Ostatnio w cyklu Podstawy Finansów rozmarzyliśmy się na temat wcześniejszej emerytury. Z poprzedniego wpisu dowiedziałeś się, że musisz mieć na starość (lub wcześniej) pewien dochód pasywny lub majątek, którym będziesz mógł dysponować. Oprócz inwestowania i czerpania z tego zysków, część osób zakłada też zgromadzenie majątku (najczęściej oszczędności pieniężnych), który w miarę upływu czasu będzie pokrywał koszty życia aż do śmierci. Czas porozmawiać o naszych majątkach, czyli o tym, ile tak naprawdę jesteśmy warci.
Wartość netto to jeden z najważniejszych sposobów mierzenia naszej sytuacji finansowej. Jeśli co roku rośnie, to jest dobrze, jeśli maleje, trzeba podjąć odpowiednie kroki zmierzające do poprawy realiów. Z definicji wartość netto to cały nasz życiowy dobytek pomniejszony o nasze długi. Nie należy mylić wartości netto z wartością majątku. Jeśli wartość Twojego majątku wynosi 1 milion złotych, a zobowiązania także 1 milion złotych, to Twoja wartość netto wynosi 0 zł.
Jak policzyć wartość netto?
Oblicz wartość swojego majątku na ten moment. Jeśli masz mieszkanie, zapisz jego wartość rynkową, a nie cenę za jaką je kupiłeś. Tak samo zrób z autem, sprzętem elektronicznym i wszystkim innym. Jeżeli kupiłeś nieruchomość za 350.000 zł, a jest teraz warta 500.000 zł i samochód za 100.000 zł, a dziś jego wartość to 40.000 zł, to łącznie nie masz 450.000 zł wartości, tylko 540.000 zł. Mam nadzieję, że to jest już dla Ciebie jasne.
Na końcu tego wpisu znajdziesz darmowy kalkulator, który pozwoli Ci samemu obliczyć Twoją wartość netto.
W dobie internetu naprawdę łatwo to sprawdzić. Na platformach typu allegro, otomoto czy otodom łatwo znajdziesz swoje lokum lub samochód i uzupełnisz parametry, by zawęzić wybór do jak najbardziej podobnych egzemplarzy i gotowe.
W kwestii mieszkania wybierasz miasto, dzielnicę, metraż i ilość pokoi. Po zdjęciach określisz czy wystrój i wykończenie są podobnego standardu. W przypadku samochodu kierujesz się marką, modelem, rocznikiem, stanem ogólnym, przebiegiem, wyposażeniem, kolorem. Dasz radę znaleźć coś podobnego.
Oczywiście należy przy tym pamiętać, że gdybyś chciał sprzedać dom lub samochód, to kupujący będzie się targował i możliwe, że będziesz zmuszony lekko zejść z ceny. Na razie się tym nie przejmuj.
Do nieruchomości i samochodów dolicz gotówkę, pieniądze na kontach i lokatach, wartość akcji i obligacji, biżuterię, sztukę, sprzęt elektroniczny i co tylko jeszcze masz. Wydaje się to czasochłonne, ale nie będziesz tego robić zbyt często, raz do roku wystarczy. Poświęć więc na to chwilę i przyłóż się.
Jak widać główny majątek mojej rodziny stanowi nieruchomość, która dzięki wzrostowi wartości w ostatnich latach stanowi już 3/4 całości, choć była kupiona znacznie taniej. Po pęknięciu obecnej bańki na rynku, może jednak wrócić do tamtej ceny. Kolejne ważne pozycje to akcje na giełdzie papierów wartościowych (GPW), poduszka finansowa oraz samochód, który zdążył już stracić na wartości.
Od całej wartości majątku należy odjąć wszystkie nasze długi.
Król jest nagi
Żeby nie było tak kolorowo, musisz od swoich bogactw odjąć swoje zobowiązania. Czyli długi, pożyczki, kredyty, nałożone kary itp. Wpisz pozostałe do spłaty wartości kapitału i nie przejmuj się odsetkami. Liczysz wartość netto na ten moment, więc to tak, jakbyś spłacił zadłużenie natychmiast.
Przeważnie największym zadłużeniem jest kredyt hipoteczny, ale nie należy zapominać o kredycie na samochód, konsumenckim, pożyczkach chwilówkach, zakupach na raty, kartach kredytowych czy zaległych mandatach.
Jeśli Twoje zadłużenie przekracza wartość całego majątku to niestety, jesteś nagim królem. Wprowadź jak najszybciej oszczędności w każdej dziedzinie życia jakiej możesz. Gotowe porady znajdziesz na moim blogu. Powszechnym zjawiskiem jest życie ponad stan, gdzie utrata pracy dzieli osoby od całkowitego bankructwa z racji braku oszczędności i obecności długów.
Ile majątku bym nie miał, to tu jestem najbardziej dumny – zero długów. Ani kredytu, ani pożyczek czy rat. Karty kredytowe też odpadają, używam tylko debetowych. Doszedłem do poziomu, w którym wartość mojego majątku to moja faktyczna wartość netto. Jeśli jednak miałbym np. kredyt hipoteczny, to musiałbym jego pozostałą do spłacenia kwotę odjąć od wartości majątku.
Na nic nam największe bogactwa, jeśli są obciążone długami.
Duża czy mała wartość netto?
Jak wypadły Twoje obliczenia? Mam nadzieję, że jesteś na plusie i stale będziesz powiększać swoją wartość netto. Podziel się ze mną wynikiem w komentarzu, a jeśli się wstydzisz lub boisz, to napisz chociaż czy jesteś nad czy pod kreską.
Dlaczego pokazałem, ile jest warta finansowo moja rodzina? Nie po to, żeby się przechwalać. Nie obnoszę się z pieniędzmi, nie mam drogich ubrań ani akcesoriów. Z wyglądu gorzej ze mną niż z ludźmi, o których wiem, że są pod kreską.
Podałem te wartości, byś mógł mi zaufać, że nie jestem kolejnym blogerem, który pisze o pieniądzach, a w rzeczywistości jest teoretykiem gołodupcem, który będzie Ci wciskał linki afiliacyjne do promocji bankowych w co drugim wpisie, bo inaczej nie przeżyje do pierwszego. Przeżyję bez tego, ale jak klikniesz to się nie obrażę 😉
Najlepsze oferty bankowe
Wrzesień 2024
Codziennie aktualizowane rankingi
Promocje bankowe do 900 zł premii
Lokaty do 6,1%
Konta osobiste do 750 zł bonusu
Konta oszczędnościowe do 7,2%
Konta firmowe do 3.000 zł premii
Karty kredytowe za darmo
Jestem kimś, kto potrafi zadbać o swoje finanse i dlatego będę pomagał też Tobie.
Wartość netto a dochody
Nawet jeśli Twoja wartość netto wynosi zero lub mniej, to jeszcze nic nie znaczy. Jeżeli prowadzisz biznes, przynoszący regularne dochody, ale uruchomiłeś go na kredyt, to możesz być na minusie. Jednak wpływy z firmy mogą pokrywać koszty jej prowadzenia, raty kredytu, codzienne życie i jeszcze pozwalać na oszczędności. Mimo tego, że Twoja wartość netto będzie ujemna, bo biznesu nie da się sprzedać, to jesteś w dobrej sytuacji. Kredyt z czasem spłacisz, a zostaniesz z dochodową działalnością.
Dlatego nie sugeruj się ślepo minusem w zestawieniu, jeśli masz stabilne źródło dochodu. Ważne, byś pracował nad zmniejszeniem zadłużenia, a potem nad zwiększaniem majątku.
Jeżeli jednak masz zadłużenie konsumpcyjne, przewyższające wartość majątku, to jak najszybciej zacznij wdrażać rozwiązania z mojego bloga, które pozwolą Ci znacznie zmniejszyć koszty życia.
Policz to sam – gotowy kalkulator
Podstawy Finansów – Cykl Edukacyjny
- Podstawy Finansów – wstęp do cyklu
- Wcześniejsza Emerytura
- Jak policzyć wartość netto
- Spisywanie wydatków
- Kategoryzowanie wydatków
- Po co mieć budżet domowy
- Budżet domowy – gotowe rozwiązanie
- Fundusz Awaryjny
- Fundusz Wydatków Nieregularnych
- Finansowa Poduszka Bezpieczeństwa
- Fundusz Celowy
- Budżet domowy przy nieregularnych dochodach
- Inflacja
- Inflacja stylu życia
- Jak oszczędzać bez budżetu domowego
- Automatyczny budżet domowy bez spisywania wydatków
6 Komentarzy
Przypadkowo skasowałem swój stary arkusz i zamiast zrobić samemu wygooglowałem ten. Odkąd przeprowadziłem się za Odrę moja wartość netto tylko rośnie, a nad Wisłą było słabo. Różnica życia kolosalna. Powodzenia rodacy
Super byłoby poznać historię budowy Twojej wartości netto, ponieważ wynik w porównaniu do (i tak bardzo wysokiego) poziomu rocznych oszczędności z wpisu o budżecie domowym jest wręcz imponujący. Myślę, że byłby to mega ciekawe studium przypadku – zwłaszcza przy takim poziomie transparentności jaką prezentujesz w swoich wpisach. Czekam z niecierpliwością! 🙂
Cześć Adam, jak na ironię, moja wartość netto właśnie mocno dostała po tyłku ze względu na sytuację z korona wirusem. Akcje zmieniają wartość codziennie, a podejrzewam, że mieszkania też oberwą w najbliższym czasie.
Sekretu nie ma, cały czas oszczędzaliśmy z żoną na maksa. Po wyprowadzce na swoje było to 50-60% zarobków, ale przed (czyli mieszkając jeszcze z rodzicami) bliżej 90-95% i tak przez kilka lat. Jeśli będzie o tym okazja wspomnieć w jakimś wpisie na pewno to zrobię.
Gratuluję osiągnięcia takiego majątku. Moja wartość netto jest tylko kilka tysięcy złoty na plus, ale to i tak jest wporządku. Teraz zacząłem zarabiać lepiej, więc mogę odkładać 50% swoich zarobków. Ważne jest mądre zarządzanie pieniędzmi i zdrowa relacja z pieniędzmi.
Przy tak onieśmielającej kwocie podanej w Twoim zestawieniu moja wartość raczej nie robi wrażenia – jest to 25 000 zł z groszem, ale czytając Twojego bloga dochodzę do wniosku, że jestem na dobrej drodze. Mam 22 lata, moi “starzy” nie są bogaci, a moja wartość netto z roku na rok rośnie, co bardzo mnie motywuje, choć przyznam, że tempo w jakim rośnie nie zadowala mnie w pełni – jest to jeden z powodów, który przywiódł mnie na Twojego bloga, po nitce do kłębka.
Mam około 10 000 zł, które leży na nędznym procencie, z pomijalnym zyskiem, trzymam na nim pieniądze raczej dlatego, że nie znam aktualnie lepszego sposobu na zagospodarowanie ich, a to, że trzymam pieniądze na koncie w jakiś sposób oprocentowanym daje mi większy komfort psychiczny, niż gdybym trzymał kasę na ROR.
Do tej pory tylko oszczędzałem, za co btw często byłem przezywany (moim zdaniem niesłusznie) “cebulakiem” ;), ale teraz chciałbym zrobić z tą kasą coś więcej, niż tylko ją trzymać na procencie. Chciałbym, żeby ten pieniądz pracował jakoś na kolejny pieniądz, ale nie wiem za bardzo jak się za to zabrać. Przeczytałem wiele artykułów/wpisów na Twoim blogu, jeszcze nie wszystkie (choć mam zamiar), na pewno jest gdzieś tekst poświęcony zagadnieniu, o którym teraz piszę, więc prędzej czy później do niego dotrę, ale może miałbyś dla mnie radę/sugestię, która nie została jeszcze zawarta w żadnym z Twoich tekstów.
Cześć Aleksander, jak dla mnie kwota robi wrażenie. Mało osób jest w stanie tyle odłożyć w takim wieku. Nie przejmuj się tym masz jeszcze przed sobą 3x tyle życia, “cebulaki” jeszcze będą płakać po swoich wydatkach zbierając np. na wkład własny. Cierpliwość popłaca. Tematów inwestycyjnych jeszcze nie poruszałem (ale będę), więc na ten moment polecę Ci książkę mojego kolegi Marcina Iwucia – Finansowa Forteca Bardzo dobry podręcznik tłumaczący inwestowanie krok po kroku. Na blogu jest też recenzja. Tam znajdziesz sporo rad, których szukasz 😉