Życie na kredyt
Bieda coache powtarzają, że nic nie jest poza Twoim zasięgiem, dlatego niczego sobie nie odmawiasz. To, że chwilowo nie masz kasy, nie stanowi problemu. Wystarczy wziąć coś na raty, pożyczyć w banku, od rodziny, znajomych czy zaciągnąć chwilówkę. Kilka razy opóźnisz spłatę karty kredytowej, przecież nic się nie stanie. Przy okazji, raty 0% w ogóle się nie opłacają.
Nawet nie pamiętasz, od kiedy z komornikiem jesteś na Ty. Ciągle wpada na herbatę, on ogląda Twój album rodzinny, Ty patrzysz, jak wynosi Twój telewizor. To fajny koleś, zawsze ma dla Ciebie czas.
7. Krótkowzroczność
Twoja aktualna sytuacja nie jest gwarantem powodzenia w przyszłości. Dobrze jest cieszyć się życiem tu i teraz, ale warto zadbać też o dłuższą perspektywę. Być może 200 zł nie jest wielką oszczędnością i myślisz sobie, co to za oszczędności, ale po 30 latach uzbierasz tego 72.000 zł, a korzystając z procentu składanego, tylko przy 4% będziesz mieć ponad 120.000 zł. Wolałbyś to mieć na emeryturze czy nie?
A jeśli nie masz zamiaru odkładać aż do emerytury, to istnieje szansa, że zechcesz zmienić pracę lub otworzyć własną firmę. Jak wtedy przeżyjesz bez zabezpieczenia finansowego? Taki komfort zapewni Ci poduszka finansowa, dzięki której będziesz mógł bez strachu objąć inny życiowy kierunek.
8. Ignorowanie inwestowania
Oszczędne życie prowadzi do stabilizacji finansowej, ale nie do bogactwa. Chyba że naprawdę świetnie zarabiasz i prawie z tego nie korzystasz. Jednak czytasz ten tekst, więc domyślam się, że szukasz rozwiązania swoich problemów finansowych.
Oszczędzanie jest tylko niezbędnym krokiem do inwestowania, a to dzięki niemu możesz naprawdę się wzbogacić. Zainwestować możesz w cokolwiek:
- Własny biznes
- Rozwój swoich umiejętności
- Akcje na giełdzie
- Nieruchomości
- Złoto
- Sztuka
- Samochody
- Alkohole
- i wiele innych
Oszczędzić możesz tylko 100% swoich dochodów (a jest to praktycznie niemożliwe). Zysk z inwestycji może znacznie przekraczać 100%. Ale też nie nagrzewaj się, że ze stu złotych zrobisz milion w miesiąc. Takie rzeczy opowiadają łowcy frajerów. Nie daj się złapać i nie przejmuj. Masz mnie.
9 Komentarzy
Mam wrażenie, że co do pkt. nr 6 to Polacy przodują, że aż “miło patrzeć” 😉 Choć wcale nie maja poczucia, ze to nie oni są właścicielami tego, co jest na kredyt…
Ja z innych powodów, ale zgadzam się-nie będe bogata ;).
Zgadzam się szczególnie z punktem czwartym. Biednych nie stać na kupowanie bye czego na jeden sezon.
Ja znam te powiedzenie trochę odwrotnie:
BOGATYCH nie stać na tanie rzeczy.
I dla mnie tylko tak ma ono sens.
Co do zasady “Kupowanie najtańszych rzeczy” nigdy nie zapomnę, jak teść kupił wiele lat temu DVD na targu. Puszył się, jaki to orzeł biznesu jest… Tarzaliśmy się ze śmiechu, widząc jego zdziwienie, że sprzęt nie działa po podłączeniu. Nie mógł pogodzić się, że ktoś go oszukał ;P
Inwestowanie to dla mnie czarna magia, ale liczę, że od Ciebie się czegoś dowiem. 🙂 Do tej listy dopisałabym przesadną stabilizację w pracy – niepodnoszenie swoich stawek, pracowanie przez całe życie w jeden sposób, bez poszukiwania alternatyw. Jak myślisz?
Dowiesz się, ale z inwestowaniem jeszcze trochę poczekam, zbieram więcej własnych przypadków złotych strzałów i kapiszonów ?
Co do stabilizacji pracy/stawki – bardzo słuszny punkt. Często słyszy się narzekania: “Pracuję tu od 5 lat, a nowy zarabia więcej ode mnie. A kiedy byłeś po podwyżkę? Nie byłem.”. Rzadko zdarza się, by szef zadbał o nasze zarobki i zaproponował większą wypłatę, trzeba pilnować swojego, negocjując albo zmieniając pracę. To tyczy się też stawek freelancerów, którzy boją się dyktować wyższe ceny za swoje usługi.
A mnie zaciekawiło to inwestowanie w alkohol i chętnie bym się dowiedziała czegoś więcej na ten temat 😀 Że kupuje i czekam, aż nabierze wartości? 😀 Póki co jestem na etapie oszczędzania i budowania budżetu – nauczyłam się już zbierać paragony i analizować ile na co moge/muszę wydać, ale coraz częściej myślę o inwestowaniu. Nie jakimś wielkim, ale coś małego na moją głowę 😛 Nie wiem czy już pojawił się taki wpis, ale chętnie bym poczytała 🙂
Nie jestem fanem inwestycji alternatywnych, szczególnie alkoholu, bo ich upłynnianie jest dość specyficzne. Ale tak, niektóre roczniki win czy whisky zyskują na wartości. Tu trzeba być prawdziwym znawcą i siedzieć w temacie.
Aktualnie nie mam tekstów typowo poradnikowych o inwestowaniu, w kategorii inwestowanie znajdziesz oczywiście kilka tekstów, które zaczepiają o temat, jak np. “jak wygląda konferencja spółki giełdowej”. W przyszłości będą na 100%, a już na pewno coś o akcjach, bo sam inwestuję 😉